Nienawidzą swojego odbicia w lustrze, mimo tego nie mogą się powstrzymać przed przeglądaniem się. Robią sobie operacje plastyczne i wciąż są niezadowoleni. Cierpiący na dysmorfofobię nie są próżni, ale zmagają się z poważnym zaburzeniem psychicznym.

Lustro to fascynujący wynalazek. Człowiek już mniej więcej po roku od urodzenia zaczyna rozpoznawać siebie w lustrzanym odbiciu i nie może od siebie oderwać wzroku. Później zagląda do lustra jedynie w razie potrzeby. Są jednak i tacy, którzy spędzają godziny przed znienawidzonym lustrem, nie potrafią się powstrzymać, aby się nie przejrzeć w wystawie sklepowej czy kałuży, robią miliony selfie. I nie chodzi tu wcale o narcyzm. To raczej obsesyjne sprawdzanie swojego wyglądu w całości lub jakiegoś elementu, który wydaje się największą wadą – prawdziwą, wyolbrzymioną lub urojoną. Za duży nos, odstające uszy, brzydka skóra, źle układające się włosy… Każdy z nas ma pewnie kompleksy na punkcie swojego wyglądu, mniej lub bardziej uzasadnione, jednak nie każdy obsesyjnie o nich myśli, nieustannie patrzy w lustro, co chwilę szczotkuje włosy, drapie lub peelinguje skórę, aby osiągnąć jej upragnioną gładkość.

1

 

Dysmorfofobia (body dysmorphic disorder, BDD), która objawia się przesadną troską o swój wygląd, nieustanną potrzebą oglądania swoich wad to przewlekła choroba psychiczna, która utrudnia codzienne życie. Prowadzić może do anoreksji, bulimii, nadmiernego wysiłku fizycznego, poddawania się różnym zabiegom kosmetycznym i chirurgicznym, wycofania z życia społecznego (dysmorfofobicy są przekonani, że wszyscy zwracają uwagę na ich nieestetyczny wygląd i na tej podstawie ich oceniają), a nawet samobójstwa – według amerykańskich badań nawet 78% chorych ma myśli samobójcze.

Według badań opublikowanych w czasopiśmie JAMA Facial Plastic Surgery ponad 13% pacjentów klinik medycyny estetycznej to osoby z dysmorfofobią. Oznacza to, że wykonanie u nich operacji plastycznej większości z nich nie poprawi samopoczucia, a nawet może pogłębić zły stan psychiczny. Według autorów badania w każdej klinice chirurgii plastycznej przed wykonaniem zabiegu powinno się przeprowadzać test na obecność BDD.

Dysmorfofobia zalicza się do zaburzeń lękowych, hipochondrycznych. Dotyka około 2% populacji i może mieć wiele przyczyn. Zwykle zaczyna się w okresie dojrzewania, kiedy ludzie są szczególnie wrażliwi na swój wygląd i jego krytykę. Rozwojowi BDD mogą sprzyjać takie cechy osobowości jak: perfekcjonizm, nieśmiałości, neurotyzm. Także cechy fizyczne jak piegi, silny trądzik lub duży nos, które powodują, że ktoś wyróżnia się na tle innych, bywają podłożem zaburzeń. Nawet jeśli są akceptowane przez otoczenie, to przez chorego mogą być uznane za szpecące. Jeszcze gorzej, jeśli otoczenie, np. grupa rówieśnicza, też je za takie uzna i zacznie piętnować taką osobę. Oczywiście presja mediów, promowanie idealnego wyglądu też nie pozostaje bez wpływu na negatywne postrzeganie siebie. U większości chorych konieczne jest leczenie farmakologiczne lub poddanie się terapii poznawczo-behawioralnej.

6

Fot. pixabay.com