To jest zabawka z innej galaktyki. Przyznam, że byłam mocno zaskoczona już w momencie odpakowywania przesyłki, bo firmowe pudełko Lora Dicarlo OSE 2 jest naprawdę imponujących rozmiarów. Właściwie to uczucie oszołomienia nie opuszcza mnie nadal, bo zaczynając od opakowania, przez wielkość, funkcje, a kończąc na doznaniach – no czegoś takiego to w swoim życiu seksualnym nie miałam.
Według mnie to nie jest „proste” urządzenie. Nie jest to „zwykły” wibrator, gdzie wystarczy nacisnąć jeden przycisk i można działać. OSE 2 trzeba poznać – ba! Zachęcam nawet do przeczytania instrukcji obsługi :) Po pierwsze ta zabawka dostosowuje się do ciała, a jak wiemy każde ciało jest różne, więc pomysł jest świetny. Zabawkę można wyginać na wszystkie strony – tak, żeby jak najlepiej dopasować ją do siebie.
OSE 2 jest nowoczesnym, wodoodpornym gadżetem, więc jak najbardziej nadaje się również do umilania sobie wizyt pod prysznicem lub w wannie. Jest skonstruowany z niezwykle przyjemnego, gładkiego materiału działającego na zmysły, a do tego ma bardzo ładny kolor, co nie pozostaje dla mnie bez znaczenia. W moim odczuciu OSE 2 jest naprawdę spory, wręcz masywny – nigdy nie miałam takiej zabawki – ale wciąż jest bardzo poręczny. Jednak naprawdę warto przed jego użyciem zapoznać się z instrukcją obsługi i poćwiczyć „na sucho” zmianę intensywności stymulatora łechtaczki i/lub punktu G.
Przyznam, że ja się go cały czas uczę – zdarza mi się wybrać za intensywny tryb i wtedy wybijam się trochę z rytmu. Mimo wszystko jest to naprawdę niesamowita zabawa i przyjemność. Odkrywanie różnych stopni intensywności, wariantów, kątów nachylenia stymulatora łechtaczki – bajka! Jest to jeden gadżet, który daje naprawdę sporo możliwości stopniowania przyjemności i eksploracji własnych potrzeb.
Kraja
Jako osoba przekonana o niezwykłej sile swoich kegli, być może nie byłam najlepszą kandydatką do przetestowania Perifit. Urządzenie przypominające wielki różowy tampon lub korek analny zostało stworzone, jak się okazuje, nie tylko dla osób, które mają problemy z nietrzymaniem moczu.
Na ćwiczeniach z Perifit skorzystają osoby, które popuszczają przy wysiłku fizycznym i ze śmiechu, których pęcherz zawładnął całym życiem, które regenerują się po porodzie, które chcą usprawnić swoje życie seksualne, dla których profilaktyka to ich konik.
Co jest super w Perifit to aplikacja połączona z urządzeniem. Dzięki niej możemy śledzić nasz progres, ustawić sobie optymalne ćwiczenia i zaplanować harmonogram ćwiczeń. Jako roztrzepana baba bardzo doceniam system mobilizacji, jaki oferuje apka. Ponadto, z aplikacji można się wiele dowiedzieć! Polecam.
Od dawna chciałam przetestować wibrator do „punktu G” i Sway dla osoby raczej wąskiej wydawał się idealny. Lora DiCarlo Sway jest smukły, wykonany z miłego w dotyku silikonu i idealnie leży w dłoni. Ma też super kształt, dzięki któremu można do clitoris dojść z każdej strony, a i tak będzie dopasowane. Łechtaczki, bo oczywiście pobawiłam się w penetracje raz i uznałam, że nie dla mnie te zabawy. Niemniej, myślę, że specjalnie ukształtowana główka znajdzie swoje amatorki_amatorów. Fakt, że Sway jest stworzony również do stymulacji odbytu, a zatem ma dwie różne końcówki, sprawia, że jest długi, co również przypadło mi do gustu ze względu na lepszy zasięg i mniejszy wysiłek. Tej drugiej końcówki nie przetestowałam, nie było potrzeby. Ale wydaje mi się, że tak zbudowany sprzęt może być bardzo ciekawym dodatkiem dla par.
To czego nie do końca rozumiem, to funkcja podgrzewania. Mnie w każdym razie nie siadła. Na szczęście jest opcjonalna, także można się bawić również schłodzonym/w temperaturze pokojowej.
W pełni wodoodprorny, ma swoją ładowarkę i, co dodatkowo miłe, swój własny uroczy woreczek. Totalnie do szybkiego zaprzyjaźnienia się.
Matylda
Fot. materiały prasowe