Wciąż za mało mówi się o prawach kobiet, ich seksualności oraz o pozytywnym podejściu do ciała. Dlatego stworzyłyśmy magazyn „G'rls ROOM”, którego łamy oddałyśmy kobietom oraz wszystkim tym, którym równe prawa i tolerancja nie są obce. Chcemy przedstawić wam również nasze ambasadorki – mniej i bardziej znane, silne dziewczyny, które podążają za swoimi pasjami. To właśnie one nieustannie motywują nas do działania!

Wierzymy w girl power, taki prawdziwy, a nie sztucznie nadmuchany. Dlatego zdecydowałyśmy się ruszyć z nowym projektem. „G'rls ROOM” to magazyn tworzony przez dziewczyny, ale nie tylko dla dziewczyn. Mamy nadzieję, że znajdziecie w nim treści, które będą dla was ważne i które zostaną z wami na dłużej. Od 5 grudnia magazyn można kupić w Empikach oraz wybranych księgarniach i concept store'ach, których listę znajdziecie tutaj. Tymczasem przedstawiamy nasze ambasadorki, czyli dziewczyny, które nam imponują nie tylko tym, co robią, ale także swoim sposobem bycia, emocjonalnością, inteligencją czy zaangażowaniem w sprawy społeczne. Bardzo cieszymy się, że jedną z nich została Zosia Kosińska związana z California Skateshop. Zosię podziwiamy od dawna za olbrzymią energię i świetne poczucie humoru. Za błyskotliwość, szczerość i asertywność. Za to, że ma odwagę zawsze być sobą. I za to, że każda nawet krótka z nią rozmowa pozytywnie nastraja. Przeczytajcie koniecznie, co nasza ambasadorka opowiedziała o tym, jak widzi kobiety.

 

Czym się zajmujesz, jakie są twoje zainteresowania i

Zajmuję się prowadzeniem skateshop'u, Moja pasja? To śmiech.

 

Co jest najlepszego w byciu kobietą, co daje ci siłę?

Najlepsze jest to, że kobiety widzą więcej. Ucisza się nas, lekceważy, ale my rośniemy w siłę. Podoba mi się to. Siłę daje mi to, że decyduję o sobie i wychodzę poza stereotyp.

 

Za co najbardziej podziwiasz inne kobiety? 

Niektóre podziwiam za pracowitość, za ambicję, za seksowną pewność siebie, ale większość podziwiam za walkę, za zero marudzenia, za to, że nie załamują się i nie poddają – to głównie adresuję do matek. Imponuje mi odwaga kobiet decydujących się na dziecko. Sama do takich nie należę, ale jest mi z tym bardzo dobrze.

 

Gdybyś mogła zmienić jedną rzecz, która sprawiłaby, że kobietom żyłoby się lepiej, co by to było?

Trudne pytanie, jedna rzecz... Chyba zmieniłabym to, żeby każda kobieta najpierw kochała siebie samą, potem wszystkich swoich bliskich.

1 girls room ambasadorka girl power

Fot. dzięki uprzejmości Zosi Kosińskiej