W naszych artykułach powtarzamy z uporem maniaka, że każde ciało jest dobre i każde zasługuje na przyjemność. Chcemy wam pomóc w poznawaniu siebie, w odkrywaniu tego, co sprawia przyjemność akurat wam, dlatego postanowiliśmy zorganizować MANIFEST ZMYSŁÓW, czyli jednodniowe wydarzenie, w trakcie którego odbędą się dyskusje dotyczące pozytywnego podejścia do cielesności i seksualności oraz pokazy twórczości inspirowanej zmysłami. Będzie można też kupić bieliznę, miłosne gadżety i naturalne kosmetyki oraz poddać się relaksującym masażom.
Nie tylko my chcemy zachęcić was do tego, byście poznawali wciąż od nowa swoje ciała i zwracali większą uwagę na zmysły. Podobne podejście do seksualności ma Antoni Ruszkowski – filmoznawca zainteresowany szczegolnie alternatywną pornografią i właściciel sklepu Kinky Winky. Ruszkowski chciał stworzyć sklep erotyczny, jakiego jeszcze nie było. Pełen nie tylko różnorodnych, starannie wyselekcjonowanych akcesoriów, ale i książek edukacyjnych, poradników naukowych i powieści erotycznych, filmów LGBT czy produkcji porno dla kobiet. W Kinky Winky znajdziecie zarówno filmy Eriki Lust, z którą mieliśmy okazję przeprowadzić wywiad jakiś czas temu, Camille Crimson czy Petry Joy, jak i mastrubatory waginalne, kulki gejszy, lubrykanty, prezerwatywy. Więcej o produktach dostępnych w Kinky Winky będziecie mogli dowiedzieć się już 4 grudnia podczas MANIFESTU ZMYSŁÓW. A tymczasem przeczytajcie, co Antoni Ruszkowski opowiedział nam o swojej pracy, a także podejściu do zmysłów i przyjemności.
Opowiedz nam, czym się dokładnie zajmujesz i jak do tego doszedłeś.
Droga do założenia sex shopu nie była w moim przypadku oczywista, gdyż pomysł otwarcia sklepu erotycznego wziął się z zainteresowań... naukowych. Na UJ obroniłem pracę magisterską o filmach pornograficznych. Po zakończeniu studiów ciągle trzymałem rękę na pulsie: czytałem publikacje, jeździłem na berliński festiwal alternatywnych filmów porno. W pewnym momencie pomyślałem o tym, że warto tego rodzaju produkcje przybliżyć polskiej publiczności. Zacząłem również rozważać sprzedaż książek edukujących seksualnie. W tej układance brakowało jedynie gadżetów erotycznych. I wnet okazało się, że mam pomysł na otwarcie sex shopu.
Kinky Winky powstał… z braku. Z braku sklepu, który mi osobiście by się podobał. Chciałem stworzyć miejsce, w którym każdy czułby się dobrze. Bardzo mi zależało, by skierować ofertę do wszystkich ludzi, bez względu na płeć, orientację seksualną czy preferencje. Staram się raczej trafiać do osób o pewnym określonym podejściu do seksualności, ludzi otwartych, eksperymentujących, obdarzonych poczuciem humoru… Z tych powodów postanowiłem założyć queerowy sex shop, czyli sklep jakiego dotąd w Polsce nie było. Sklep reklamuję hasłem: „sex shop inny niż wszystkie”. Wystarczy rzucić na niego okiem, by przekonać się, że wyróżnia go już sama szata graficzna: przyjazna, wesoła, pozytywna.
Który ze zmysłów jest dla ciebie najważniejszy?
Jako filmoznawca muszę powiedzieć, że wzrok. Jako osoba prowadząca sklep erotyczny wymieniłbym zaś dotyk. A prywatnie, jako miłośnik dobrej kuchni, zapach i smak.
Co sprawia ci przyjemność?
Długi sen, jedzenie oraz słuchanie death metalu.
Co zaprezentujesz na MANIFEŚCIE ZMYSŁÓW?
Na MANIFEST ZMYSŁÓW przyjadę z wyborem najlepszej jakości akcesoriów i kosmetyków erotycznych. Zaprezentuję m.in. wibratory, dilda, kulki gejszy oraz pierścienie na penisa. W mojej ofercie nie zabraknie książek o seksualności oraz alternatywnych filmów porno. Podczas imprezy będę miał również małe wystąpienie, podczas którego opowiem o tym, jak wybrać prezent erotyczny.
Fot. materiały prasowe Kinky Winky