Dziwna myśl w mojej głowie, Orhan Pamuk. Wydawnictwo Literackie
Pamuk w swojej najnowszej powieści szkicuje losy wielopokoleniowej rodziny. Najważniejszym bohaterem Dziwnej myśli w mojej głowie są jednak nie poszczególni ludzie, a miasto, w którym toczy się akcja – Stambuł. Metropolia, z którą pisarz jest nierozerwalnie związany. Na kolejnych stronach (ponad 700) obserwujemy jak miasto zmienia swoje kształty, kolory, smaki. W zapomnienie idzie buza – napój sprzedawany na ulicach przez głównego bohatera Mevluta, a razem z nim znika sentymentalny, trochę magiczny Stambuł przodków. Nie ma już ludzi spuszczających ulicznemu sprzedawcy koszyki z okien niewysokich kamienic. Tam, gdzie imigranci na skrawkach zasiedlonych działek budowali swoje niewielkie domy, stoją dziś wielopiętrowe, połyskujące w słońcu wieżowce. Turecki noblista przygląda się z bliska zmianom społecznym, które miały miejsce między końcem lat 60. a czasem obecnym. W Dziwnej myśli w mojej głowie czytelnik ma okazję obserwować rotacje polityczne, pucze, zamachy na redakcje gazet; zaglądać do domów skorumpowanych urzędników, pobożnej biedoty i liberalnych, proeuropejskich mieszczan. Jest różnorodnie - w końcu Stambuł to barwny kulturowy kogel-mogel. Choć Pamuk eksperymentuje z chronologią i przeplata historie z różnych okresów, potrafi zachować spójność fabuły i dlatego od jego nowej powieści trudno się oderwać. Opowieści ze Stambułu mają swój nieprzeciętny koloryt, który dla europejskiego czytelnika jest o tyle ciekawy, że Turcja znajdująca się na pograniczu dwóch kontynentów jest nam z jednej strony bliska, a z drugiej bardzo daleka. Podobnie historie bohaterów Pamuka – niektóre zaskakująco znajome i uniwersalne, inne – przyciągające właśnie tym, co odmienne.
Aleksandra Nowak
Misja Rodzinka, John-Paul Flintoff, Harriet Green. Wydawnictwo Literackie
Lubię różne wspólne aktywności, nawet jeśli są trochę infantylne. Fajnie jest grać w kalambury, karty czy różne planszówki nie tylko ze znajomymi, ale też z rodziną. Okazji nie ma zbyt wiele, ale w końcu zbliżają się święta i dużo wolnego czasu. Przede wszystkim dla najbliższych. Misja Rodzinka to jedna z tych pozycji, które sprawdzą się w tym okresie. Zwłaszcza kiedy chcemy poznać i zachować na dłużej nieznane dotąd fakty dotyczące krewnych. To nie jest książka do czytania, ale wypełniania, rysowania, kombinowania, ale przede wszystkim to pretekst do rozmowy i szansa na odkrycie nierzadko zaskakujących tajemnic. Fajnie mieć wszystko skondensowane w jednym miejscu, na lata. Do czego chętnie wrócimy też wtedy, kiedy niektórych już zabraknie. Ale uwaga! Warto przejrzeć ją przed wspólnym wypełnianiem. Niektóre pytania są bardzo wścibskie, czasem niegrzeczne i mogą wywołać niepotrzebną burzę. Przykład? Jedno z pytań brzmi: „Jak Twoja rodzina radzi sobie z pieniędzmi? Wybierz trzech członków Twojej rodziny i narysuj wykres ich pozycji finansowej w ciągu jakiegoś czasu”. Mało która rodzina czułaby się w tej kwestii wyluzowana. Warto więc być ostrożnym, żeby nie stać się Grinchem tych świąt.
Magdalena Olszewska
Fot. Marcos Rodriguez Velo / stylizacja Aleksandra Nowak dla enter the ROOM
Za pomoc w przygotowaniu sesji dziękujemy Północ-Południe