Rok 1953. Ślub 24-letniej Jacqueline Lee Bouvier ze starszym o dwanaście lat senatorem z Massachusetts, Johnem Fitzgerladem Kennedym stał się wydarzeniem roku. Ich związek połączył dwie zamożne i wpływowe rodziny. Jej dawał bezpieczeństwo oraz możliwość uwolnienia się spod wpływu matki, jemu – dobry wizerunek oraz większe szanse w walce o fotel prezydenta. Ślub, zgodnie z założeniami ojca Kennedy’ego, miał być prezentacją przyszłej Pierwszej Damy, więc musiał być idealny. Na uroczystość zaproszono 1200 gości, osobistości życia politycznego i kulturalnego XX wieku. Błogosławieństwa młodej parze udzielił sam papież Pius XII, a Ave Maria odśpiewał pierwszy tenor Bostonu – Luigi Vena (który tą samą pieśnią dziesięć lat później pożegna 35. prezydenta Stanów Zjednoczonych podczas jego pogrzebu). Jacqueline wkroczyła do świata swoich aspiracji...

 

Polityczne małżeństwo   

Ślub z Kennedym był najważniejszym celem w życiu Jackie. Gdy zaczęła się z nim spotykać, była już po słowie z przyszłym maklerem giełdowym, Johnem G.W. Hustedem. Rodzina (zwłaszcza matka) przyszłej Pierwszej Damy nie aprobowała tego związku, a Jackie wiedziała, że Husted nie jest dość zamożnym kandydatem, więc po czterech miesiącach zerwała zaręczyny. Rozstali się w zgodzie, a młoda Bouvier postanowiła zagiąć parol na Kennedy’ego. John nie był przekonany do małżeństwa. Podobnie jak jego ojciec kochał kobiety i nie potrafił oddać serca tylko jednej. A Jackie nie pociągała go – była niezbyt atrakcyjna, cicha, nieśmiała i uwielbiała samotność. Ponadto nie znosiła zamieszania oraz hałasu, nie dogadywała się z jego rodziną, którą uważała za prostacką („zachowują się jak goryle” – opowiadała młodszej siostrze). Prostacki nie był jednak dla Jacqueline majątek Kennedy’ego. Od rozwodu swoich rodziców wiedziała, że dobry mariaż oznacza bezpieczeństwo i wolność finansową, a John był jedną z najlepszych partii w Stanach Zjednoczonych. Kennedy – za namową ojca i ze względów politycznych – oświadczył się, gdyż Jackie była idealną kandydatką. Oddana, z elitarnej rodziny, a do tego katoliczka.

 

Polityka i fochy

John Kennedy kochał politykę, Jacqueline była nią znudzona. Współpracowników męża określała mianem: imbecylów, sługusów i fagasów. W życiu zagłosowała tylko raz – kiedy jej mąż kandydował na prezydenta. Później trzeba było ukrywać fakt, że Pierwsza Dama nie chodzi na wybory. Wielokrotnie powtarzała, że nie obchodzi ją, kto rządzi w Senacie, skoro jej mąż nie kandyduje. Mimo to wspierała Kennedy’ego podczas kampanii wyborczej, jednak miała na nią zupełnie inny pomysł niż jego sztab. Wchodziła do supermarketu i po wysłuchaniu informacji o promocjach dnia, podchodziła do mikrofonu i… opowiadała o swoim mężu. Zawsze kończyła słowami: „Głosujcie na niego!”. Kampania wyborcza i życie polityczne anektowały życie prywatne, rodzinne Kennedych. Dla Jackie było to tak bardzo męczące i obciążające psychicznie, że przez pewien czas zmagała się z depresją i w prywatnej klinice była poddana terapii elektrowstrząsowej – co sztabowcy Kennedy’ego starali się ukryć. Jednak największą uciążliwością byli dla przyszłej Pierwszej Damy dziennikarze. Jackie nie lubiła pozować do zdjęć, udzielać odpowiedzi na pytania, a jej cięty język i nieprzemyślane wypowiedzi stworzyły wizerunek napuszonej arystokratki, która ubierała się w paryskich, a nie nowojorskich domach mody. Kennedy dostawał szału za każdym razem po przeczytaniu wywiadu udzielonego przez Jackie. Zapytano ją kiedyś, czy jest świadoma tego, że będzie musiała pójść na pewne ustępstwa po wyborze Johna na prezydenta. Odparła: „Ależ pójdę! Będę nosić kapelusze”.

Obietnicy dotrzymała – nosiła nakrycia głowy, ale nigdy nie zmieniła swojego stosunku do mediów. Na przyjęcia dla dziennikarek z korpusu prasowego Białego Domu zawsze się spóźniała. Panie witała jej asystentka, by Pierwsza Dama nie musiała podawać rąk „tym harpiom”. Na spotkaniach podawano klajstrowane kanapki i napój Kool-aid, a Jackie po zejściu do towarzystwa rozmawiała tylko z wybranymi osobami, które tolerowała. Próby wymuszenia na Jacqueline zmiany postępowania spełzały na niczym. Była uparta i nieugięta, a jeśli ktoś się z nią nie zgadzał, szybko odczuwał przykre konsekwencje. Jackie kochała i nienawidziła równie mocno. Trudno było przewidzieć, kiedy zmieni zdanie i jej pupilek stanie się intruzem. Rozładowywała swoją frustrację i napięcie, drwiąc niemiłosiernie ze wszystkich bez względu na ich rangę. Podsłuchiwała prywatne rozmowy i później je wykorzystywała przeciwko zainteresowanym.

1 jackie kennedy natalie portman 

W Białym Domu

John Kennedy objął urząd prezydenta w 1961 roku. Nowa rola całkowicie przytłoczyła Jacqueline, a na myśl o przeprowadzce do Białego Domu wpadała w histerię. Kennedy nie rozumiał jej zachowania, a huśtawki nastrojów żony coraz bardziej go drażniły. Ukojenia szukał w licznych romansach.

W pierwszym roku prezydentury Pierwsza Dama nie znosiła swojego nowego tytułu i była przerażona obowiązkami żony Prezydenta Stanów Zjednoczonych. Jackie unikała oficjalnych spotkań, nie brała udziału w wydarzeniach politycznych, ponieważ z nerwów pociły jej się dłonie i cała się trzęsła. Prezydent elekt chodził więc na spotkania sam, ale ludzie wyczekiwali na Pierwszą Damę. Dziennikarze starali się zdobyć jej zdjęcia, śledzili ją podczas wszystkich prywatnych wyjazdów. Jej stroje nadawały ton Ameryce, o kreacjach Jackie rozpisywał się „Vogue”, „New York Daily News” oraz „Life”. Wkrótce wpływ gustu Pierwszej Damy można było dostrzec również w wizerunku samego prezydenta, który przestał pojawiać się na oficjalnych spotkaniach w wymiętych koszulach i butach nie od pary.

Gdy Pierwsza Para zamieszkała w Białym Domu, Jackie wprowadziła diametralne zmiany w wystroju. Żaden pokój nie uchronił się przed redekoracją, a do współpracy sprowadzono dekoratora wnętrz z Francji, co oczywiście nagłośniła prasa. Siedziba prezydenta zapełniała się antykami i luksusowymi meblami. Nowy wystrój kosztował bajońskie sumy, ale – pomimo protestów męża – Jacqueline nic sobie z tego nie robiła. Mania zakupów ujawniała się także podczas wyboru elementów garderoby. W ciągu trzech miesięcy Jackie wydała 40 tysięcy dolarów na stroje, a każdy dom mody w Paryżu miał specjalny manekin jej rozmiarów, by tworzyć idealnie dopasowane kreacje. Dziewczyna z problemami z cerą, zawsze martwiąca się o to, co na siebie włożyć, stała się najlepiej ubraną kobietą świata!

W drugim roku prezydentury Jackie zrozumiała, jaką siłę daje jej pozycja żony Prezydenta Stanów Zjednoczonych. Marzyła, by Biały Dom stał się drugim Wersalem – przyjmowała artystów, kuratorów i ludzi sztuki z całego świata. Jednocześnie wciąż obsesyjnie chroniła swojej prywatności. Wszystkim pracownikom Białego Domu kazała podpisać klauzulę poufności, a plac zabaw córki poleciła obsadzić krzewami rododendronów, by uniemożliwić fotoreporterom robienie zdjęć. Nie znosiła wykorzystywania jej dzieci do celów propagandowych, dlatego Kennedy planował sesje zdjęciowe z udziałem swoich dzieci na dni, gdy żony nie było w Białym Domu.

2 jackie kennedy natalie portman 

Koniec świata w Dallas

Po dwóch latach prezydentury Kennedy ponownie szykował się do kampanii wyborczej. Jackie stanęła u boku męża i towarzyszyła mu w najważniejszych spotkaniach z wyborcami. 22 listopada 1963 roku Air Force One z parą prezydencką na pokładzie wylądował w Teksasie, w Dallas. Po przywitaniu się z delegacją wsiedli do otwartego lincolna. Auto posiadało wprawdzie plastykową osłonę, ale nie była ona kuloodporna. Gdy Jackie ją ujrzała, odetchnęła z ulgą. Przez cały lot obawiała się, że przejażdżka ulicami miasta samochodem bez dachu zaszkodzi jej fryzurze. Konwój jechał bardzo powoli, co jakiś czas stawał, a prezydent witał się z wyborcami. Pierwsze strzały w kierunku pary prezydenckiej padły tuż przed wjazdem na ostatni odcinek trasy. Gdy Jackie zorientowała się, że jej mąż jest ranny próbowała uciec do bagażnika, ale agent Secret Service wciągnął ją ponownie na tylne siedzenie. Trzeci strzał oddany przez zamachowca był śmiertelny – prezydent umierał na rękach żony. Kierowca w końcu dodał gazu i przejechał w zawrotnym tempie do najbliższego szpitala. Wkrótce Ameryka usłyszała, że 35. prezydent Stanów Zjednoczonych nie żyje. Oniemiałą Jacqueline przewieziono na lotnisko. Przez cały ten czas miała na sobie różowy kostium, umazany krwią męża. Jackie nie zdjęła go przez kilka godzin. „Niech widzą, co zrobili” – powtarzała.

Obraz Jackie w czarnym welonie na pogrzebie poruszył widzów zgromadzonych przed telewizorami w całej Ameryce. Od tej pory stała się świętością narodową, a jej mąż urósł do miana legendy, co w dużej mierze było zasługą samej Jacqueline. Kongres uchwalił 50 tys. dolarów rocznie na utrzymanie biura wdowy, a dla niej samej rentę roczną w wysokości 10 tys. dolarów. Stworzono również specjalny fundusz na ochronę Secret Service dla dzieci prezydenta i Jackie aż do śmierci lub kolejnego zamążpójścia.

Fotel prezydenta objął wiceprezydent Johnson, który pozwolił wdowie opuścić Biały Dom dopiero wtedy, gdy będzie na to gotowa. Nad kominkiem w sypialni męża zostawiła brązową tabliczkę z napisem: „W tym pokoju John Fitzgerald Kennedy mieszkał wraz z żoną Jacqueline przez dwa lata, dziesięć miesięcy i dwa dni, kiedy był prezydentem Stanów Zjednoczonych. 20.01.1961 – 22.11.1963”. W Białym Domu była tylko jedna taka tabliczka, informująca o latach urzędowania Abrahama Lincolna, i to właśnie pod nią Jackie zawiesiła „swoją” tabliczkę.

Po śmierci Kennedy’ego była Pierwsza Dama kontrolowała wszystkie publikacje na jego lub swój temat. Nie pozwalała, by do prasy przedostały się informacje ukazujące rzeczywisty obraz ich małżeństwa, a także ujawniające jej nałogi (papierosy i alkohol). William Manchester, autor książki „Śmierć prezydenta”, trafił do szpitala z powodu załamania nerwowego, które przeszedł, gdy Jackie kazała mu usunąć intymne szczegóły i napisać książkę od nowa – po dwóch latach intensywnej pracy, porzuceniu stanowiska profesora i wyprowadzce za Jackie do Waszyngtonu. Odrzucone przez wdowę fragmenty przedostały się jednak do prasy, co doprowadziło do zachwiania nienagannego wizerunku Jackie.

3 jackie kennedy natalie portman 

Nowy Olimp

Pięć lat po zamachu w Dallas obraz byłej Pierwszej Damy spadł z piedestału, bowiem Jacqueline Kennedy ogłosiła swój ślub z Aristotelisem Onassisem. Grecki miliarder nie był lubiany w Stanach – w latach pięćdziesiątych oskarżono go o rozmyślne oszustwo wobec tamtejszego rządu. Jego wizerunek pogorszył wieloletni romans z Marią Callas. Ślub z Jackie Kennedy wywołał prawdziwą burzę. Prasa grzmiała: „Jackie jak mogłaś?!”, „JFK umarł po raz drugi”, „Ona już nie jest świętą”. Coco Chanel skwitowała tę rewelację tak: „Wszyscy wiedzą, że godność nie jest jej mocną stroną. Nie można żądać od kobiety niepozbawionej pewnej wulgarności, żeby spędziła resztę życia opłakując nieboszczyka”. Jackie poznała Onassisa kilka lat wcześniej, podczas wakacji spędzanych z siostrą na prywatnym jachcie miliardera. Wtedy nie było mowy o romansie, ale między Jackie i Onassisem zrodziła się prawdziwa przyjaźń. Podczas pierwszego roku po śmierci JFK, Onassis często przyjeżdżał do wdowy, pocieszał ją i jej dzieci. Skutecznie, bowiem Pierwsza Dama poczuła się znacznie lepiej i postanowiła poślubić miliardera, nie zważając na protesty rodziny Kennedych oraz obiekcje swojej matki. Małżeństwo nie było udane, choć z początku wszystko układało się idealnie. Jackie nareszcie mogła pozwolić sobie ma nieustające zakupy, bez względu na koszty. Cieszyła się, że Aristotelis spędza z nią niewiele czasu, bo z nikim nie potrafiła długo przebywać. Onassis zaczął jednak żałować decyzji o szybkim ślubie, uznał Jackie za zbyt rozrzutną i płytką. Krytykował jej zakupy, do których z początku ją zachęcał. Jeszcze przed śmiercią miliardera krążyły pogłoski o rozwodzie, ale Jackie je dementowała. Onassis zmarł w 1975 roku po wielodniowym pobycie w szpitalu. Czuwała przy nim jego rodzina, a w momencie śmierci była przy Onassisie jedynie jego córka, Christina. Żona nie mogła znieść tego długiego oczekiwania i wyjechała z Francji do Nowego Jorku. Po śmierci drugiego męża, Jackie prowadziła z jego rodziną spór o spadek. Zgodnie z testamentem miała otrzymać roczną rentę w wysokości 150 tysięcy dolarów, a reszta majątku trafiła w ręce córki. Batalia zakończyła się zwycięstwem wdowy, która otrzymała 26 mln dolarów w zamian za... zerwanie wszelkich stosunków z rodziną Onassis.

 

Zgasła gwiazda

Jacqueline nigdy nie miała dość, jeżeli chodzi o pieniądze. Gdy dowiedziała się, że jej pierwszy mąż oddaje część swoich dochodów na cele dobroczynne, była oburzona i powiedziała, że wie lepiej jak wydać te pieniądze. Swoim pracownikom nie chciała płacić za nadgodziny, a działalność charytatywna nigdy jej nie interesowała. Była outsiderem. Jej upodobanie do samotności, obsesyjna walka o prywatność, a także zamiłowanie do wszystkiego, co francuskie nigdy nie znalazły zrozumienia. Neurotyczna Pierwsza Dama, która nałogowo paliła, była uzależniona od pigułek z amfetaminą, umarła 19 maja 1994 roku po przegranej walce z rakiem. Obecnie uważana jest za jedną z najpopularniejszych Pierwszych Dam, a w 1999 roku trafiła na listę najbardziej admirowanych kobiet i mężczyzn w Ameryce XX wieku. Jackie Kennedy Onassis doczekała się nawet torebki nazwanej jej imieniem, zaprojektowanej przez włoski dom mody Gucci.

 

Korzystałam m.in. z: „Jackie!: nieautoryzowana biografia Jacqueline Kennedy” Kitty Kelly

4 jackie kennedy natalie portman

Natalie Portman jako Jackie Kennedy w filmie Jackie

Fot. materiały prasowe