Jak wyglądały początki twojej przygody z fotografią?

Zaczęłam fotografować we wczesnych latach nastoletnich, ale wtedy nie traktowałam tego szczególnie poważnie. To była czysta przyjemność, ale nie było w tym absolutnie nic artystycznego. Kiedy jednak dostałam pierwszą cyfrową lustrzankę, mój związek z fotografią stał się nieco bardziej poważny. W lutym, prawie cztery lata temu, stworzyłam moją pierwszą serię autoportretów, używając jedynie tej lustrzanki stojącej dumnie na krześle i książkach. Mogę powiedzieć, że to chyba był definitywny początek mojej przygody z fotografią. Sama stanęłam przed obiektywem, bo miałam ogromna potrzebę robienia zdjęć, ale nikogo, kto chciałby ze mną pracować. Doszłam do wniosku, że nie mogę czekać, aż ktoś się nagle pojawi. To było dla mnie trudne odkrywanie fotografii, ale teraz mam świadomość, że można tworzyć fajne rzeczy, będąc zdanym tylko na siebie.

 680x461 milly cope

Co cię inspiruje?

Według mnie inspiracja może przyjść zarówno niespodziewanie, właściwie nie wiadomo skąd lub może pojawić się na bazie istniejącychjuż koncepcji bądź wizji. Nie ma jednej konkretnej rzeczy, która mnie popycha do działania, będąc stałym źródłem inspiracji. Myślę, że chodzi przede wszystkim o szczególny rodzaj obserwacji, chwilowe uczucia przywiązania lub zainteresowania. Może być to też miejsce, które ma w sobie potencjał do tego, aby je fotografować. Myślę, że inspiracja często rodzi z dwuznaczności, niejasności i chęci wypełnienia braków albo odkrywania czegoś nowego. Często, szukając weny, oglądam filmy, które są dla mnie kinowym deklaracjami siły i precyzji. Ale i tak najlepszym rodzajem inspiracji jest ta, która przychodzi nieoczekiwanie i przez przypadek.

Dużym problemem jest to, że ludzie postrzegają feminizm jako coś, co istnieje tylko dla białych kobiet, a jest on wyjątkowo ważny dla każdego, niezależnie od płci, pochodzenia, czy sposobu życia. Niestety nadal nie wszyscy są tego świadomi. 

Co oznacza dla ciebie feminizm?

Jako młoda, cisseksualna, biała kobieta wierzę, że moje ustosunkowanie do feminizmu nie jest aż tak istotne, jak tych, którzy mają mniej przywilejów ode mnie. W moim osobistym odczuciu feminizm nie jest niczym ekskluzywnym. Jest dla mnie siłą, bezpieczeństwem, szacunkiem, wolnością i prawem, które powinny mieć zagwarantowane absolutnie wszystkie kobiety niezależnie od koloru skóry, pochodzenia czy orientacji seksualnej. Żyjemy w społeczeństwie, które z natury jest rasistowskie, heteronormatywne, wrogo nastawione do osób niepełnosprawnych i transfobiczne, a ja wierzę, że feminizm polega na wspólnej pracy w pokonywaniu tych uprzedzeń – przez wspieranie kobiet dookoła nas i mówienie o problemach, o których same ofiary nie są w stanie mówić. Feminizm jest złożonym zjawiskiem, bo zawiera w sobie ogromną ilość tematów. Dużym problemem jest to, że ludzie postrzegają feminizm jako coś, co istnieje tylko dla białych kobiet, a jest on wyjątkowo ważny dla każdego, niezależnie od płci, pochodzenia, czy sposobu życia. Niestety nadal nie wszyscy są tego świadomi.

680x993 milly cope 

Co chcesz pokazać w swoich pracach?

Prawie zawsze, kiedy tworzę, jestem spontaniczna i uważam, że tak najlepiej się pracuje. Właściwie moim celem nie jest pokazywanie czegoś szczególnego. Jest tak dużo rzeczy, które chciałabym zrobić, osiągnąć w fotografii, a jeszcze mi się nie udało. To zawsze była dla mnie forma osobistej dokumentacji. Chciałabym, aby każdy, kto patrzy na moje zdjęcia, sam dochodził do własnych przemyśleń, więc nie chcę niczego sugerować. Jestem w pewien sposób wyciszona, jeśli chodzi o moje intencje, bo też bym kłamała, gdybym powiedziała, że mam określone zdanie i wyobrażenie na temat moich prac. Za to jeśli chodzi o portrety i autoportrety, to staram się uchwycić w nich cały wachlarz emocji. Generalnie chcę pokazywać ludzi, ich doświadczenia i opowiadać ich historię, choć wiem, że to trudne. Myślę, że muszę po prostu robić dużo więcej zdjęć, aby osiągnąć swój cel.

 680x450 milly cope

Nad czym teraz pracujesz? Jakie masz plany na najbliższą przyszłość?

Teraz skupiam się na małych projektach. Próbuję swoich sił w kręceniu filmów i mam nadzieję, że uda mi się coś stworzyć w tej dziedzinie. Jeśli chodzi o samą fotografię, to staram się próbować zupełnie nowych rzeczy, tego, czego dotąd nie robiłam, zdobywać nowe doświadczenia. Nie mam jednak jakiś szczególnych planów, przynajmniej na razie. W tym momencie jestem szczęśliwa, bo zaliczyłam ostatni rok szkoły i mam to już za sobą, mimo że wiązało się to z pewnymi trudnościami. Teraz chcę cieszyć się wolnością. Czuję, że nadszedł czas, kiedy się kształtuęe, więc staram się być dzielna, dostrzegać różne rzeczy i nie przejmować się tym, że nie mam konkretnych planów. Chcę tworzyć coraz więcej, całkowicie wolna, bez „metek” i konkretnych idei. Chcę spędzić czas na nauce rzeczy, które naprawdę są dla mnie ważne. Po prostu żyć z pasją.

680x1020 milly cope

Fot. Milly Cope