Gingerphobia to strach przed rudymi ludźmi, a gingerism oznacza dyskryminację tych o płomiennych włosach. Te słowa nie wzięły się znikąd – reakcje na rudowłosych od zawsze były kontrowersyjne. W starożytnym Egipcie rudzielców grzebano żywcem w ofierze dla boga Ozyrysa, zaś Rzymianie cenili sobie ich jako szczególnie wartościowych... niewolników. Co gorsza, rudzi są też bardziej wrażliwi na ból i światło. Może dlatego antyczni Grecy wierzyli, że po śmierci rudzielce stają się wampirami? To kobiety o rudych włosach najczęściej palono na stosie jako czarownice. Rudzi wymagają wyższej dawki znieczulenia, ich włosy niełatwo się farbują, stanowią zaledwie 1-2% mieszkańców świata. Za piegi, jasną cerę i miedziany kolor włosów odpowiada zmutowany gen MC1R. Popularna teoria głosi, że za sprawą nasilającego się nasłonecznienia globu i zanikającego genu rudości naturalni rudzielce wyginą w ciągu kolejnego wieku. Nawet jeśli tak by się stało, pozostawią po sobie coś fantastycznego – magazyn MC1R o kulturze rudych. Dla rudych. I tworzony w większości przez rudych.
MC1R powstał w 2014 roku z inicjatywy Tristana Rodgersa. Pierwsze wydanie ukazało się po niemiecku, kolejne już po angielsku, co zagwarantowało na wskroś rudej publikacji międzynarodowe zainteresowanie. Obecnie magazyn pojawia się co pół roku, w limitowanej liczbie egzemplarzy. Dwa i pół tysiąca sztuk rozchodzi się błyskawicznie. I nie ma się czemu dziwić, bo MCR1 zachwyca – nie tylko wizualnie. Świetne zdjęcia z rudzielcami w roli głównej, wywiady z artystami czy aktorami (koniecznie tymi o miedzianych włosach!) oraz pogłębione teksty o kulturze. To wszystko składa się na magazyn tworzony przez Rodgersa i najróżniejszych rudzielców z branży kreatywnej. W najnowszym numerze MC1R znajdziecie między innymi zdjęcia londyńskiej fotograf Michelle Marshall, która postarała się uwiecznić jak najwięcej rudowłosych o afrykańsko-karaibskich korzeniach. Bo wbrew pozorom kolor rudy, choć rzadki, nie jest zarezerwowany wyłącznie dla potomków osób pochodzących z deszczowej i wietrznej północy Europy! Na zdjęciach Marshall widać młode dziewczyny i chłopaków, których rodzice przyjechali do Londynu między innymi z Brazylii, Jamajki czy Ghany.
Twórcy MCR1 sugerują, że rudzielce nie znikną z powierzchni Ziemi aż tak szybko jak alarmują naukowcy. Natura zawsze znajdzie sposób, by przekazać ognisty gen. W końcu z czerwonym odcieniem włosów rodzą się często dzieci, których rodzice ani dziadkowie wcale nie byli rudzi. Publicyści MCR1 sugerują, że tak szybkie wieszczenie końca rudości może być przykładem agendy firm kosmetycznych produkujących farby do włosów. Rudzielce tak łatwo się jednak nie poddadzą. W końcu według przesądów są znacznie bardziej uparci niż osoby o złotych czy czarnych włosach. I akurat w tym wypadku mamy nadzieję, że w stereotypie jest trochę prawdy i że zarówno rudzi, jak i MC1R pozostaną z nami na długo.
Fot. materiały prasowe MC1R