Stary Kontynent widziany oczami europejskich reżyserów nie wygląda ostatnio najlepiej. Z pozoru wciąż wydaje się poukładany, dostatni, przyjazny. Pod wierzchnią tkanką buzuje jednak niepokój, frustracja, nienawiść. Nie inaczej jest u Fatiha Akina, który zabiera nas do swoich rodzinnych Niemiec. Tam poznajemy bohaterów dramatu – Niemkę Katję, jej pochodzącego z Turcji męża, Nuriego Şekerci, i małego synka o imieniu Rocco. Z tym, że przez większość filmu będziemy mieć okazję przyglądać się tylko Katji (Diane Kruger), bo – jak sugeruje sam tytuł – pozostali członkowie jej rodziny zginą w ułamku sekundy, gdy nieznani sprawcy podłożą bombę w tureckiej dzielnicy. Załamaną kobietę przy życiu trzymać będzie tylko chęć wymierzenia sprawiedliwości, ukaranie tych, którzy odebrali jej najbliższych.

„Podczas pisania scenariusza zacząłem zgłębiać temat zemsty. Czy występuje we współczesnym świecie? Kto jej szuka? Czy sam bym jej szukał? Katja ma własną moralność i definicję sprawiedliwości. W ten sposób uosabia coś, co jest uśpione w każdym z nas, coś, co powinno być uśpione” – opowiada w jednym z wywiadów reżyser. Przez większość filmu obserwujemy właśnie gehennę Katji. Kruger jest w swojej roli fenomenalna – szalenie ekspresyjna, ale w żadnym momencie nie szarżująca w sposób, w ramach którego chęć popisu aktorskim kunsztem wygrywałaby z autentycznością. Widząc ją na ekranie, nie myślimy o hollywoodzkiej aktorce, której twarz znamy na pamięć z kasowych produkcji. Przez niecałe 2 godziny projekcji Kruger jest po prostu Katją. Nie będzie przesadą stwierdzenie, że to jej najlepsza dotychczasowa rola.

Inspiracją dla filmu była seria morderstw na tle ksenofobicznym dokonanych kilka lat temu przez niemiecką neonazistowską grupę NSU. „Jako Turek z pochodzenia byłem tym zszokowany. Mój brat znał jedną z ofiar w Hamburgu. Wielkim skandalem okazało się to, że policja szukała sprawców wśród społeczności, z której wywodziły się ofiary, przyjmując za – oczywisty, ich zdaniem – motyw hazard lub narkotyki. Służby wywierały tak wielką presję, że nawet prasa i środowisko emigrantów zaczęło w to wierzyć” – opowiadał Akin. „W ułamku sekundy” to jego odpowiedź na Europę pełną narastających animozji. Odpowiedź przykra, dokuczliwa, nie przynosząca ulgi, i co chyba najważniejsze: trudna do zignorowania. Choć Fatih Akin ma już na koncie liczne nagrody – choćby Złotego Niedźwiedzia za „Głową w mur” czy Złotą Palmę za scenariusz „Na krawędzi nieba” – część widzów i krytyków uważa, że to właśnie „W ułamku sekundy” zasługuje na miano jego najlepszego filmu.

2 w uamku sekundy gutek film

„W ułamku sekundy” na ekrany polskich kin trafi 23 lutego. Redakcja „enter the ROOM x G'rls ROOM” objęła patronat medialny nad filmem. 

Fot. materiały prasowe