We wtorek o 9 rano w Jankach w sklepie IKEA panuje jeszcze spokój, pracownicy powoli przygotowują się do otwarcia. W restauracji są już jednak pierwsi klienci, którzy wpadli tu na śniadanie przed zakupami. Pachnie kawą, świeżym pieczywem, przez okna i świetliki sączy się do wnętrza jasne światło. Przyjemnie. Moi rozmówcy witają mnie szerokimi uśmiechami na twarzy. W końcu będziemy rozmawiać o tym, co ich pasjonuje – ich pracy, o energii odnawialnej i dbaniu o środowisko. Bez wątpienia prowadzą także prywatnie zielony tryb życia i mają o nim sporo do powiedzenia. Ale zaczynamy od samej firmy IKEA, światowego potentata znanego ze swojej prośrodowiskowej polityki. Na moje pytania odpowiadają Agata Czachórska, Specjalista ds. komunikacji w polskiej centrali IKEA Retail, i Karol Gobczyński, Menedżer do spraw energii i klimatu w IKEA.

 

Stoimy przed groźbą bardzo poważnych zmian klimatycznych, do czego doprowadziliśmy sami naszą działalnością. Czy porozumienie zawarte na ostatnim szczycie klimatycznym w Paryżu jest wystarczającym sposobem ochrony naszej planety?

Karol Gobczyński: Szczyt klimatyczny to dla nas wszystkich świetne podłoże do dalszej pracy. Jego wynik to porozumienie. Teraz od poszczególnych krajów i ich działań zależy, jak dużo rzeczywiście uda nam się osiągnąć w walce ze zmianami klimatu. Wszystkie kraje zobowiązały się – co jest ogromnym osiągnięciem – że będą współpracowały, żeby ograniczać szkodliwy wpływ na atmosferę, aby nie dopuścić do wzrostu globalnych średnich temperatur powyżej 2°C. Musimy pamiętać, że potrzebne jest tu bardzo kompleksowe działanie. Z jednej strony inwestycje w energię odnawialną, z drugiej odpowiednia gospodarka leśna, zmniejszanie ilości wytwarzanych odpadów, recykling, „zielony” transport. Musimy też pamiętać, że wysiłki na rzecz ochrony środowiska nie leżą tylko w gestii rządzących. To kwestia, która dotyczy każdego z nas i na którą każdy z nas ma wpływ. Samo państwo nie wywiąże się ze zobowiązań, jeśli my obywatele nie zaangażujemy się w działania na rzecz naszej planety. Mogą one być podejmowane na wielu płaszczyznach i niekoniecznie musimy przeznaczać na to dużą ilość środków finansowych. Na przykład żarówki LED, które jeszcze trzy lata temu kosztowały ok. 50 zł, dziś w IKEA można kupić już od 12 zł za komplet dwóch sztuk. Dzięki niższym cenom dostępność tego typu energooszczędnego oświetlenia dla klientów zdecydowanie się zwiększyła. A wymieniając tradycyjne oświetlenie właśnie na LED, możemy liczyć na oszczędności do 85%. Jest więc to znacząca zmiana pod względem wpływu na środowisko i ludzi. 

 

Do tej pory ekologia jawiła się raczej jako moda czy nawet snobizm, coś dla bogatych, a to sprawa każdego z nas, co więcej nie wymagająca wcale nakładów finansowych, jak widzimy, wręcz pozwalająca oszczędzać. A jak to wygląda z biznesowego punktu widzenia?

K.G.: W IKEA prowadzenie biznesu w sposób odpowiedzialny nazywamy zrównoważonym rozwojem. Biznes, który nie bierze odpowiedzialności za człowieka i za planetę nie będzie miał szans się rozwijać w przyszłości. Mamy coraz większe oczekiwania wobec artykułów, które kupujemy. Rośnie grupa świadomych konsumentów, którzy nie chcą kupować produktów wytwarzanych, transportowanych i sprzedawanych w sposób szkodzący ludziom, zwierzętom i środowisku. Jeśli takie osoby mają wybór, to zdecydują się na produkt firmy, która dba w swoim łańcuchu dostaw o otoczenie, zasoby i społeczności. W IKEA bardzo ciekawe jest to, że dbamy o zrównoważony rozwój na każdym poziomie i etapie naszej działalności. Na przykład we współpracy z dostawcami, którzy produkują nasz asortyment. Jednym z pierwszych, nadrzędnych warunków takiej współpracy jest kodeks IKEA dla dostawców, tzw. IWAY, który zobowiązuje ich do zachowania minimalnych standardów IKEA związanych ze zrównoważonym rozwojem. W kodeksie IWAY zawarte są kwestie związane z ochroną środowiska, ergonomią pracy, BHP, minimalnym wynagrodzeniem, równym traktowaniem pracowników czy przeciwdziałaniem korupcji.

Dużo mówi się o innowacjach, które bardzo mocno łączą się z działaniami na rzecz ograniczenia zmian klimatycznych. Innowacje rozwijają się najlepiej, kiedy dajemy równe szanse i kiedy jesteśmy otwarci na różne pomysły. 

 

Jak to wygląda w praktyce?

K.G.: W fabrykach produkcyjnych jest wiele osób, które doskonale wiedzą, gdzie i jak zaoszczędzić energię. Wyobraźmy sobie, że jedna z nich idzie do swojego przełożonego i przedstawia swój pomysł na zaoszczędzenie energii, np. poprzez zastosowanie czujników, dzięki którym linia produkcyjna będzie się zatrzymywała, jeśli nie ma na niej żadnego produktu. Może się zdarzyć, że kierownik powie takiemu pracownikowi, żeby lepiej się skupił na swoich zadaniach, a energią ktoś się zajmie – ktoś inny, oczywiście. To jest właśnie blokowanie potencjału innowacji. Według mnie istnieje on w każdym ogniwie przedsiębiorstwa. Warto jednak zaznaczyć, iż często nie jest on w pełni wykorzystywany z powodu nieodpowiedniego systemu zarządzania istniejącego w danej firmie.

Pracownicy na różnych stanowiskach mają pomysły na to, co można ulepszyć, ponieważ na co dzień obserwują to, co dzieje się dookoła nich w pracy. Odwiedzając wiele fabryk, czerpałem wiedzę właśnie od ludzi, którzy tam pracują i którzy zgodzili się ze mną podzielić swoimi cennymi obserwacjami. Powinniśmy korzystać z tego potencjału drzemiącego w ludziach, a dzięki temu zmniejszać negatywny wpływ na środowisko i oszczędzać. To przełoży się na lepszą kondycję finansową firmy z jednej strony, a z drugiej na rozwój pracowników. 

5 energia odnawialna energia eko eco ikea wywiad 

Jednym z głównych celów IKEA jest dążenie do niezależności energetycznej. W Skandynawii to już się udało. Teraz czas na IKEA w Polsce. Dlaczego zdecydowaliście się na zakup farm wiatrowych w naszym kraju i jak on w ogóle wypada na mapie Europy pod względem ochrony środowiska?

K.G.: Polska jest ważnym partnerem dla IKEA. Na polskim rynku obecna jest już ponad 50 lat. Wszystko zaczęło się od zakupów produkowanych tu mebli i ich eksportu do innych krajów, gdzie IKEA miała już swoje sklepy. Aktualnie ok. 19% produktów, które IKEA oferuje na świecie, pochodzi z Polski. Nie tylko z fabryk IKEA Industry, ale przede wszystkim z przedsiębiorstw różnej wielkości, będących naszymi partnerami. Duża część z nich ma spore dokonania na polu efektywności energetycznej.

Wracając do pytania o Polskę – istotne jest, że poziom emisji CO2 jest tu bardzo wysoki. Dlatego naszym celem są inwestycje w energię odnawialną oraz działania nasze i naszych dostawców na rzecz efektywności energetycznej. Naszą wizją jest tworzenie lepszych warunków codziennego życia dla wielu ludzi, a te lepsze warunki to również lepsza jakość powietrza, którym oddychamy, bardziej zadbane środowisko, stabilny klimat. Wierzymy, że tylko wtedy możemy skutecznie minimalizować nasz negatywny wpływ na środowisko naturalne, jeżeli każdy z nas będzie aktywnie uczestniczył w redukcji emisji gazów cieplarnianych do atmosfery. Aktualnie tempo zmian klimatycznych jest tak szybkie, jakby Europa przesuwała się na południe codziennie o 10 metrów. 

 

Brzmi przerażająco, ale czy jest to na tyle namacalne, abyśmy się ocknęli?

K.G. Zwłaszcza w Polsce może to nie wywoływać większego poruszenia, bo zjawiska atmosferyczne spowodowane zmianami klimatycznymi zdarzają się tutaj raz na jakiś czas, np. susze, ograniczona ilość wody w rzekach czy orkany. Natomiast musimy pamiętać o tym, że są obszary na świecie, które permanentnie doświadczają takich zjawisk. Są to głównie Afryka, Azja (np. Bliski Wschód), Ameryka Południowa, gdzie nieustająco powiększają się obszary pustynne. Oznacza to, że ludzie muszą migrować, opuszczać swoje domy i przemieszczać się w inne, czasem odległe części Ziemi. To już się dzieje. Dlatego my, jako firma zużywająca dużą ilość energii, wykorzystująca drewno, bawełnę i inne surowce, musimy wziąć za to odpowiedzialność. Więc dążymy nie tylko do tego, by stać się niezależnymi energetycznie i produkować energię odnawialną, ale również do tego, by 100% drewna wykorzystywanego w produktach IKEA pochodziło wyłącznie ze zrównoważonych źródeł (certyfikowane drewno FSC i drewno z recyklingu; już teraz 50% drewna, które wykorzystujemy pochodzi właśnie z takich źródeł), by materiały, które wykorzystujemy w produkcji były coraz bardziej przyjazne środowisku (np. plastik i szkło z recyklingu), żeby nasze produkty wytwarzane były z użyciem coraz mniejszej ilości wody i energii, by po okresie ich użytkowania mogły być poddane recyklingowi. Na przykład obecnie 100% bawełny w naszych produktach to bawełna z bardziej zrównoważonych źródeł.

Agata Czachórska: Taka bawełna to bawełna z certyfikatami takimi jak BCI (Better Cotton Initiative), które zapewniają, że jest produkowana przy użyciu mniejszej ilości wody, nawozów sztucznych i pestycydów, to zaś przekłada się na większy zysk dla farmerów. Dzięki temu dbamy nie tylko o środowisko, ale i o ludzi.

Trzeba podkreślić, że na tę chwilę jako ludzkość zużywamy taką ilość zasobów i emitujemy taką ilość CO2, że nasza planeta nie jest się w stanie w pełni zregenerować w trakcie jednego rocznego cyklu. Zużywamy zasoby na poziomie półtorej planety, a prognozy wskazują, że jeśli nie zmienimy tempa i stylu konsumpcji, to za kilkadziesiąt lat będziemy tych planet potrzebować dużo więcej (w 2050 r. dwie i pół planety). A przecież musimy wziąć pod uwagę globalny przyrost ludności, wzrost klasy średniej i średnich zarobków, co powoduje oczywiście wzrost konsumpcji. Scenariusz nie jest optymistyczny, ale my wierzymy, że jeśli tylko każdy z nas podejmie działanie, zmieni drobne nawyki i zachowania na bardziej przyjazne środowisku, będziemy w stanie ten scenariusz zmienić. Bo efekt skali może tu przynieść prawdziwą różnicę.

K.G.: Z jednej strony mamy więc coraz mniejszą ilość surowców, a z drugiej strony coraz większe potrzeby. Dlatego biznes, który nie zwróci na to uwagi i nie będzie brał odpowiedzialności za środowisko, nie będzie miał szans na długofalowy rozwój. Każdy biznes rozwija się w oparciu zasoby: ludzkie i naturalne. Każda firma ma możliwość wzięcia odpowiedzialności za środowisko, jej rozmiar nie ma znaczenia; każda może się podjąć różnych działań. Ważne jest, żeby pamiętać, by podejmowane działania były wpisane w główny plan rozwoju firmy, strategię, wtedy będziemy osiągać efekt skali redukcji wpływu na środowisko.

1 energia odnawialna energia eko eco ikea wywiad 

Na każdy produkt składają się nie tylko surowce, ale i energia potrzebna do ich wytworzenia, o czym zwykle zapominamy, kiedy widzimy tyko końcowy efekt produkcji.

K.G.: Śmieję się, że zawsze kiedy wchodzę do sklepu IKEA i patrzę na produkty, to widzę przede wszystkim kilowatogodziny na metr sześcienny produkcji. Współpracując z fabrykami, dla każdej z nich prowadzimy pomiary zużycia energii na metr sześcienny produkcji oraz emisji CO2 i uzyskujemy informacje, czy efektywność energetyczna się poprawia w tej organizacji i czy zwiększa się udział energii odnawialnej. Podobne pomiary dotyczą zużycia wody.

Warto nadmienić, że już na poziomie mierzenia i raportowania, wzbudzamy jakąś refleksję. I to jest bardzo istotna część . Najpierw musimy mierzyć, aby potem efektywnie zarządzać.

 

Czy polscy przedsiębiorcy chętnie przestawiają się na zielone działania? Czy dostrzegają, że to będzie miało wymierne korzyści zarówno dla nich, jak i dla środowiska?

K.G.: Patrząc na polskie przedsiębiorstwa, widzę sporo liderów realizujących innowacyjne projekty proekologiczne. Wyzwaniem jest na pewno osiągnięcie dużego udziału odnawialnej energii elektrycznej, ponieważ firmom, których tzw. „core businessem” nie jest wytwarzanie prądu, nie jest łatwo zbudować zaplecza umożliwiającego pozyskanie wszystkich pozwoleń. W przypadku efektywności energetycznej jest to o wiele łatwiejsze, ponieważ nie wymaga ona uzyskania pozwoleń, więc każda firma niezależnie od rozmiarów może sobie na to pozwolić.

A.Cz.: A najbardziej zieloną energią jest ta, której nie zużyjemy. To ulubione hasło Karola, które muszę w tym miejscu przypomnieć. Jeżeli jakiejś firmy w tej chwili nie stać na inwestycje powiedzmy w panele fotowoltaiczne czy inne zielone technologie, to na początek wystarczy samo dbanie o to, żeby zużywać jak najmniej energii, jak najbardziej efektywnie – nie marnować jej. To już jest praca w dobrym kierunku.

K.G. Trzeba pamiętać, że w pracy nad zrównoważonym rozwojem wcale nie potrzebujemy wyłącznie specjalistów w każdej jego dziedzinie. Fantastyczne jest to, że tu każdy z nas może mieć swój udział. W IKEA próbujemy iść właśnie w tę stronę. Staramy się, żeby działania na rzecz zrównoważonego rozwoju były naturalnie inicjowane od wewnątrz, żeby stały się częścią codziennej pracy każdego z nas. 

 

Pozostając jeszcze przy Polsce – jaki jest nasz potencjał, jeśli chodzi o źródła energii odnawialnej?

K.G.: Bardzo zróżnicowany i naprawdę spory, choć jeszcze mało rozwinięte jest ich wykorzystanie. Można tu wyróżnić energię wiatrową, która świetnie się rozwijała do tej pory i nadal ma na to szansę. Jednak kiedy spojrzymy na rynki sąsiednie, np. Niemcy, gdzie są podobne warunki wiatrowe, to zobaczymy, że nasz potencjał w tym zakresie nie jest jeszcze w pełni wykorzystany. Kolejna jest energetyka słoneczna i tu znów Niemcy, mający praktycznie takie same warunki jak my, są jej liderem w Europie.

Kolejna rzecz to biomasa. Np. odpady biomasowe w przemyśle rolno-spożywczym czy opartym o drewno można wykorzystać od razu na miejscu do wytwarzania energii cieplnej i elektrycznej.

Następnie energetyka geotermalna, czyli przede wszystkim pompy ciepła. Widzimy tutaj bardzo duży rozwój. To dogodne rozwiązanie, bo nie musimy pamiętać o dokładaniu paliwa. Tak jak w lodówce, system może działać automatycznie, przez co mamy więcej czasu (odpada nie tylko dokładanie paliwa, ale również czas poświęcony na jego zakup oraz transport). Dodatkowo ten system ma dużo większą niezawodność i gwarantuje większe bezpieczeństwo w porównaniu do tradycyjnych pieców. Kiedy podejmujemy decyzję dotyczącą rodzaju ogrzewania, nie myślimy zwykle o stopie zwrotu, jedynie o kosztach, bo musimy przecież to ciepło wytworzyć. Tymczasem, dzięki pompie, mamy i ciepło, i zwrot kosztów, ponieważ jest to rozwiązanie tańsze w utrzymaniu, które w dodatku pozwala na ograniczenie emisji lokalnej.

6 energia odnawialna energia eko eco ikea wywiad 

A co z transportem w IKEA? Jak wiemy ten samochodowy też jest odpowiedzialny za zanieczyszczenie środowiska. Jak temu przeciwdziałacie?

K.G.: Dostawcy IKEA są zobowiązani w ramach standardu IWAY do wykorzystywania ciężarówek o określonej klasie emisyjności. Starsze, niespełniające norm nie mogą być używane w transporcie – i do sklepu, i od sklepu do klienta. Każdy z dostawców musi mieć także plan poprawy emisyjności. Testowaliśmy również pierwsze samochody ciężarowe na LNG (skroplony gaz ziemny), które mają niższą emisję i są cichsze od tych zasilanych tradycyjnym paliwem. To jest obszar o dużym potencjale rozwoju redukcji emisji. W transporcie istotny jest też sposób pakowania produktów i poziom wypełnienia ciężarówek, tak by żaden centymetr sześcienny się nie marnował. To daje niesamowitą skalę oszczędności i redukcję emisji.

A.Cz.: Tutaj chodzi m.in. o nasze płaskie paczki. Towarzyszą nam one w IKEA już od lat 50. XX wieku.

K.G.: Wiele osób, nie tylko naszych klientów, kojarzy, że w IKEA meble pakowane są w płaskie paczki, jednak nie wszyscy zastanawiają się dlaczego. Tymczasem ten kształt nie tylko powoduje, że klientowi łatwiej zapakować zakupy do samochodu. Oznacza on, że możemy spakować o wiele więcej produktów do ciężarówki. Przewozimy jak najwięcej w jednym transporcie i przez to obniżamy emisję i koszty.

Testujemy też zastępowanie paliw kopalnych alternatywnymi i wykorzystujemy transport intermodalny, czyli łączony: samochodowy, morski, kolejowy.

 

A co z klientami? Czy ich edukujecie, przekonujecie do swojej zielonej filozofii? Czy może są już na tyle świadomi, że sami poszukują marek o transparentnej polityce jak u was, angażujących się w ekodziałania?

A.Cz.: Świadomych konsumentów na naszym rynku jest coraz więcej. My jednak chcemy trafiać do wszystkich.

Staramy się podkreślać w komunikacji wizualnej benefity związane z bardziej ekonomicznym i ekologicznym stylem życia. W naszych sklepach umieszczamy porady, jak funkcjonować, aby być bardziej przyjaznym środowisku i zaoszczędzić.

K.G.: A produkty, które wyglądają tak samo, mogą być wytworzone z różnym kosztem środowiskowym. Proces produkcji jednego typu materaca może być praktycznie bezodpadowy, a przy produkcji drugiego mogą powstawać odpady na poziomie 30%. To jest różnica, której szeroko nie komunikujemy, ale minimalizacja odpadów w naszej działalności – nie tylko w produkcji - jest bardzo istotną jej częścią.

A.Cz.: Rozpoczęliśmy również kampanię „Dom przyjazny dla planety”. Staramy się w jej ramach wytłumaczyć klientom, że wystarczą drobne zmiany nawyków i przyzwyczajeń, małe kroki, aby być bardziej eko. Nie są potrzebne kolosalne nakłady finansowe. Nie trzeba od razu robić remontu całego mieszkania. Pokazujemy na przykład, że sortowanie odpadów nie jest taką trudną rzeczą. Z badań wynika zresztą, że Polacy spośród wszystkich popularnych ekozachowań w swoich domach stosują właśnie segregację odpadów. To jest numer jeden na liście naszych domowych ekodziałań. Kolejna na liście jest efektywność energetyczna i oszczędzanie energii poprzez np. wyłączanie ładowarek i zbędnego sprzętu, gaszenie światła w nieużywanych pomieszczeniach, wymianę oświetlenia na LED. Kiedy zsumujemy te wszystkie drobne czynności i pomnożymy przez 365 dni roku, okazuje się, że każdy z nas ma znaczny wpływ na środowisko. Wpływają one też pozytywnie na stan naszego portfela. To jest magia zrównoważonego życia w domu!

K.G.: Jeśli chcemy skutecznie przeciwdziałać zmianom klimatycznym, musimy działać kompleksowo. Najlepsze efekty przynosi zintegrowanie zachowań eko w różnych dziedzinach. Zresztą może to być niesamowitą zabawą. Może właśnie dlatego dzieci łatwiej przyswajają takie nawyki niż dorośli. Poza tym ich otwartość jest większa. 

2 energia odnawialna energia eko eco ikea wywiad 

Żeby nie poprzestawać na słowach, idziemy na spacer po sklepie, gdzie Karol i Agata pokazują mi konkretne produkty i rozwiązania, które ułatwiają codzienne bycie przyjaznym środowisku. Zaczynamy od kuchni, gdzie podobno można najwięcej zaoszczędzić. Na przykład wody. Pomaga w tym odpowiedni perlator nakładany na kran. Napowietrza wodę, tym samym zwiększając jej objętość. Większość z nas nie lubi zmywać pod małym strumieniem, więc to pomaga i zaoszczędzić, i zachować komfort w trakcie tej czynności. W kranach zastosowano też funkcję tzw. zimnego startu – zwykle na początku z naszych kranów płynie woda ciepła, często bez sensu, jeśli np. chcemy tylko opłukać warzywa w zimnej. Za chwilę przestawiamy kran, ale energia na podgrzanie wody zostaje pobrana. Przydają się też pojemniki pasujące do zlewu, idealne do płukania czy mycia, pozwalające na ponowne użycie wody, np. do podlania kwiatów. Warto też pić wodę z kranu – spokojnie nadaje się do spożycia, choć dla zwiększenia jej jakości można zainstalować filtr. To proste rozwiązania, które faktycznie można stosować na każdym kroku.

Agata mówi też o płycie indukcyjnej, która na ten moment jest bezkonkurencyjna pod względem oszczędzania energii w trakcie gotowania. Ale jeśli nawet jej nie mamy, to bardzo istotne jest, aby myśleć, co gotujemy, w jakim garnku i na jakim palniku. Podgrzewając zupę, użyjmy tego z cienkim dnem – zupa podgrzeje się szybciej, a my zmniejszymy zużycie energii. Kiedy gotujemy np. gulasz i mięso potrzebuje czasu, aby się rozgotować, wybierzmy garnek z grubszym dnem. Opłaca się także wykorzystywać wkłady do garnków do gotowania na parze, dzięki czemu w jednym naczyniu możemy przyrządzić kilka rzeczy, a także pokrywki, które przyspieszają proces gotowania. Najlepiej, aby były szklane – wtedy nie musimy ich co chwilę podnosić, aby zobaczyć, co się w takim garnku dzieje, a tym samym niepotrzebnie tracić energię.

A.Cz.: Warto też zwracać uwagę, na to ile kupujemy żywności i jak ją przechowujemy lub konserwujemy. Ważne, aby jej nie marnować, bo to nie tylko strata pieniędzy, ale też wywieranie zupełnie bez potrzeby negatywnego wpływu na środowisko. Produkcja żywności odpowiada w dużej mierze za globalną emisję dwutlenku węgla – największa występuje przy hodowli zwierząt i produkcji paszy dla nich. Co więcej, wyrzucona, psująca się żywność wydziela metan, który jest jednym z gazów cieplarnianych.

Czasem się z Karolem śmiejemy, że naśladujemy takie gospodarskie podejście naszych babć, które wynikało z pobudek ekonomicznych, bo świadomość ekologiczna była na bardzo niskim poziomie.

K.G.: Moja babcia, od kiedy pamiętam, miała miskę do zlewu do płukania właśnie.

A.Cz.: A moja garnek z gorącą kaszą zawijała w gazetę i wkładała w pościel, aby później nie podgrzewać jej ponownie spóźnionym na obiad członkom rodziny.

4 energia odnawialna energia eko eco ikea wywiad

Przechodzimy dalej, zatrzymujemy się przy fotelach i kanapach. Karol pokazuje, że ich pokrowce nadają się do prania i wymiany, więc nie musimy wyrzucać całego mebla, jeśli pokrycie się zniszczy czy choćby znudzi nam się jego kolor.

K.G.: Każdy z produktów IKEA jest też oceniany pod kątem zrównoważonego rozwoju poprzez 11 kryteriów. Jednym z nich jest możliwość rozłożenia go na mniejsze elementy i ponownego ich przetworzenia.

Agata pokazuje akumulatorki do ładowania baterii.

A.Cz.: Dzięki nim możemy zminimalizować ilość odpadów klasyfikowanych jako niebezpieczne. Korzystając z baterii, które możemy ponownie ładować, nie wyrzucamy tych jednorazowych i oszczędzamy.

W dziale ogród Karol opowiada z kolei o fotowoltaicznych modułach bazujących na energii słonecznej, które pozwalają nam oświetlić np. balkon bez użycia prądu z sieci, a więc i bez zbędnych kabli i dziur w ścianie czy framudze okna. Praktyczne.

Opuszczam sklep w przekonaniu, że choć sytuacja na Ziemi jest naprawdę poważna, to jednak każdego dnia da się coś dla niej zrobić. Od teraz ćwiczę uważność i przy każdej czynności myślę dwa razy, czy może nie uda mi się zaoszczędzić wody, prądu czy gazu, czy koniecznie w sklepie muszę pakować wszystko do osobnych foliowych woreczków i czy nie lepiej kupić mniej, skoro i tak sklep mam tuż obok. Z takim podejściem jest mi od razu lepiej. 

IKEA

Karol Gobczyński i Agata Czachórska 

Fot. materiały prasowe IKEA