Wierzymy w girl power, taki prawdziwy, a nie sztucznie nadmuchany. Dlatego zdecydowałyśmy się ruszyć z nowym projektem. „G'rls ROOM” to magazyn tworzony przez dziewczyny, ale nie tylko dla dziewczyn. Mamy nadzieję, że znajdziecie w nim treści, które będą dla was ważne i które zostaną z wami na dłużej. Od 5 grudnia magazyn można kupić w Empikach oraz wybranych księgarniach i concept store'ach, których listę znajdziecie tutaj. Tymczasem przedstawiamy nasze ambasadorki.
Bardzo się cieszymy, że jedną z nich została Izabela Jąderek, z którą od dawna współpracujemy. Iza jest świetnym seksuologiem i edukatorem seksualnym, autorką książki „Seksolatki. Jak rozmawiać z młodzieżą o seksie”. Podziwiamy ją za ogromną wiedzę i otwartość oraz pasję, którą wkłada w swoją pracę. Dziś pytamy ją o to, czym dla niej jest kobiecość.
Czym się zajmujesz, jakie są twoje zainteresowania i pasje?
Jestem psychologiem, seksuologiem, trenerem i edukatorem seksualnym. Na co dzień pracuję w gabinecie, gdzie wspieram i towarzyszę przychodzącym do mnie osobom w lepszym rozumieniu siebie. Prowadzę szkolenia z zakresu seksualności dla specjalistów, warsztaty dla młodzieży z zakresu edukacji seksualnej, warsztaty dla zainteresowanych rozwojem swojej seksualności. Przekazuję wiedzę studentom na uczelniach wyższych. Moja praca jest moją pasją. Fascynuje mnie człowiek, praca psychologa jest moim świadomym wyborem, pamiętam dokładnie pierwszy moment, kiedy poczułam i wiedziałam już, czym będę chciała zajmować się w przyszłości. Mam dużą potrzebę misji, wspierania i popularyzowania wiedzy dotyczącej życia psychoseksualnego człowieka, edukowania w tak ważkim, trudnym i intymnym temacie, jakim jest ludzka seksualność. Dużo czasu poświęcam pracy na rzecz wszechstronnej pomocy osobom narażonym na wykluczenia społeczne. Poprzez swoją działalność i aktywność staram się upowszechniać wiedzę o zdrowiu seksualnym, docierać tam, gdzie edukacji nie ma, wspierać tych, którzy tej wiedzy potrzebują, mówić o wzmacniającej, wzbogacającej sile seksualności. Bardziej prywatnie to uwielbiam podróżować, być blisko natury, przyglądać się nieznanym mi miejscom, co zawsze daje mi zastrzyk energii i na długo zapał do pracy.
Dałabym kobietom moc, aby mogły realizować swoje pasje, aby otwarcie mówiły, czego potrzebują, żeby nie obawiały się przeciwstawić temu, co je ogranicza.
Co jest najlepszego w byciu kobietą, co daje ci siłę?
Nie przepadam za określeniem, że coś jest wyłącznie kobiece albo wyłącznie męskie. Stawia to kobiety i mężczyzn w opozycji wobec siebie, wspierając przekonanie, że „mężczyźni są jacyś… zatem z z tego wynika ich zachowanie, a kobiety inne i z racji tego…”. W moim odczuciu pogłębia to trudności we wzajemnej komunikacji i zrozumieniu intencji, bo zaczyna się postrzegać tę drugą osobę wyłącznie poprzez pryzmat stereotypowych cech. Bliższe jest mi podejście do cech i postaw, które nas charakteryzują, których intensywność jest indywidualna, które możemy kształtować w toku swojego życia. Więc jeśli mogę powiedzieć, co daje mi siłę, to z pewnością otwartość i ciekawość ludzi i doświadczenia, uważność w przyglądaniu się światu, pasja, zaangażowanie, odwaga i niecierpliwość. To z cech, z kontaktu, to zasilają mnie moje bliskie relacje, wsparcie, życzliwość.
Za co najbardziej podziwiasz inne kobiety?
Za odwagę, troskę, nie poddawanie się przeciwnościom losu. Z podziwem przyglądam się bliskim mi kobietom – cenię je za mądrość, wrażliwość, życzliwość. Lubię to, że potrafimy i chcemy wspierać się wzajemnie, cenię kobiety za zaufanie, którym obdarzają innych. Cenię je za misję-pomoc osobom, zwierzętom, aktywizm i umiejętność przenoszenia gór w staraniach zmiany świata na lepsze. Natomiast cieszy mnie też to, kiedy można okazać tym kobietom bezinteresowną wdzięczność.
Dużo czasu poświęcam pracy na rzecz wszechstronnej pomocy osobom narażonym na wykluczenia społeczne. Poprzez swoją działalność i aktywność staram się upowszechniać wiedzę o zdrowiu seksualnym, docierać tam, gdzie edukacji nie ma, wspierać tych, którzy tej wiedzy potrzebują, mówić o wzmacniającej, wzbogacającej sile seksualności.
Gdybyś mogła zmienić jedną rzecz, która sprawiłaby, że kobietom żyłoby się lepiej, co by to było?
Byłaby to wiara w swoje możliwości – gdybym mogła, wyposażyłabym kobiety w przekonanie o swojej sprawczości. Mam wrażenie, że pomimo istotnych zmian społecznych, które przez dziesięciolecia miały miejsce, kobietom cały czas mówi się, że czegoś im nie wypada, nie przystoi, ocenia się je przez pryzmat płci i utożsamia ze słabością. Dałabym im zatem moc, aby mogły realizować swoje pasje, aby otwarcie mówiły, czego potrzebują, żeby nie obawiały się przeciwstawić temu, co je ogranicza. Cokolwiek to będzie. Czy religia, czy przekonania światopoglądowe dotyczące jej zachowania czy wyborów związanych ze związkami, karierą, sukcesem i wszystkim, co jest w ich systemie wartości. Mam wrażenie, że to się coraz bardziej zmienia, kobiety odkrywają swoją siłę i moc dzięki dziesiątkom inicjatyw skierowanych właśnie do nich i – co ważne – wsparciu innych kobiet.
Fot. Dellfina Dellert