W prawdziwym życiu widziałam odważne, szukające przygód dziewczyny, które nie bały się próbowania nowych rzeczy i nie czuły, że muszą za to przepraszać. Tymczasem na ekranie takich dziewczyn nie widziałam prawie nigdy – opowiada nam Husson. Tymczasem w Bang Gang: A Modern Love Story nie brak dziewczyn, które nie boją się przejmować inicjatywy. Francuski film to opowieść o nastolatkach odkrywających swoją seksualność, ale i o gorzkim smaku dojrzewania, o intensywności przeżywanych uczuć i o potrzebie wolności. Bang Gang to historia grupy nastolatków. Dwie przyjaciółki, George i Laetitia, zabijają nudę i uciekają od samotności, przesiadując w domu Alexa, którego matka wyjechała na kilka miesięcy do Maroka. Między George a Alexem dochodzi do zbliżenia, chłopak w przeciwieństwie do George tratuje jednak stosunek jedynie jako nic nieznaczącą przygodę. George, starając się sprowokować zazdrość Alexa i po prostu odreagować, proponuje znajomym śmiałą grę – Bang Gang. Jedyną obowiązującą zasadą jest brak zasad. Wszyscy sypiają ze wszystkimi, wyzbywają się imprezowych i seksualnych zahamowań. Po prostu doprawione używkami swingers party w wydaniu nastolatków. Nie grasz? Nie ma dla ciebie miejsca w grupie.

Film trafi na ekrany polskich kin już 11 marca.

 

Powstało już wiele filmów o nastolatkach i ich seksualności, wystarczy wymienić Dzieciaki Larry’ego Clarka. Jakie nowe spojrzenie na temat chciałaś zaprezentować w Bang Gang?

Uważam, że tym, co zdecydowanie odróżnia Bang Gang od Dzieciaków czy nawet Przekleństw niewinności, jest fakt, że mój film pokazuje nastolatków, którzy przeżyli ekstremalne doświadczenie, ale wyszli z niego obronną ręką. Fabuła Bang Gang czerpie z prawdziwych wydarzeń, które miały miejsce w latach 90. Moje własne doświadczenia z okresu dojrzewania znacznie różnią się od tych ukazanych w filmie, choć zarówno mnie, jak i moim przyjaciołom również przydarzały się trudne sytuacje. Prawdę mówiąc, nie znam wielu ludzi, których kompletnie złamałby okres dojrzewania. Miałam na przykład kilku przyjaciół, którzy w pewnym momencie brali dużo narkotyków, ale po tym mrocznym okresie, udało im się przejść na drugą stronę lustra. Te doświadczenia okazały się dla nich kluczowe, uczyniły z nich takich ludzi, jakimi są teraz. Wierzę, że przechodzenie przez te naprawdę trudne okresy może nauczyć empatii.

 

Kiedy dowiedziałam się, że Bang Gang ma opowiadać historię nastolatków, orgii i eksperymentów z narkotykami, założyłam, że film będzie nakręcony w bardzo surowy sposób, że zewsząd będzie emanował brud – może jak w serialu Skins. Byłam bardzo pozytywnie zaskoczona tym, że estetyka okazała się kompletnie inna – zdjęcia zachwycające, światło jasne i pełne koloru. Czemu zdecydowałaś się właśnie na taką estetykę?

To ma związek z tym, co powiedziałam już wcześniej. Wydaje mi się, że jest taki czas w trakcie dojrzewania, gdy można pozwolić sobie na marzenia o szalonych rzeczach, które nigdy nie będą mieć miejsca. Być nieokiełznanym, nie zastanawiać się nad konsekwencjami. To także czas, kiedy uświadamiasz sobie, że część z tych rzeczy, o których marzysz, nigdy się nie wydarzy. Ten okres ma w sobie coś z utopii i tym się kierowałam, starając się zbudować nastrój filmu. Dojrzewanie to okres w życiu, który przeżywamy tylko raz. Jestem pewna, że żadne z tych dzieciaków pokazanych w Bang Gang nie posunie się już nigdy więcej tak daleko. Bohaterowie przekraczają swoje granice, ale chciałam pokazać, że ich świat jest również pełen energii – jasny, barwny i popowy. Takie jest właśnie wspomnienie, które na zawsze zostanie z nimi. Z tego powodu zdecydowałam się na końcową oniryczną scenę w czerwonej kolorystyce. Wydaje mi się, że taki właśnie obraz bohaterowie zachowają w swoich umysłach, o nim będą śnić w przyszłości – o tym jak biegają nago, są radośni. Nawet jeżeli ten obraz jest dość mroczny, wciąż pozostaje również bardzo piękny.

 

Powiedziałaś kiedyś w wywiadzie, że w kinie jest zbyt wiele brzydoty, która mylnie uważana jest za gwarancję realizmu.

Odnosiłam się konkretnie do zjawiska, które miało miejsce w Francji w latach 90., gdy dorastałam. Oglądałam wtedy sporo filmów. Wiesz, to był taki czas w życiu, kiedy mogłam sobie pozwolić na chodzenia do kina trzy czy cztery razy dziennie. We wszystkich francuskich filmach, które wtedy oglądałam, widoczna była obsesja na punkcie pokazania, że rzeczywistość musi być brzydka. To był dziwny pomysł. Jego źródło tkwiło w mylnym zrozumieniu kilku naprawdę świetnych filmowców, których prace były naprawdę trudne w odbiorze i surowe. Wszyscy pozostali uznali, że właśnie tak powinno się robić filmy. Kiedy więc po raz pierwszy tłumaczyłam ludziom, w jaki sposób chcę nakręcić Bang Gang, spora część z nich nie rozumiała mojego zamysłu, ponieważ moja wizja była dość nietypowa w odniesieniu do francuskiego kina.

bang gang film

Kadr z filmu Bang Gang: A Modern Love Story

Jeszcze zanim obejrzałam Bang Gang, wiedziałam, że film był kręcony we Francji, w Biarritz, ale wykorzystane w filmie jasne, soczyste kolory przypomniały mi raczej o kalifornijskiej atmosferze. Później dowiedziałam się, że studiowałaś w Los Angeles. Jaki wpływ na ciebie miało to miasto?

Z pewnością moje oko zostało ukształtowane podczas lat spędzonych w Los Angeles. Także mój operator kamery uczęszczał tam do szkoły. Odbyliśmy edukację w Los Angeles, to odgrywa dużą rolę. Jednocześnie wydaje mi się, że powodem tej atmosfery, o której wspominasz, jest fakt, że Biarritz to bardzo szczególne miejsce w Francji ze względu na tamtejsze światło. Właśnie ze względu na nie bywa nazywane Małą Kalifornią.

 

Ostatnio pojawiło się kilka młodych reżyserek z Francji, które pokazują dorastające dziewczyny w wyraźnie inny sposób, niż były one pokazywane do tej pory. Mam na myśli choćby film Znam kogoś, kto cię szuka Julii Kowalski, która notabene ma polskie i francuskie korzenie. Rose, główna bohaterka jej filmu, jest bardzo aktywna, sama podejmuje decyzje, nie boi się swojej seksualności, w czym przypomina mi George – główną bohaterkę twojego filmu. Czy myślisz, że wpisujesz się w jakąś nową falę we francuskim kinie?

Nie, ponieważ myślę, że tendencja, o której mówisz nie dotyczy tylko francuskiego kina. Oglądam teraz sporo seriali i wiele z nich reżyserowanych jest przez kobiety. Nie wiem, czy widziałaś serial Transparent albo Dziewczyny? Te produkcje także bazują na nowej percepcji młodych kobiet. Kiedy oddasz kamerę w ręce kobiet, oczywiste jest, że nie pokażą na ekranie tych samych rzeczy, które pokazują mężczyźni, co więcej: nie pokażą dziewczyn w ten sam sposób. Opowiadanie o kobietach było w rękach patriarchalnego społeczeństwa od samych początków kina. Wizja kobiecej seksualności, która jest nam narzucana została przefiltrowana przez męski punkt widzenia; opowieść o niej jest tworzona przez społeczeństwo kontrolowane przez mężczyzn. Naprawdę uważam, że sposób, w jaki prowadziłam moją seksualność jako nastolatka czy sposób, w jaki obchodziły się z nią moje przyjaciółki, bardzo różnił się od tego, co zazwyczaj widziałam na ekranie. W prawdziwym życiu widziałam odważne, szukające przygód dziewczyny, które nie bały się próbowania nowych rzeczy i nie czuły, że muszą za to przepraszać. Tymczasem na ekranie takich dziewczyn nie widziałam prawie nigdy. Obserwowanie tego dysonansu i niezgoda na niego było jedną z przyczyn, dla których chciałam, aby w Bang Gang była główna bohaterka a nie główny bohater. Chciałam być częścią tej nowej opowieści, zaprezentować kobiecy punkt widzenia odnoszący się do seksualności nastolatków.

 

George, główna bohaterka twojego filmu, jest chłopczycą, ale jest również na swój sposób bardzo zmysłowa. Trochę przypomina mi młodą Brigitte Bardot, szczególnie z filmu I Bóg stworzył kobietę. Juliette, grana tam przez Bardot, także była pokazana jako dziewczyna, która robi wszystko, na co ma ochotę, przejmuje inicjatywę, nawet jeżeli jej zachowanie prowadzi ją do destrukcji. Oczywiście to film Rogera Vadima, więc kolejny przykład męskiego sposobu opowiadania o kobietach, ale jestem ciekawa czy dostrzegasz jakieś podobieństwa między Juliette graną przez Bardot i George.

To będzie prawdziwa bomba, ale nigdy nie widziałam I Bóg stworzył kobietę (śmiech). Jakoś nie mogłam znieść tego tytułu. Chyba dlatego trzymałam się od tego filmu z daleka. Nie musiałam jednak go oglądać, by zrozumieć, do czego się odnosisz, jeżeli chodzi o wizerunek, jaki Bardot miała w tamtym czasie. Tak właściwie, gdy tylko zobaczyłam Marilyn Limę (grającą George), natychmiast o tym wizerunku pomyślałam. Jest coś w rysach twarzy, sylwetce i fizyczności Marilyn, co od razu skojarzyło mi się z Bardot. W pewien sposób wykorzystałam ten fakt. Marilyn była brunetką, gdy ją poznałam, ale zdecydowałam się rozjaśnić i przedłużyć jej włosy. Naprawdę chciałam osiągnąć look w stylu Bardot.

 

Włosy Marilyn naprawdę robią wrażenie – łatwo zrobić się zazdrosnym (śmiech).

Prawda? (śmiech) Ale nie są prawdziwe, jeżeli to poprawia ci humor.

 bang gang film

Kadr z filmu Bang Gang: A Modern Love Story

Uwagę zwraca także imię George – niezbyt kobiece. Co więcej George zachowuje się w sposób daleki od takiego, który można by określić kobiecym w stereotypowym sensie tego sformułowania. Czy nazwałabyś ją bohaterką feministyczną?

Tak, z pewnością. Jest taka bardzo dobrze znana we Francji powieściopisarka – George Sand. Żyła w XIX wieku. Zdecydowała się przyjąć męskie imię, by kwestia jej płci nie była problemem. Nie chciała, by ludzie sugerowali się tym, że jest kobietą, gdy czytali to, co napisała.

 

W Polsce znamy George Sand dość dobrze przede wszystkim ze względu na jej związek z Chopinem.

Sand miała wspaniałe, fascynujące życie i odnosiła duże sukcesy jako pisarka. Jednak nie jest jedyną heroską, po której George otrzymała imię. Myślałam też dużo o Simone Veil – francuskiej polityk, która walczyła o prawo kobiet do aborcji. Walczyła naprawdę ciężko, była prawdziwą pionierką i idolką dla mnie i wielu innych kobiet we Francji. Nawiązywałam właśnie do niej i George Sand, tworząc postać George.

 

Skoro już jesteśmy przy prawach kobiet, muszę przyznać, że ostatnio słyszy się bardzo wiele głosów, dochodzących szczególnie z Hollywood, o tym, jak bardzo kobiety są dyskryminowane w przemyśle filmowym. Wciąż mężczyźni reżyserzy są bardziej widoczni niż kobiety uprawiające ten zawód. Czy czułaś, że było ci trudniej zadebiutować w branży ze względu na to, że jesteś kobietą? A może ten problem nie dotyczy aż w takim stopniu europejskiego kina?

Nie będę kłamać, bycie kobietą z pewnością miało bardzo duży wpływ na moją drogę zawodową i było powodem, dla którego droga ta zajęła mi znacznie więcej czasu niż wiekszości reżyserów mężczyzn. Z drugiej strony bardzo trudno byłoby mi wyszczególnić jakiś schemat dotyczący dyskryminacji kobiet w branży – decydujące są liczne drobnostki. Ludzie nie tak łatwo godzą się, by się z tobą spotkać, nie biorą twoich pomysłów na poważnie. Nawet przydarzyła mi się taka sytuacja: pewien członek kierownictwa telewizji oceniał mój projekt, wpadliśmy na siebie na przyjęciu podczas festiwalu filmowego, a on złapał mnie za tyłek. Nie mogłam w to uwierzyć. Spojrzałam na niego bardzo zimno i powiedziałam, że chyba się pomylił. Spojrzał na mnie bardzo zmieszany i zaczął wylewnie przepraszać. Zasadnicza pytanie jest takie: jeżeli robisz film o seksualności nastolatków i jesteś kobietą, to można cię napastować seksualnie? Naprawdę? Moim prywatnym, małym zwycięstwem był fakt, że ten facet nie tylko od tego czasu odnosił się już do mnie zawsze z szacunkiem, ale także, że później publicznie pogratulował mi filmu, który uznał za mistrzowski. Kobiety cały czas muszą ostro stawiać granice. Oczywiście taka sytuacja nigdy nie przydarzyłaby się mężczyźnie. Staram się jednak myśleć pozytywnie. W końcu udało mi się przecież sfinansować mój film, uzyskać dobry budżet. Miałam także okazję pracować z wspaniałym producentem. Kiedy tylko go znalazłam, wszystko poszło gładko. Jednak z pewnością to nie przypadek, że moim producentem jest właśnie kobieta – Didar Domehri.

 

Czy pracowałaś również z wieloma innymi kobietami podczas kręcenia Bang Gang?

Statystycznie mówi się, że kobiety reżyserki zatrudniają na planie więcej kobiet i myślę, że to prawda. Moja ekipa składała się prawdopodobnie z takiej samej ilości mężczyzn co kobiet.

 

Głównym tematem twojego filmu jest nie tyle seksualność sama w sobie, a dorastanie i sprzężona z nim wolność. Co jest według ciebie esencją młodości?

Prawdopodobnie potrzebowałabym kilku godzin, by odpowiedzieć na to pytanie, jest bardzo szerokie. Spróbuję jednak być precyzyjna. To, co uważam za bardzo piękne w młodości, to przede wszystkim zdolność do snucia naprawdę szalonych, dzikich marzeń, intensywność odczuwania emocji i ilość energii, którą w tym wieku się ma, choć niekoniecznie wie się, jak ją kontrolować. Można skręcić w złą stronę i trafić na ścianę, jak dzieje się w przypadku George. Czasem można cierpieć na brak odpowiedzi na pytanie, kim jesteś i zacząć być bardzo skupionym na sobie i odizolowanym, jak w przypadku Gabriela. Kiedy jednak spotka się dwoje młodych ludzi i ich energie mają szansę się skumulować, mogą wydarzyć się naprawdę zachwycające rzeczy. Dlatego właśnie opowiedziałam tę historię miłosną. Z drugiej strony sama nigdy nie zdecydowałabym się wrócić do tego okresu życia. To dlatego, że większość nastolatków nie wie, jak radzić sobie ze wszystkim, co im się przydarza. Dla mnie kończyło się to często cierpieniem. Jeżeli chodzi o charakter, miałam w sobie zarówno coś z George, jak i Gabriela. Mogłam być raniona wiele razy i wciąż nie rozumiałam dlaczego to mi się przytrafia, dlatego jestem tak szczęśliwa, że jestem już starsza! (śmiech) To sprawia, że moje życie jest znacznie łatwiejsze. Myślę, że jakaś część mnie chciała zrobić ten film, by pogodzić się z tymi wszystkimi gorzkimi momentami bólu okresu dorastania.

 bang gang film

Kadr z filmu Bang Gang: A Modern Love Story

Kiedy oglądałam Bang Gang poczułam pewien sentyment do nastoletnich czasów, ale również nie chciałbym do nich wrócić. Tęsknota za młodością to chyba niezbyt dobra tęsknota. Może zamiast tak bardzo mitologizować młodość, powinniśmy przyznać przed samymi sobą, że są też inne dobre okresy w życiu.

Całkowicie się z tobą zgadzam. Kompletnie nie odczuwam nostalgii, myśląc o moich latach dojrzewania. Prawdopodobnie nie nakręcę kolejnego filmu o nastolatkach przez jakiś czas, o ile w ogóle jeszcze wrócę do tego tematu. Myślę, że zgłębiłam go już dość dobrze. Wyraziłam to, co chciałam wyrazić, a w życiu jest przecież tyle innych ciekawych rzeczy do odkrywania i pokazywania w filmach.

 

Jaki jest więc twój pomysł na kolejny film?

Pracuję właśnie nad filmem o kobietach na wojnie. Myślę, że to bardzo ważny temat, bo czasy się zmieniły. Ostatnie dwa lata były naprawdę dość dramatyczne i tragiczne. Myślę, że wojna znów stała się częścią składową naszej przyszłości. Obie żyjemy w Europie, więc mamy świadomość, że wojna jest istotną częścią naszej historii. I prawdopodobnie, podobnie jak ja, nigdy nie podejrzewałabyś, że dojdzie do takiej sytuacji, z jaką zmagamy się obecnie.

 

To prawda – międzynarodowa sytuacja polityczna nie ma się dziś dobrze. To jednak dość apokaliptyczne zakończenie naszego wywiadu. Może chcesz skończyć jakąś bardziej optymistyczną myślą?

Tak (śmiech). Jest pewien cytat, na który trafiłam niedawno. Jego autor, francuski poeta Aimé Césair pisze, że nie dostarczymy świata zabójcom świtu. Po prostu uwielbiam to zdanie. Naprawdę wierzę, że zawsze będą ludzie gotowi walczyć o dobrą sprawę i o piękne wartości niezależnie od tego, w jak mrocznych czasach przyjedzie nam żyć.

pleng

 

This vision of a female sexuality which you supposed to have is mostly filtered through the eyes of menEva Husson tells us. We talk with a French film director about her debut – Bang Gang: A Modern Love Story, a situation of women in a film industry, feminism and the reason why she’s not nostalgic about her adolescence years.

In real life I saw bold girls who were adventurous, girls who were not afraid of trying things and were not apologetic for what they did but on screen – almost never – Husson comments. In Bang Gang: A Modern Love Story there definitely are girls who are not afraid of taking the initiative. French movie is a story about teenagers exploring their sexuality as well as about a bitter taste of the adolescence, the intensity of feelings and about the freedom. In Bang Gang we meet a group of teenagers. Two friends, George and Laetitia run away from boredom and loneliness by spending time Alex’s house, whose mother went away for few months to Morocco. George is the one who proposes the bold game called Bang Gang. The only rule is that there are no rules. Everybody’s sleeping with everybody and ignoring party limits. If you’re not playing, there’s no place for you.

 

A lot of movies about teenagers and their sexuality have been made already, just to mention Kids by Larry Clark. What kind of new views on the subject did you want to bring with Bang Gang?

I think that what is very different in Bang Gang, comparing to Kids or even Virgin Suicides, is the fact that it’s showing teenagers who had a very extreme experience and get out of it OK. The plot is actually based on real events which happened in the 90s. My personal experience of adolescence is very different from the story, but some hard stuff did happened to me as well as to a lot of my friends. And to tell you the truth, I don’t know many people who were completely broken by their adolescence. For example, I had quite a few friends who took a lot of drugs but after going through dark times they merged on the other side of the mirror. They had gone through some experiences that became fundamental in their lives, they made them who they were. I believe that going through really hard times can teach you empathy.

 

When I first find out that Bang Gang is going to tell the story about teenagers and orgies and drugs I assumed it would be shot very roughly, full of dirt everywhere, maybe like Skins series. I was very positively surprised that the aesthetics was completely different – the photography was stunning, the light bright and colourful. What did you decide for this kind of aesthetics?

It goes back to what I said previously. I think that there is a time during adolescence when you can allow yourself to dream in a really insane way, go absolutely wild. That’s also the time when you learn some things won’t happen. This time is a sort of utopia and that’s a little bit how I conceived the mood for the film. Adolescence is a period of life which you’ll never live again. I’m sure none of these kids will never go as far again as they once did. They allow themselves to reach their limits but I wanted to show that their world is full of energy - it’s bright, it’s colourful, it’s pop. It’s a memory that they will always have. This is the reason why I put this red dream in the end of the film, because it’s the picture they will dream of in the future – them running naked, joyful. Even if it’s quite dark it is still very beautiful.

 

I read that you said once in an interview that there is too much ugliness showed in the cinema which is assumed to be a guarantee of realism.

I was referring specifically to something that happened in France during the 90s when I was growing up. I was watching a lot of movies back then. You know, it was this time in life when one could go to the cinema three or four times a day. All the French movies that I was seeing at the time were obsessed with the idea that if you show the reality it has to be ugly. It was a very strange idea. Its source basically came from the wrong understanding of a couple of really amazing filmmakers who were really tough and rough. Everybody else just assumed that’s how it supposed to be done. So when I first talk with people about how I wanted to shoot Bang Gang, a lot of them wouldn’t understand what I was trying to go for. Because my idea was something not very usual in French cinema.

 bang gang film

Scene from Bang Gang: A Modern Love Story

I knew before watching the movie that Bang Gang was shot in Biarritz in France but all these bright, pop colours reminded me more of California kind of atmosphere. Later I found out that you were studying in Los Angeles. How this city influenced you?

Of course my eye has been shaped by my years in Los Angeles. Also my camera operator for Bang Gang went to school there too. We were taught in Los Angeles. That plays a big role. But at the same time I think that the reason of this atmosphere you’re talking about is the fact that Biarritz is a very special place in France in terms of lighting. It is called the Small California and it’s for its light.

 

Lately there’s a few young women directors from France who are showing teenage girls in a slightly different way than they were showed before. I mean for example Crache Couer by Julia Kowalski who by the way has both Polish and French origins. Rose, the girl from her movie, is very active, she’s making decisions for herself and she’s not afraid of her sexuality what reminds me of George, the main character from your movie. Do you think you’re fitting in some kind of wave in the modern French cinema?

No, because I don’t think that the tendency you mention is connected with the French cinema only. I’m watching a lot of series at the moment and there’s a lot of females directing it. I don’t know if you have seen the show Transparent or Girls? They are also based on this new perception of young females. When you give a camera to women they just don’t show the same things as men do and what’s more: they don’t show girls in the same way. Storytelling of the female representation have been in the hands of our patriarchal society for as long as cinema exist. This vision of a female sexuality which you supposed to have is mostly filtered through the eyes of men, told by a society controlled by men. I really think that the way I lead my sexuality as a teenager and the way I saw my friends did was very different from what I was usually seeing on screen. In real life I saw bold girls who were adventurous, girls who were not afraid of trying things and were not apologetic for what they did but on screen – almost never. Observing this dissonance and not agreeing on it was one of the reasons I was interested in putting the female protagonist in Bang Gang. I wanted to be a that part of new storytelling. Show a female point of view on a teenage sexuality.

 

George, the main character from your movie, is pretty much a tomboy but she’s also very sensual in a way. She reminds me somehow of young Brigitte Bardot, especially in And God Created Woman. Juliette played by Bardot was also showed as girl who will do whatever she wants and take an initiative, even if it leads her into destruction. Of course the movie was made by Roger Vadim, so it’s an example of storytelling in a masculine way, but I’m curious if you see any similarities in Juliette played by Bardot and George?

It’s going to be a shocker but I’ve never seen And God Created Woman (laugh). I just couldn’t handle the title. I guess that’s why I stayed away from the film. But I don’t need to see the movie to understand what you refer to as a representation of Bardot which she had at the time. That’s actually something I immediately thought of wen I saw Marilyn Lima (whose playing George). There was something in her frame and her physics that really made me think of Bardot. I sort of played on that. Marilyn was a brunette when I met her and I decided to dye her hair and make it longer. What you see on screen is not her real hair, of course it is extensions. So I really went for that Bardot style kind of image.

 

Marilyn hair was actually amazing – they could make a girl jealous (laugh).

Yes, I know, right? (laugh) But they are not real if it makes you feel better.

 bang gang film

Scene from Bang Gang: A Modern Love Story

I also noticed George’s name – it’s not a very feminine one. Furthermore, the way George acts is not very feminine in this stereotypical way. Would you called her character feministic?

Yes, of course. There is a French novelist called Gorge Sand, a very well-known character in French literature. She lived during the 19th century. She decided to take a man’s name so that the issue of her gender would not be an issue anymore. She didn’t want people to take under account that she was a women when they read what she was writing.

 

We know her in Poland pretty well mostly from her relationship with Chopin.

She had an amazing, fascinating life and she was very successful as a writer. But she wasn’t the only heroine George was named after. There is this politician who fought to make abortion legal in France, Simone Veil. She fought really hard, and she was a pioneer and a hero for me and many other women in France. I was referring to her and George Sand.

 

If we were talking about the women rights, there are so many voices right now, coming mostly from Hollywood, that there is such a big discrimination of women working in the film industry. We can see that female directors are still not as visible as men ones. Did you felt it was harder for you to make a debut as a woman? Or that problem is not so visible in the European cinema?

I’m not going to lie, being a women was definitely a huge part of my path and a reason my path took much longer that the one most male directors have. On the other hand it’s very hard for me to pinpoint anything specific about the women’s discrimination scheme – it’s a lot of small stuff. People don’t take meetings with you as easily, they don’t take your ideas as seriously. I even came across this situation: a TV executive guy was examining my project – and we ran into each other at a party during a film festival, and he groped my ass. I could not believe it. I looked at him very coldly and said I thought he was mistaken. He looked very confused and started apologizing profusely. But the bottom line is this: if you make a movie about teenage sexuality and you’re a woman, then it’s ok to be harassed? Really? My own little victory was that not only the guy has been out of his way to be respectful with me since then, but he publicly congratulated for a movie that he thought was incredibly masterful. You have to constantly put boundaries. Of course that kind of situation would never ever happen to a man. But I try to look on the bright side. I’ve got my movie financed and it was well-financed. I also had an amazing producer. Once I found my producer, the things went very easy. But don’t think that’s a coincidence that my producer, Didar Domehri, is a women.

 

Have you been also working with a lot of other women during filmmaking of Bang Gang?

Statistically they say that women directors hire more women and I think that’s true. My crew probably had as many women as men.

 bang gang film

Scene from Bang Gang: A Modern Love Story

I would say that the main topic of the movie is not the sexuality itself but the youth and a sort of freedom connected with it. What is the essence of youth for you?

I would probably need to have four hours to answer that question, it’s very broad (laugh). But I will try to be precise. What I find very beautiful in youth is the ability to dream the wild dreams, the intensity of every feeling and the amount of energy, which, at that age, you don’t necessary know how to control. You can go the wrong way and run into the wall the way George does. Sometimes you lack the answers in terms of who you are and you start to be self-centered and isolated like Gabriel. But when two young people can meet and gather their energies very beautiful things can happen. That’s why I told this love story. On the other hand I would never want to go back to that period of life myself. That’s because most of teenagers don’t have enough tools to cope with everything that happens to them. I ended up suffering a lot. In terms of a character I was a real mix of George and Gabriel. I could get hurt over and over again without understanding why and now I’m so happy that I’m older (laugh)! It just makes my life so much easier. I think a part of me wanted to make this film to make peace with all these bitter times of pain from my adolescence.

 

Well, when I watched Bang Gang I got pretty sentimental about teenage times but I also wouldn’t like to come back to it. Probably this longing for being young is not a very good longing. Maybe instead of mythologizing the youth so much we should say to ourselves that there are other good periods of life.

I completely agree with you. I’m really not nostalgic at all about my adolescence years. Probably I’m not going to make another movie about teenagers for a while, if I ever make another one. I think I sort of explored that adolescence topic well. I expressed what I wanted to express about it and there are so many other things in life to explore and show through filmmaking.

bang gang film

Scene from Bang Gang: A Modern Love Story

So what is your idea for the next movie?

I’m actually working on movie about women in war. I think that’s a very important topic, because the times has changed. The past two years have been really quite dramatic and tragic and I think that war has become again a part of our future. You’re probably like me, having lived in Europe, you know that war is a very big part of our history. And probably, like me, you would never thought it would came so close to what it is now.

 

That’s true – the international political situation doesn’t look so good. But actually that’s a very apocalyptic end of our interview. Maybe we can finish with something more optimistic?

Yes (laugh). There’s a quote I came across just yesterday from an amazing French poet called Aimé Césaire. He says: we will not deliver the word to the assassins of dawn. I just love that sentence. I truly believe that there are always going to be people fighting the good fight, fighting for the beautiful values, no matter in how dark the age we live in.

eva husson interview

Eva Husson

Fot. materiały prasowe