Vaginismus, waginizm, pochwica. Odruch zaciśnięcia się mięśni pochwy uniemożliwiający penetrację. Coś jak odruch obronny. Automatyczny, nad którym nie panujemy. Jak mrużenie oczu, kiedy coś nas razi; jak zrobienie uniku, kiedy coś leci w naszym kierunku. Ale skąd taki odruch podczas stosunku, kiedy teoretycznie jesteśmy chętne i gotowe do jego odbycia? A także wtedy, kiedy chcemy włożyć do pochwy tampon, kubeczek menstruacyjny lub po prostu palec. Niemożliwe jest też badanie ginekologiczne w takim przypadku. Po raz pierwszy (pochwica pierwotna) lub nieoczekiwanie po latach udanego, bezproblemowego życia seksualnego (pochwica wtórna). Co jeszcze? Ból o różnym natężeniu, jeśli jednak uda się coś wcisnąć do środka, a zwłaszcza przy wprowadzaniu. Co za tym idzie: niemożność odbycia stosunku opartego na penetracji pochwy, a na pewno czerpania z niego przyjemności.

1

Niezależny od woli skurcz mięśni wokół wejścia do pochwy może mieć podłoże fizyczne (istniejące lub przebyte infekcje dróg rodnych), lecz najczęściej warunkują go czynniki psychiczne. Co za nimi stoi? Być może strach przed inicjacją seksualną, przerwaniem błony dziewiczej i związanym z tym bólem, co wynika najczęściej z braku odpowiedniej edukacji seksualnej czy negatywnej socjalizacji seksu, konserwatywnego wychowania. Jeśli chodzi o waginizm wtórny, to zwykle powodują go negatywne doświadczenia seksualne z przeszłości (głównie z dzieciństwa), brak samoakceptacji, który może pojawić się po porodzie czy w okresie menopauzy. Generalnie też wszelkiego rodzaju kompleksy lub jakaś niechęć do partnera seksualnego mogą wywołać nieoczekiwane kłopoty, przez które stosunki waginalne będą praktycznie niemożliwe. Lekarze mówią też czasem o syndromie księżniczki, czyli pochwicy wynikającej z nieznajomości swojego ciała. Dotyczy to kobiet, które były wychowywane tak, jakby sfera seksualna nie istniała i w ogóle były chronione przez rodziców przed wszellkimi potencjalnymi zagrożeniami, innymi ludźmi, brudnymi myślami.

Co z tym robić? Iść do lekarza, a nie czekać, aż samo przejdzie, bo może być tylko gorzej. W leczeniu wykorzystuje się zarówno edukację seksualną, jak również porady psychologiczne i ćwiczenia mięśni: między innymi techniki rozluźniania mięśni głębokich i wzmacniające ćwiczenia mięśni dna miednicy. A generalna rada jest taka, żeby obserwować swoje ciało i go słuchać. Jeśli nawet pochwa mówi nam, żeby nie uprawiać z kimś seksu, to naprawdę musi być z nim coś nie tak. A bardziej na poważnie mówiąc, to seksualność to sprawa bardzo złożona i mają na nią wpływ nasze różne doświadczenia, nie tylko te erotyczne, ogólny stan zdrowia, sytuacja i lepiej tego nie lekceważyć. Jednak nie jest to przeważnie sprawa przegrana i odrobina wysiłku włożona na przykład we wspomniane ćwiczenia mięśni nie tylko pomoże w walce z konretnymi dolegliwościami, ale może też wnieść dodatkowe korzyści do naszego życia i pomóc odzyskać kontakt z własnym ciałem. 

3

 Fot. flickr.com