Przygotowując 5 numer „G'rls ROOM”, którego tematem przewodnim jest miesiączka, nieustannie miałyśmy poczucie, że dotykamy tylko wierzchołka góry lodowej. Że o okresie można by jeszcze dużo, dużo więcej powiedzieć. Że absolutnie jest to temat na książkę. Dlatego z radością przyjęłyśmy wiadomość, że Buchmann wydaje książkę Clary Henry, szwedzkiej prezenterki, blogerki i youtuberki, która specjalizuje się w otwartym mówieniu o tej kwestii. W swojej publikacji Henry zwraca się zarówno do przyszłych menstruatorek (pokochałyśmy to słówko zaproponowane przez tłumaczkę Agatę Teperek) i tych, które już menstruują. Niby to pozycja dla raczej młodszych niż starszych, napisana dość "młodzieżowym" językiem, ale same sporo się z niej dowiedziałyśmy i w większości kwestii zgadzamy się z autorką. W sumie to pozycja i dla dziewczyn, i ich mam, może to fajna baza, aby zacząć mówić w domu o okresie otwarcie, jeśli jeszcze tego nie robimy? Może pretekst, aby pogadać z rodziną o tym, jakie było podejście do okresu kiedyś, a jakie jest dziś? 

1 tak mam okres 

Cóż, dziś na pewno o okresie mówi się coraz więcej, a w reklamach środków higienicznych niebieski płyn nareszcie jest zastępowany jest przez ten czerwony. Przy okazji publikacji, okazuje się, że czy to w Polsce, czy w postępowej Skandynawii o miesiączce mówi się wciąż za mało, wciąż panują mity, tabu miesiączkowe ma się dobrze, podobnie jak miesiączkowy seksizm (już tytuł jest próbą odzyskania seksistowskiego pytania-hasła: masz okres czy co?). Clara punktuje poza tym, że w szkole żenująco mało miejsca poświęca się tak ważnemu zagadnieniu jak menstruacja i wciąż nie dopuszcza się chłopców do wiedzy o niej, co ułatwiło by komunikację, pomogło w obalaniu mitów i być może dusiło miesiączkowy seksizm w zarodku. W książce w przystępnej graficznej formie podane są też przykładowe odpowiedzi na seksistowsko-okresowe zaczepki, zarówno dla tych bardziej otwartych, jaki i nieśmiałych, aby nie pobłażać menstruacyjnej dyskryminacji. 

 2 tak mam okres

Clara próbuje z jednej strony oswoić z tematem okresu te osoby, które ten pierwszy dopiero mają przed sobą. Z własnego doświadczenia wie, że z czekaniem na pierwszą miesiączkę wiąże się sporo pytań, niepokoju itp. Z drugiej strony w zabawny, ale nie nachalny sposób nakłania do pogodzenia się z faktem, że miesiączkujemy. Nie musimy od razu kochać naszej miesiączki, nawet jeśli jesteśmy szczęściarami i oszczędzone nam są okropne bóle itp. Autorka objaśnia mechanizm miesiączkowania, propaguje odpuszczanie sobie, kiedy źle się czujemy, daje różnego rodzaju tipy, jak sobie trochę ulżyć. Do tego wymienia wady i zalety konkretnych środków higienicznych, gromadzi też sporo faktów historycznych. Nie unika również takich tematów jak okres i osoby transpłciowe. Można polubić otwartość Clary i jej styl (nam trochę kojarzy się w pozytywnym sensie z powieścią Charlotte Roche „Wilgotne miejsca”) albo i nie, jednak po lekturze będziemy wyposażeni w wiedzę, która powinna być czymś, co mówią nam w szkole, o czym powinniśmy rozmawiać. Mamy nadzieję, że ta książka będzie kolejną cegiełką w okresopozytywnym ruchu, w pokazywaniu, że okres jest elementem codzienności połowy światowej populacji, więc czas na jego normalizację z jednej strony i otwarte mówienie, a z drugiej rozwiązywanie wielu palących problemów związanych z nim, jak choćby opodatkowanie środków higienicznych czy menstruacja a bezdomność.

3 tak mam okres 

Clara Henry, „Tak, mam okres, a co?” (Buchmann 2018). W sprzedaży od 31 stycznia!

Fot. materiały prasowe