Ciąża to niewątpliwie okres sporych zmian dla kobiety – zarówno w sferze fizycznej, jak i psychicznej. Burze hormonalne, rosnący brzuszek, świadomość przyszłych obowiązków – jedne to przytłacza, drugie wprawia w euforię. Należy jednak pamiętać, że ciąża to nie choroba i jeśli przebiega prawidłowo, to nasz dotychczasowy tryb życia nie musi zmieniać się diametralnie. Poza tym, jeśli nie damy się zwariować na tym etapie, również łatwiej poradzimy sobie już po przyjściu na świat dziecka, aby nie wywróciło ono nam wszystkiego do góry nogami. Zwłaszcza przy pierwszej ciąży normalne są obawy i lęki związane z różnymi sferami, w tym ze współżyciem. Zahamowania wynikają zarówno z lęku o dziecko, jak i problemów z akceptacją zmian zachodzących w ciele. Na szczęście natura tak to wszystko zorganizowała, że ciężarną wspomagają hormony. Poza tym dziś już powszechnie wiadomo, że seks w ciąży nie jest zakazany, a wręcz jest wskazany, zwłaszcza gdy jest na niego ochota…

Jedne kobiety mają ochotę na seks, inne nie – to jest uwarunkowane indywidualnie. Choć oczywiście gra hormonalna, która zachodzi w czasie ciąży, zmiana składu hormonów we krwi powoduje zwłaszcza w II trymestrze ciąży większą ochotę na seks. A zwiększone ukrwienie wewnętrznych narządów płciowych kobiety sprawia, że są one bardziej wrażliwe, a co za tym idzie jest odczuwana większa przyjemność ze stosunku. Jeśli nie ma przeciwwskazań zdrowotnych, nie warto rezygnować z seksu. Mimo tego część kobiet ma barierę psychologiczną przed stosunkiem w trakcie ciąży, zwłaszcza jak jest to pierwsza ciąża – mówi nam psychoseksuolog Radosław Jerzy Utnik*.

Zwłaszcza na początku ciąży część kobiet nie ma chęci na współżycie, ponieważ wtedy występują takie dolegliwości jak mdłości, senność czy ogólne osłabienie. Odpowiada za to podwyższony poziom gonadotropiny kosmówkowej, który jest potrzebny, aby zarodek prawidłowo zagnieździł się w macicy. Jednak już w II trymestrze, mimo rosnącego brzuszka, ochota na seks powinna wrócić i to ze wzmożoną siłą. Zwiększona ilość relaksyny, estrogenu i testosteronu we krwi robi swoje. A silniejsze ukrwienie, a co za tym idzie zwiększona wrażliwość na bodźce ciała, a zwłaszcza narządów płciowych sprawia, że doznania są zdecydowanie silniejsze. Okazuje się więc, że to, co słyszymy od kobiet czy czytamy na forach internetowych jest prawdą – seks w trakcie ciąży może być zupełnie nowym, pozytywnym doznaniem.  Poza tym wiele z nich właśnie w tym okresie czuje się seksownie i pięknie, ponieważ hormony wpływają nie tylko na ich popęd i samopoczucie, lecz także na promienny wygląd, np. poprawia się stan skóry itp. Rosnący brzuch wymusza też zmianę pozycji, co może być urozmaiceniem, zwłaszcza dla par, które ograniczały się w łóżku do klasyki. Dopiero III trymestr, czyli najbardziej zaawansowany stan wymusza ograniczenie głebokiej penetracji, przedłożenie pieszczot nad sam stosunek.

Często – co warto podkreślić – to mężczyźni mają większy lęk przed stosunkiem z ciężarną partnerką (choć są i tacy, którzy wręcz takich właśnie partnerek poszukują). Niestety ich w walce z barierami nie wspierają hormony. Pojawiają się więc obawy, że mogą zrobić dziecku krzywdę. Tymczasem mięśnie macicy, błony płodowe i płyn owodniowy to świetna amortyzacja dla płodu, który wprawiany jest w trakcie stosunku w przyjemne kołysanie. Przy prawidłowo przebiegającej ciąży również skurcze macicy pojawiające się przy orgazmie zwykle nie są zagrożeniem. Poza tym uprawianie seksu jak wszelkie inne aktywności kobiety – oczywiście w ramach rozsądku i dostosowane do możliwości – poprawiają i utrzymują kondycję, co na pewno pomaga w trakcie porodu. Pozytywnie wpływa też na samopoczucie, relaksuje i jest dla kobiety potwierdzeniem jej atrakcyjności dla partnera. Seks ma też istotny wpływ na relację między przyszłymi rodzicami.

Przy prawidłowo przebiegającej ciąży stosunek to pozytywny aspekt związku, podtrzymuje i buduje tę więź między rodzicami. To istotne, aby była ona silna, bo jest wystawiona na próbę w pierwszych dniach po porodzie, kiedy trzeba się przyzwyczaić do zupełnie nowej sytuacji – podkreśla nasz ekspert.

*Radosław Jerzy Utnik – psycholog, psyhoseksuolog, coach

fot. pinterest.com