Miłość matki do syna czy córki, brata do siostry. Czysta, ciepła, rodzinna. Bez seksualnych podtekstów. Choć nie zawsze. Jednak nie trzeba od razu mówić o kazirodczych popędach. Bo miłość niejedno ma imię i co jeśli ludzie nie mają pojęcia, że są rodziną? Albo gorące uczucie wybucha, kiedy spotykają się po latach rozłąki i wprost rzucają się na siebie, jakby chcieli nadrobić stracony czas. Historia zna takie przypadki. A nauka mówi o GSA (genetic sexual attraction), czyli genetycznym pociągu seksualnym.
Kadr z filmu Sekret przedstawiający historię ojca i córki, którzy muszą uporać się ze swoimi uczuciami po śmierci żony i matki – materiały prasowe
Rozdzieleni członkowie rodziny, którzy nie mieli pojęcia o swoim istnieniu lub pamiętają się jak przez mgłę, mogą poczuć przyciąganie. I to silne. Okazuje się, że w około 50% przypadków rozdzieleni krewni są zalewani nagłą falą gorących uczuć. Naukowcy mają za mało danych, aby uznać takie zachowania za prawidłowość, jednak zjawisko to nie jest też ewenementem. Oczywiście, nie wszyscy czują od razu pociąg seksualny, chodzi po prostu o silne emocje, potrzebę bliskości, a nazwa genetic sexual attraction generalizuje i piętnuje na wstępie wszystkie te odczucia. A jak wiemy, w ogromnej większości państw kazirodztwo, czyli stosunki seksualne między krewnymi, jest prawnie zakazane.
Kadr z filmu Uwikłani opowiadającego o skomplikowanej uczuciowo relacji uzależnionych od siebie matki i syna – materiały prasowe
Żyjąc w rodzinie, jej członkowie tworzą głębokie relacje, jednak przeważnie nieobciążone seksualnym pożądaniem. Specyficzna bliskość plus znajomość tabu kulturowego skutecznie hamuje popędy. Według fińskiego antropologa Edvarda Westermarcka, który prowadził badania w latach 30. XX wieku, dzieci, które wychowują się razem przynajmniej do 6. roku życia nie czują do siebie pociągu seksualnego. Co innego, kiedy zostaną rozdzielone niedługo po narodzinach. Tego typu przypadki – przypadki działania GSA – znamy przede wszystkim dzięki relacji Barbary Gonyo zakochanej we własnym synu, którego musiała oddać do adopcji, ponieważ urodziła go jako nastolatka. W książce GSA – zakazana miłość Gonyo opisała pożądanie, które pojawiło się, gdy odnalazła dorosłego już syna. Było ono jednostronne, ponieważ chłopak nie odwzajemnił uczuć. Amerykański psychoterapeuta Joe Soll zauważył, że seksualne zapędy dotyczą zwłaszcza matek, które po latach spotykają swoje dzieci. Według niego, taka reakcja może być próbą odtworzenia emocjonalnej więzi, która nie miała szans zaistnieć. Chcąc szybko nadrobić stracony czas, krewni często niepostrzeżenie przekraczają granicę, wchodzą na erotyczny szlak.
Kadr z filmu Bez wstydu. Mateusz Kościukiewicz gra młodszego brata Agnieszki Grochowskiej, do której czuje coś więcej niż tylko braterską miłość – materiały prasowe
Z punktu widzenia teorii ewolucji najlepsza jest jak największa różnorodność genetyczna gatunków. Dlatego też stosunki seksualne, w których tle jest prokreacja, największy sens mają pomiędzy osobnikami o różnych genotypach, a więc na pewno nie tych spokrewnionych. Poza tym wiadomo, że potomstwo ze związków kazirodczych jest bardziej narażone na choroby o podłożu genetycznym. Mimo wszystko, biorąc pod uwagę ludzkie upodobania okazuje się, że czujemy przyciąganie do osób podobnych do nas – zaczynając od wyglądu, przez charakter, kończąc na zainteresowaniach. Według szkockich psychologów z University of St Andrews zarówno kobiety, jak i mężczyźni są bardziej skłonni do wiązania się z partnerami, którzy przypominają im rodziców, zwłaszcza jeśli chodzi o powierzchowność.
Kadr z filmu Hardkor disko. Jaśmina Polak i Marcin Kowalczyk jako rozdzielone, nieznające się wcześniej rodzeństwo – materiały prasowe
Przeciwnicy in vitro i dzieci z banków spermy wieszczą, że rozpowszechnianie tych metod zwiększa prawdopodobieństwo wchodzenia w kazirodcze relacje, oczywiście w wielu wypadkach zupełnie nieświadomie. W zasadzie wszystkie kazirodcze popędy, łącznie z tymi teoretycznie usprawiedliwionymi GSA, budzą kontrowersje i spotykają się ze skrajnymi opiniami oraz zakazami. Czy jednak można winić ludzi za uczucia, które są silniejsze od nich? Czy prawo faktycznie powinno zakazywać takich relacji? Czy raczej sami zainteresowani powinni odpowiedzieć sobie, we własnym sumieniu, co dalej robić z emocjami, z pożądaniem? Tym bardziej, że jest to sfera, gdzie nie można zastosować prostego podziału na czarne i białe. Pamiętajmy też o tym, że dziś seks i reprodukcja, seks i małżeństwo nie są oczywistymi linkami, więc może nie warto stawać na drodze do szczęścia innych ludzi?
Kadr z filmu Od początku do końca opowiadający historię przyrodnich braci, którzy decydują się być razem – materiały prasowe
Fot. główne: kadr z filmu Uwikłani – materiały prasowe