W czasach, gdy wskaźnikiem popularności jest ilość obserwujących na Instagramie, a muzycy coraz częściej skupiają się przede wszystkim na kreowaniu wizerunku, dostajemy opowieść o garstce buntowników, idealistów, odszczepieńców. Nieskażeni cynizmem, uwiedzeni muzyką z Zachodu, marzą o wolności i zmianach w swoim kraju. Rock krąży w ich żyłach, jest esencją ich codzienności, jej akompaniamentem i może naiwną, ale jednak obietnicą lepszej przyszłości. Gwiazdy z ZSRR pokazane w „Lecie” w niczym nie przypominają zachodnich idoli. Jasne, może i zasłuchują się w płytach Sex Pistols, Lou Reeda, Davida Bowiego czy Micka Jaggera, na pierwszy rzut oka wyglądają podobnie i mają swoich oddanych fanów, ale żyją skromnie, często ledwo łącząc koniec z końcem. Nie mogą liczyć na profesjonalny sprzęt, ani koncerty z prawdziwego zdarzenia. W młodzieżowym klubie rockowym, w którym występują bohaterowie „Lata”, widownia musi słuchać koncertów w ciszy, na siedząco, a teksty poddawane są cenzurze. Nawet jeansy to dla muzyków produkt deficytowy, o którym się marzy i zdobywa z trudem, aby upodobnić się do zagranicznych bogów rocka. W końcu jak mówi jedna z przytoczonych na ekranie piosenek, młodzi gniewni z Leningradu „mają dużo czasu, ale mało pieniędzy”. A Kirył Serebrennikow opowiadając ich historię, ma też sporo dystansu i humoru.

1 lato

Z tych wszystkich względów bohaterowie „Lata” stają się nam momentalnie o wiele bliżsi niż żyjące w alternatywnym, połyskującym luksusem uniwersum gwiazdy branży muzycznej, które oglądamy na łamach gazet. Razem z leningradzkimi buntownikami przeżywamy więc miłosne rozczarowania, szalone imprezy, nocne rozmowy. A reżyserowi jakby od niechcenia, w sposób bardzo naturalny, udaje się uchwycić esencję rządzącej się własnymi prawami młodości. A to wszystko dzieje się w chropowatym, schizofrenicznym, zdecydowanie niepołyskującym czystością Leningradzie. Nakręconym w czerni i bieli, bo jak tłumaczył w jednym z wywiadów reżyser, był to jego zdaniem „jedyny sposób, by przedstawić tę pokoleniową historię, jako że kolor pojawił się w zbiorowej świadomości Rosjan dużo później”. Wybuchy barw jednak się zdarzają, bo na ekranie przeplata się szarobura fikcja i nieskrępowane fantazje bohaterów.

2 lato

Obraz Kiriłła Sieriebriennikowa zainspirowały prawdziwe wydarzenia i osoby. Rosjanin opowiada o liderach kultowych grup z ZSRR. W centrum opowieści znajduje się Majk Naumenko (założyciel zespołu Zoopark) i Wiktor Coj (założyciel zespołu Kino). I oczywiście Natalia, żona Majka i miłość obydwojga bohaterów. „(…)głównym bohaterem jest Wiktor Coj, jedna z najważniejszych ikon rocka w Rosji. Symbol zmian w kraju, który tych zmian bardzo potrzebował. Rewolucyjne teksty jego symbolicznych piosenek towarzyszyły zmianom prowadzącym ku demokracji, aż do momentu pierwszych wyborów. Możliwość opowiedzenia prywatnej i romantycznej historii artysty, który stał się sławny tuż przed historycznym przełomem bardzo pobudzała naszą wyobraźnię” – opowiadała w jednej z rozmów producentka obrazu Ilja Stewart.

Tematyka filmu nie pozostała niezauważona w kraju reżysera. W trakcie realizacji obrazu Sieriebriennikow został zatrzymany przez rosyjskie władze. Policja zarekwirowała scenariusz, komputery, dokumenty. Mimo tego twórcy udało się dokończyć „Lato”. Reżyser nie mógł być jednak obecny na światowej premierze filmu, która miała miejsce w tym roku w Cannes w ramach festiwalowego Konkursu Głównego, ponieważ za sprawą wyroku sądu filmowiec przebywał w tym czasie w areszcie domowym. „Lato” stało się jednak głośno słyszalnym przedłużeniem jego głosu. Warto go posłuchać. 

3 lato

4 lato

„Lato” na ekranach polskich kin można oglądać od 31 sierpnia. Redakcja magazynu „enter the ROOM x G’rls ROOM” objęła patronat medialny nad tytułem.