W nadchodzącą sobotę wszystkie drogi prowadzą na prawy brzeg Wisły, na warszawską Pragę. Przynajmniej drogi tych z nas, którzy mają ewidentną słabość do unikatowych, ręcznie wykonanych przedmiotów, których nie znajdziemy w sieciowych sklepach. Można je będzie za to podziwiać w Muzeum Warszawskiej Pragi podczas Festiwalu Rzemieślników. Więcej informacji na temat samego wydarzenia możecie znaleźć na łamach naszego magazynu. Z okazji tego wyjątkowego święta rzemiosła postanowiliśmy porozmawiać z Eweliną Czaplicką-Ruduchą, która we współpracy z praskimi rzemieślnikami stworzyła kolekcję obuwia oraz mody męskiej. Jak pracowało jej się ze starszymi nieraz o prawie pół wieku specjalistami? Jak widzi przyszłość rzemiosła i jakie przedmioty ceni?

 

Z jednej strony można śmiało powiedzieć, że trend na slow fashion jest dziś w modzie bardzo obecny, a kolejne polskie marki szczycą się tym, że wpisują w swoją filozofię szacunek do tradycyjnego rzemiosła. Z drugiej strony nasz rynek w dalszym ciągu jest zalewany przez tanie produkty sprowadzane choćby z Chin. Jak więc jest z tym rzemiosłem – przeżywa obecnie renesans czy jest w głębokim kryzysie?

Myślę, że bez wątpienia rzemiosło jest dziś w dużym kryzysie. Przekonuję się o tym za każdym razem, gdy trafiam do warsztatów rzemieślników. Z drugiej strony ten trend powrotu do rzemiosła, o którym powiedziałaś, jest rzeczywiście coraz bardziej widoczny. Wydaje mi się, że ludzie przesycili się trochę tanią odzieżą wykonaną byle jak, ze słabych materiałów; zwątpili w te wszystkie masowe produkty, które trafiają do nas między innymi z Chin. Coraz więcej osób chciałoby mieć customizowane, ręcznie wykonane rzeczy w swoim domu czy w swojej szafie. Cenimy ubrania, które zostały wyprodukowane w Polsce,  zwracamy uwagę na ekologiczną modę – dostrzegam więc nadzieję dla rzemieślników.

 

Kiedyś przedmioty zostawały z nami na długo, dziś bezceremonialnie się ich pozbywamy i wciąż kupujemy nowe. Zaciekawiły mnie warsztaty, które będą mieć miejsce podczas Festiwalu Rzemieślników – będzie można nauczyć się, jak naprawiać przedmioty użytku codziennego. A to umiejętność, którą spora część przedstawicieli młodszych pokoleń nie może się dziś pochwalić. Jaki mamy obecnie stosunek do przedmiotów?

Mogę powiedzieć tylko o moim stosunku do przedmiotów – wbrew tej pozornie powszechnej tendencji do szybkiego pozbywania się rożnego typu rzeczy, ja bardzo się do nich przywiązuję. Cenię sobie rzeczy, które mają jakąś historię, choć pewnie wiąże się to z pewnym sentymentalizmem. Myślę, że to dobry znak, że zwyczajnie chcemy dbać o przedmioty, ale i sprawdzać, z jakich materiałów są wykonane, kto je zrobił, w jaki sposób, w jakim czasie i jakie poniósł koszty. To wszystko zaczyna mieć dla nas znaczenie. Jeżeli decydujemy się na zamówienie ubrania, butów czy mebli u rzemieślnika, mamy wpływ na kształt przedmiotu, możemy wracać do rzemieślnika kilkukrotnie, wspólnie modyfikować wstępny zamysł, długo obcować z przedmiotem. Później trudniej będzie nam się takiego przedmiotu pozbyć i możliwe, że znów wrócimy do rzemieślnika, by daną rzecz na przykład naprawić lub przerobić.

4 ewelina czaplicka Festiwal Rzemielnikw Muzeum Warszawskiej Pragi warszawa art shoes buty sztuka

Fot. Kacper Ruducha

Dziś większość młodych ludzi chciałaby zostać raczej projektantami niż rzemieślnikami. Czy niedługo nie zabraknie nam specjalistów?

Rzeczywiście, bycie rzemieślnikiem nie jest dziś wyjątkowo kuszące. Jest to więc bardzo dobry moment na zadanie twojego pytania, ponieważ tak naprawdę doświadczonych rzemieślników za chwilę już po prostu nie będzie. Najczęściej są oni już leciwi, a nie mają godnych następców. Nie trzeba jednak popadać w przesadny pesymizm, pojawiają się pozytywne symptomy – otwierają się na przykład szkoły projektowania obuwia. To dobry moment, żeby przechwycić schedę i nauczyć się czegoś od starszych pokoleń. Mnie nigdy nie zależało na epatowaniu metką designera, natomiast podczas projektowania bardzo cenię sobie współpracę z ludźmi; ze specjalistami, którzy wiedzą, jak wykonać poszczególne części garderoby.

 

Przy tworzeniu swojej kolekcji męskiego obuwia współpracowałaś z szewcami z praskiej spółdzielni Stopa. Dlaczego wybrałaś akurat ich do swojego projektu?

W zasadzie był to szczęśliwy przypadek. Zaprojektowałam buty do mojej kolekcji, ale nie zaczęłam jeszcze myśleć o tym, jak je zrobić. Tymczasem okazało się, że moja szkoła, Katedra Mody, nawiązała współpracę z Muzeum Warszawskiej Pragi, które miało kontakt do pracowni rzemieślniczych oraz zaczynało już swój cykl spotkań zatytułowanych „Wykonane na prawym brzegu. Rzemieślnicy”.  To była idealna okazja, by zrobić z ludźmi ze Stopy obuwie do kolekcji.

5 ewelina czaplicka Festiwal Rzemielnikw Muzeum Warszawskiej Pragi warszawa art shoes buty sztuka

Fot. Kacper Ruducha

Jak udało ci się znaleźć wspólny język z rzemieślnikami, porozumieć co do wzorców estetycznych?

Na początku współpraca nie układała się najlepiej, nie znaleźliśmy natychmiast tego wspólnego języka, natomiast końcowy efekt okazał się bardzo satysfakcjonujący dla obu stron. To było ciekawe doświadczenie nie tylko dla mnie, ale i dla rzemieślników, którzy bardziej się otworzyli na młodych ludzi. Teraz w Stopie powstają kolejne, ciekawe kolekcje obuwia, moi znajomi z wzornictwa robią tam projekty semestralne. Starsze pokolenie wpuściło do swoich pracowni świeży powiew. Choć przyznaję, że mamy za sobą z szewcami ze Stopy trudne chwile. Ich estetyka osadzona jest zupełnie w innych latach i rejonach niż moja, starałam się więc przekonywać tych ludzi raczej do konkretnych rozwiązań, niż nawracać na moją wizję designu. To było nieustanne poszukiwanie kompromisów.

 

A czego ty nauczyłaś się od szewców ze Stopy?

Przychodząc do Stopy, byłam zupełnie zielona – nigdy nie robiłam butów, nie miałam pojęcia, jak się je wykonuje, jakie są etapy ich produkcji. Szewcy powoli i cierpliwie wtajemniczali mnie w każdy z tych etapów. Musiałam bardzo uważnie słuchać rzemieślników, nie chciałam okazać się ignorantką w ich dziedzinie ani też przestraszyć ich niektórymi swoimi pomysłami. W końcu to starsi ludzie, którzy mają już swoje przekonania i wypracowany przez lata sposób pracy, trzeba więc forsować swoje pomysły bardzo delikatnie. Mimo wszelkich przeciwności, bardzo lubię pracować ze starszymi ludźmi, po prostu jakoś mi się to udaje i jest to dla mnie przyjemne.

2 ewelina czaplicka Festiwal Rzemielnikw Muzeum Warszawskiej Pragi warszawa art shoes buty sztuka

Fot. Kacper Ruducha

Jak myślisz, jaka będzie przyszłość miejsc takich jak Stopa?

Myślę, że już widać pozytywne efekty pracy studentów z rzemieślnikami, które dowodzą, że współpraca międzypokoleniowa jest bardzo cenna. W tym roku wiele młodych ludzi przewinęło się przez Stopę. Te osoby zaproponowały krawcom bardzo konkretne rozwiązania, mające odświeżyć wizerunek ich butów i sprawić, że będą atrakcyjniejsze również dla grona młodszych klientów. A przecież potrzeby są bardzo duże, wiele osób chce kupić buty prosto od szewca. Ilekroć jestem w Stopie, widzę kolejkę ludzi, którzy potrzebują choćby butów ortopedycznych. Odkąd zrobiłam kolekcję obuwia we współpracy ze Stopą, mam bardzo dużo zapytań od osób, które chciałyby, żeby powstały buty uszyte na ich wymiar, customizowane, dostosowane do proporcji ich stopy. To dobry kontrapunkt dla masowej produkcji, która często nie oferuje wygodnych butów, szczególnie dla osób o charakterystycznym kształcie stopy.

 

Podczas Festiwalu Rzemieślników organizowanego przez Muzeum Warszawskiej Pragi będzie można zobaczyć pokaz kolekcji męskiej, którą stworzyłaś wraz z rzemieślnikami. W jakich jeszcze towarzyszących festiwalowi wydarzeniach polecałabyś wziąć udział?

Myślę, że 18 czerwca w Muzeum Warszawskiej Pragi na Targowej 50/52 będzie naprawdę ciekawie. Odbędzie się między innymi prezentacja ręcznie wykonanych lamp, które szalenie mi się podobają. Prezentowany będzie też oczywiście projekt, który powstał we współpracy ze Stopą – pokażemy kilka rodzajów butów, odpowiadających różnym potrzebom i wpisujących się w różne stylistyki. Jest też bardzo interesujący projekt dla dzieci, który nazywa się Samochodziaki, ale chyba nie mogę jeszcze zdradzić nic więcej. Serdecznie zapraszam też na pokaz mojej kolekcji, która powstała we współpracy z praskimi mistrzami. 

8 ewelina czaplicka Festiwal Rzemielnikw Muzeum Warszawskiej Pragi warszawa art shoes buty sztuka

Kolekcja męska Eweliny Czaplickiej-Ruduchy, zdjęcia: Monika Kmita, stylizacja: Michał Koszek, modele: Remi Urant i Vin Milton