Na początku jest jedna Georgia O'Keeffe

Przychodzi na świat w 1887 roku i wychowuje się na farmie w stanie Wisconsin. Na czarnej ziemi, pod wielkim niebem. Ma sześcioro rodzeństwa, jednak najbardziej lubi bawić się sama. „Georgia jest szefem” – mówi o niej jedna z pięciu młodszych sióstr. W wieku 12 lat O'Keeffe oznajmia koleżance, że już wie, kim zostanie, kiedy dorośnie. Artystką. 

Mimo braku pieniędzy, rodzice spełniają marzenie córki – zaraz po skończeniu szkoły wysyłają ją do Art Institute w Chicago. Dwa lata później uczy się już w Art Students League w Nowym Jorku. W wielkim mieście uwielbia chodzić na tańce. Ale kiedy przebaluje całą noc, nie może malować przez trzy dni. Wybiera malowanie.

Potrafi dobrze naśladować swoich profesorów – m.in. Williama Chase'a. W jego stylu tworzy obraz olejny „Martwy królik z miedzianym garnkiem” i zdobywa wyróżnienie – w nagrodę wyjeżdża na plener nad jezioro George (wróci tam nie raz, ale w zupełnie innych okolicznościach). Ale realizm jej nie wystarcza. „Kto by chciał w kółko malować martwe króliki” – powie kilkadziesiąt lat później. Ma poczucie, że nigdy nie dorówna starym mistrzom, a nikt nie uczy jej poszukiwania własnego stylu.

W wieku 12 lat O'Keeffe oznajmia koleżance, że już wie, kim zostanie, kiedy dorośnie. Artystką.

Odwiedza galerię sztuki współczesnej 291, gdzie ogląda obrazy Picassa i rysunki Rodina. „To jakieś bazgroły” – myśli. Nie przypominają niczego, co widziała na szkolnych zajęciach.

Kolega z uczelni, Eugene Speicher, prosi ją, żeby mu pozowała. Georgia odpowiada, że woli sama malować, na co tamten odpowiada: „Ja będę wielkim, znanym artystą, a ty skończysz jako szkolna nauczycielka”.

Niedługo później faktycznie przestaje malować i zostaje nauczycielką w niewielkim mieście na północy Texasu. Zmuszają ją do tego kłopoty finansowe i choroba matki. Nie wydaje się jednak nieszczęśliwa. „Ziemia jak ocean. Nikomu się tam nie podobało, a mi tak. Wiatr wiał za mocno, unosił się kurz”. Tutaj najprawdopodobniej po raz pierwszy zakochuje się. „W odróżnieniu od innych kobiet, nie interesują mnie gierki. Chciałam do ciebie napisać, więc piszę” – wysyła list do młodego mężczyzny o imieniu Arthur. Fotografują się razem, urządzają piesze wycieczki. Georgia zapisuje się na letni kurs malarstwa na Uniwersytecie w Wirginii, gdzie trafia na Arthura Wesleya Dowa. Wykładowca zachęca studentów do poszukiwania własnej drogi, stawia na harmonijną kompozycję i prosty design. Georgia zaczyna znowu tworzyć. Tym razem przenosi na papier to, co ma w głowie – rysowane węglem abstrakcje, biomorficzne kształty.

5 Georgia OKeeffe tate london exhibition art wystawa paiting

2 Georgia OKeeffe tate london exhibition art wystawa paiting

Wysyła rysunki przyjaciółce Anicie Pollitzer, a ta pokazuje je właścicielowi galerii 291 – Alfredowi Stieglitzowi. „Nareszcie, kobieta na papierze” – wykrzykuje entuzjasta i  propagator modernizmu, fotograf i wydawca magazynu „Camera Work”. Wystawia prace bez pozwolenia autorki. Georgia pyta go w liście, co sądzi o jej rysunkach. „Sprawiły mi wiele radości, były prawdziwym zaskoczeniem, a przede wszystkim szczerym wyrazem ciebie” – odpisuje wówczas 53-letni, żonaty Stieglitz. Piszą do siebie trzy, cztery razy dziennie. Mija dziewięć lat od ostatniej wizyty, kiedy O'Keeffe ponownie odwiedza galerię przy Fifth Avenue na Manhattanie.

*

Teraz są dwie Georgie.

Pierwsza Georgia zakłada na głowę męski filcowy kapelusz, a na na stopy oksfordki na płaskiej podeszwie. Ubiera się w białe koszule, proste czarne garsonki i długi płaszcz. Włosy zaczesuje ciasno w kok. Ekscentryczny, a jednocześnie niemal zakonny styl zwraca uwagę nowojorskiej bohemy.

Druga Georgia zdejmuje kapelusz i rozpuszcza włosy. Ściąga buty, roluje w dół pończochy. Koszulę zdziera z niej Stieglitz. Jest podzielona na kadry: szczupły brzuch i wydatne piersi, splecione dłonie, trójkąt między pupą a nogami.

Pierwsza Georgia maluje obrazy. Druga Georgia pozuje Stieglitzowi na ich tle. Marszand ma koncepcję: Druga Georgia pomoże wypromować Pierwszą.

Wystawa zdjęć malarki w obiektywie Stieglitza wywołuje skandal. Podobnie intymne, erotyczne akty nie były pokazywane wcześniej w galeriach. Nazwisko O'Keeffe staje się głośne, ale przylgnie do niej wizerunek kobiety wampa, artystki „czytającej świat za pomocą swojego łona” (tak o kobiecej sztuce wyrazi się kilka lat później w swoim eseju Stieglitz).

8 Georgia OKeeffe tate london exhibition art wystawa paiting

Najprawdopodobniej zainspirowana zbliżeniami, jakie kochanek, a od 1924 – mąż, stosował w swojej twórczości, maluje wielkoformatowe kwiaty. Kolory wybuchają na płótnie. Krytycy rozpisują się o „freudowskich żądzach”, a kolejne pokolenia odbiorców widzą w jej obrazach przede wszystkim waginę. Szufladkują ją zarówno feministki, jak i szowinistyczni komentatorzy. Susan Sontag pisze w swoich dziennikach: „Każde dzieło to ucieleśnienie fantazji erotycznej”. Jaki Georgia ma do tego stosunek? „Oni mówią o sobie, nie o mnie”. Pierwsza Georgia nie chce już znać Drugiej Georgii.

Zabiera się za temat uznawany za typowo męski – miasto. „Kiedy postanowiłam, że namaluję Nowy Jork, mężczyźni myśleli, że zwariowałam. A ja i tak to zrobiłam”. Przez środek kartki, po przekątnej wyrasta wieżowiec – rzecz kompozycyjnie nieprzyzwoita. Maluje księżycowe noce i słońce odbijające się w drapaczach chmur. Głównym bohaterem wielu obrazów jest najwyższy budynek w mieście –  hotel Shelton, w którym mieszkają ze Stieglitzem.

*

Latem wyjeżdżają nad jezioro George, gdzie rodzina Stieglitza ma dom. Tu powstają mroczne, wilgotne pejzaże. Małżonkowie pracują ramię w ramię w zaadaptowanej stodole. Kiedy kilkadziesiąt lat później reżyserka telewizyjnego dokumentu (1977) zapyta malarkę, na czym opierał się ich wieloletni związek, usłyszy: „ja interesowałam się tym, co on robił, a on interesował się tym, co ja robiłam”. 

Jednak w ich relacji pojawiają się pęknięcia. Stieglitz jest apodyktyczny, mimo podziwu dla O'Keeffe („jesteś wspaniałą, wspaniałą kobietą” – pisze w listach) i pozornie postępowego charakteru, to on decyduje o najważniejszych kwestiach w ich związku. Malarka chciałaby mieć dziecko, a on kategorycznie odmawia. Być może dlatego, że ma już córkę z poprzedniego małżeństwa. A może nie chce, żeby ich wolny, artystyczny układ zmienił swój charakter – Georgia powinna w pełni poświęcić się malowaniu, a on fotografii.

4 Georgia OKeeffe tate london exhibition art wystawa paiting

Pewnego dnia w galerii pojawia się Dorothy Norman – elegancka, bogata mecenaska sztuki, aspirująca fotografka. Stieglitz potrzebuje jej pieniędzy i odbicia w niej swojego blasku. Teraz to ona staje się jego główną muzą, modelką, a z czasem (mimo że sama jest mężatką) również kochanką i opiekunką.

O'Keeffe ucieka do Nowego Meksyku. Razem z malarką Rebeccą Strand zostają zaproszone na lato 1929 roku do Taos, do domu Mabel Dodge Luhan, skupiającej wokół siebie bohemę (łazienkę w jej domu ozdobił D. H. Lawrence). „To miło, że Stieglitz pozwolił ci pojechać” – pada zdanie we wspomnianym już filmie o O'Keeffe. Malarka odpowiada zdziwiona: „Nie pozwolił, ja po prostu pojechałam”.

„Tu niebo jest inne. Gwiazdy są inne. Wiatr jest inny. Jak tylko ją zobaczyłam, wiedziałam, że to moja kraina”. Odnajduje spokój i wolność. Wchodzi na dach i ogląda wschody słońca, opala się nago, biwakuje, uczy się prowadzić samochód. Czerwona ziemia, domy z palonej cegły i góry jak słonie stają się dla niej źródłem niewyczerpanej inspiracji. Stieglitz zasypuje ją listami, błaga, żeby wróciła, a ona ze spokojem, w radosnym tonie opisuje codzienne zajęcia i postępy w pracy. „Całuje cię i zostaję tu z moim paleniskiem i moją górą”.

Przez kolejne lata będzie podróżować między Nowym Jorkiem a Nowym Meksykiem. W pierwszym jest Stieglitz, wystawiane są i sprzedawane za coraz większe sumy jej obrazy, ale tylko w drugim potrafi malować. W 1932 roku przyjmuje zlecenie na mural w Radio City Music Hall – słabo płatne, ale prestiżowe zajęcie. Stieglitz jest wściekły – chce w pełni kontrolować rynkową wartość Georgii. Malarce nie udaje się dokończyć dzieła. Goniące ją terminy i napięcia związane ze Stieglitzem doprowadzają do załamania nerwowego. Spędza kilka tygodni w szpitalu, a przez kolejne dwa lata nic nie namaluje.

Z pomocą przychodzi jej Pedernal – czerwony, płaski masyw, na który spogląda z okien Ghost Ranch – posiadłości, do której wprowadza się w 1934 roku. Niektóre widoki, jak  „Czarne miejsce” – oddalone o ponad 200 km od jej domu skały  biorą ją w swoje posiadanie. O'Keeffe pokonuje Fordem drogę przez pustynię, wyciąga z auta fotele i chowa się w środku przed upałem. W tak zaaranżowanym „studiu” maluje całe dnie. Dąży do perfekcji w oddaniu nie tego co widzi, ale tego, co czuje, że widzi.

„Ludzie są trudni” – mawia. Sama też nie należy do najłatwiejszych – ma cięty język, wyrobioną opinię na większość tematów i silne przyzwyczajenia. Lubi swoją samotność. W domu pomaga jej gospodyni i ogrodnik, czasem odwiedzają ją przyjaciele. Spotyka się m.in. z mieszkającym w pobliżu fotografem Toddem Webbem, który pstryka jej mnóstwo zdjęć. W plenerze obserwuje z daleka Indian Nawaho. W 1945 roku O'Keeffe kupuje kolejny dom – opuszczoną hacjendę nieopodal Abiquiú, której architektoniczne szczegóły wielokrotnie przenosi na płótno. Stieglitz ani razu jej nie odwiedza. Umiera rok później, a Georgia po załatwieniu spraw spadkowych, coraz rzadziej bywa na wschodnim wybrzeżu.

Prowadzi proste, surowe życie. Na głowie wiąże chusty i ubiera się w kimono albo zakłada kapelusz i dżinsową kurtkę. Skórę ma ogorzałą, słońce i wiatr drążą w niej zmarszczki podobne do zamieszkiwanej przez nią ziemi. Brakuje jej kwiatów, więc zbiera kości i szkielety, zanosi je do domu. Ozdabia nimi ściany i wzoruje się na nich. „Kości nie kojarzą mi się ze śmiercią. Są bardzo żywe!”. Wielkie czaszki krów i koni zawisają na jej obrazach na tle niebieskiego nieba i czarnych krzyży. „Cow's Skull: Red, White and Blue” jest w barwach flagi jej kraju. Chce pokazać prawdziwą Amerykę, zwłaszcza tym, którzy „w kółko mówią o wielkiej amerykańskiej powieści czy wielkim amerykańskim malarstwie, a nigdy nie przekroczyli rzeki Hudson”.

*

Jednego dnia 1972 roku wybiera się do miasta po sprawunki. „Dziwne. Słońce świeci tak mocno, a mi wszystko wydaje się szare” – myśli. Początkowo nie przywiązuje do tego wagi. Ale kilka dni później stoi przy sztaludze i nie może pracować. Traci wzrok. Potrzebuje od tej pory pomocy przy mieszaniu farb, stawianiu kropek i kresek podobnych do tych z początków kariery.

Opowiada o tym Andy'emu Warholowi w wywiadzie, jaki artysta przeprowadza z nią w nowojorskiej kawiarni w 1978 roku. W rozmowie bierze udział również Juan Hamilton – przyjechał z O'Keeffe na retrospektywę prac Stieglitza w Metropolitan Museum of Art. 27-letni, przystojny garncarz zapukał do jej drzwi kilka lat wcześniej i poprosił o pracę. Został sekretarzem, przyjacielem, a na koniec również spadkobiercą artystki (jednak jej rodzina wywalczyła w sądzie zwrot większości majątku, a następnie utworzyła fundację i muzeum).

1 Georgia OKeeffe tate london exhibition art wystawa paiting

Warhol przyjmuje wobec 90-letniej malarki udziecinniający ton, jakby nie był pewien, czy dosłyszy i w pełni rozumie, co do niej mówi. O'Keeffe jednak nie pozwala na protekcjonalne traktowanie – odpowiada stanowczo i dowcipnie. Kiedy Warhol mówi do Hamiltona, że ten powinien oprowadzić Georgię po Nowym Jorku, malarka przerywa: „Ja mieszkałam tutaj”. Pod koniec rozmowy Hamilton zachęca Georgię: „Opowiedz Andy'emu o tym, jak dostałaś swoją górę. Pamiętasz, jak przeprowadzano z tobą wywiad i powiedziałaś: To moja góra. Ktoś zapytał: Jak to twoja góra?, a Ty odpowiedziałaś: Bóg powiedział mi, że jeśli namaluję ją wystarczającą ilość razy, to mi ją podaruje”. Georgia odpiera skromnie: „Wciąż nad tym pracuję”.

Kiedy w wieku 98 lat umiera, jej prochy zostają wniesione na Pedernal. Po okolicy rozwiewa je wiatr.

*

Trzy lata przed przyznaniem amerykańskim kobietom prawa wyborczego, O'Keeffe wstąpiła razem z Anitą Pollitzer do National Woman's Party. Publicznie jednak nie identyfikowała się z żadnym ruchem – w latach 70. sprzeciwiła się uznaniu jej przez feministyczne artystki za protoplastkę „kobiecej ikonografii”, odmawiała współpracy z kobiecymi grupami. Żyła tak, jak chciała, nie licząc się z tym, co myślą i mówią o niej inni. Na koniec dała temu wyraz, podróżując i pozując do zdjęć z Hamiltonem, mając za nic krążące o ich związku plotki.

Wystawa jej prac w MoMa w 1946 roku była pierwszą retrospektywą kobiety-artystki w historii tej instytucji, a w 2014 roku „Jimson Weed/White Flower No. 1” został sprzedany za 44 mln dolarów – najwyższą kwotę, jaką do tej pory osiągnęło dzieło kobiety-artystki. Ale Georgia raczej nie byłaby szczęśliwa, czytając o tym wydarzeniu w nagłówkach gazet – nie znosiła rozróżnienia na sztukę męską i kobiecą, chciała być oceniana na równi z mężczyznami.

Tegoroczną retrospektywę jej prac w londyńskim Tate Modern można odebrać jako spełnienie jej życzenia. Kuratorka wystawy, Tanya Barson, za cel przyjęła sobie pokazanie ponad 100 obrazów artystki w znacznie szerszej perspektywie, wychodzącej poza ich feministyczne, kobiece odczytywanie. Mottem wystawy są słowa samej Georgii: „Mężczyźni uznają mnie za najlepszą kobietę-malarkę. A ja sądzę, że jestem jednym z najlepszych malarzy”.

*

Czy ktoś słyszał o Eugene Speicherze?

3 Georgia OKeeffe tate london exhibition art wystawa paiting 

7 Georgia OKeeffe tate london exhibition art wystawa paiting

Wystawa w Tate Modern w Londynie potrwa do 30 października, później zostanie pokazana w Wiedniu i w Toronto.

 

BIBLIOGRAFIA

Georgia O'Keeffe, reż. Perry Miller Adato, USA, 1977

Georgia O'Keeffe: By Myself, BBC, Wielka Brytania, 2016

Georgia O'Keeffe, „Biography” http://www.biography.com/people/georgia-okeeffe-9427684

Georgia O'Keeffe Museum https://www.okeeffemuseum.org

Georgia O' Keeffe Dead at 98; Shaper of Modern Art in U.S., Edith Evans Asbury, „The New York Times”, 7.03.1986 http://www.nytimes.com/learning/general/onthisday/bday/1115.html

My Faraway One: Selected Letters of Georgia O'Keeffe and Alfred Stieglitz: Volume One, 1915-1933, Yale University Press, 2011

New Again: Georgia O'Keeffe, Andy Warhol, „Interview”, 12.11.2014 http://www.interviewmagazine.com/art/new-again-georgia-okeeffe/#_

The unseen Georgia O’Keeffe, „Christie's”, 22.07.2016 http://www.christies.com/features/Georgia-O-Keefe-at-the-Tate-Curator-Interview-7580-1.aspx

The wild beauty of Georgia O’Keeffe, Olivia Laing, „The Guardian”, 1.07.2016 https://www.theguardian.com/artanddesign/2016/jul/01/georgia-okeeffe-tate-modern-exhibition-wild-beauty

Fot. materiały prasowe