Niedawno odkryłem przyjemność z posiadania albumów ze zdjęciami i obrazami. Można oglądać samemu lub z bliskimi. Świetnie sprawdzają się jako alternatywa dla seriali czy filmów. Mniej ogłuszające, bardziej medytacyjne.  

4 maciej marcisz to czytamy ksiki book home w domu pr kultura

Nie marzy mi się ogromna biblioteka. Pracuję na rynku wydawniczym, gdybym się uparł, mógłbym przynosić do domu jakieś 300 nowych książek rocznie. Kiedyś brzmiałoby to jak marzenie, kochałem książki też jako przedmioty. Skończyło się to jakieś pięć lat temu: pracowałem wtedy w małym, niszowym wydawnictwie. Przyszedł do nas karton ze zwrotem około sześćdziesięciu niesprzedanych kopii bardzo dobrej powieści. Był wypełniony innymi, zgniecionymi książkami, użytymi zamiast bąbelkowych wypełniaczy. Ten widok chyba na zawsze zabił we mnie bibliofila. I w sumie to dobrze. Książki, do których na pewno nie wrócę, lub nigdy ich nie przeczytam, oddaję. Z przeczytanych w ciągu ostatnich lat na półce zostaną na pewno „Neuland” Eshkola Nevo, „Minotaur” Benjamina Tammuza, „Nie opuszczaj mnie” Kazuro Ishiguro, powieści Javiera Mariasa i „What Money Can't Buy” Michaela Sandela. 

2 maciej marcisz to czytamy ksiki book home w domu pr kultura

Pogoń za nowościami powoduje, że zapominamy o klasykach, a przynajmniej nie żyjemy nimi tak bardzo jak powinniśmy.

Nie ufam zbyt pięknie wydanym książkom, których tematem nie jest piękno. Znacznie bardziej wolę dobre powieści wydane brzydko lub pokracznie (jak polskie tłumaczenie „Purity” Jonathan Franzena). Są rozczulające.

7 maciej marcisz to czytamy ksiki book home w domu pr kultura

Pogoń za nowościami, w której sam uczestniczę, a również ją współtworzę, powoduje że zapominamy o klasykach, a przynajmniej nie żyjemy nimi tak bardzo jak powinniśmy. Wyobrażam sobie, jak dobrze by było, gdyby raz na jakiś czas dzienniki i tygodniki opinii poświęcały łamy na to, by polecić „Szkołę uczuć” lub „Panią Bovary” – i nie tylko wtedy, gdy pojawia się nowe tłumaczenie. Recenzje blogerek i blogerów książkowych pokazują (trochę zniekształcając, a trochę prorokując) świat, w którym kanon definiują książki wydane w ciągu ostatnich pięciu lat. Mam nadzieję, że to się nie wydarzy, ale trochę już się wydarza.

Mam też jedną pustą półkę. Czeka na książki, które gdzieś zaginęły, a za którymi tęsknię. Należą do nich między innymi „Miasteczko Middlemarch” George Eliot i zbiór opowiadań „Poparzone dzieci Ameryki”.

8 maciej marcisz to czytamy ksiki book home w domu pr kultura 

Fot. Marcos Rodriguez Velo