Wierzymy w girl power, taki prawdziwy, a nie sztucznie nadmuchany. Dlatego zdecydowałyśmy się ruszyć z nowym projektem. „G'rls ROOM” to magazyn tworzony przez dziewczyny, ale nie tylko dla dziewczyn. Mamy nadzieję, że znajdziecie w nim treści, które będą dla was ważne i które zostaną z wami na dłużej. Od 5 grudnia magazyn można kupić w Empikach oraz wybranych księgarniach i concept store'ach, których listę znajdziecie tutaj. Tymczasem przedstawiamy nasze ambasadorki, czyli dziewczyny, które nam imponują nie tylko tym, co robią, ale także swoim sposobem bycia, emocjonalnością, inteligencją czy zaangażowaniem w sprawy społeczne. Bardzo cieszymy się, że jedną z nich została psycholog Joanna Kochańska. Asię podziwiamy od lat za tolerancję, bezinteresowność, błyskotliwość, wiedzę, szerokie spektrum zainteresowań. Za ogromną empatię i cierpliwość, za to, że jest świetnym słuchaczem i zawsze stara się zrobić coś dobrego dla innych. Uwielbiamy to, że choć Asia wydaje się z pozoru delikatna i spokojna, to potrafi ryzykować oraz działać z siłą i przekonaniem, głośno wyrażać swoje poglądy i zabrać głos, gdy trzeba. Przeczytajcie, co nasza ambasadorka opowiedziała nam o sobie i swoim podejściu do kobiecości. 

 

Czym się zajmujesz, jakie są twoje zainteresowania i pasje? 

Na co dzień pracuję jako psycholog z dziećmi z autyzmem oraz niepełnosprawnością intelektualną. Praca jest tym, co daje mi ogromną satysfakcję. Wcześniej na pełen etat, a teraz już w miarę możliwości i wolnego czasu zajmuję się też współprodukcją i promocją kampanii społecznych. Uwielbiam kuchnię izraelską, kino europejskie, a co za tym idzie festiwale filmowe.

 

Co jest najlepszego w byciu kobietą, co daje ci siłę? 

Przede wszystkim to, że mamy w sobie pokłady nieodkrytej odwagi i siły, o których często nie wiemy. Zdarza się, że czasem z nich nie korzystamy – pozwalamy, żeby inni definiowali nasze role i decydowali o naszym życiu, ale kiedy powiemy dość i zaczynamy walczyć o swoje, nikt nas już nie powstrzyma. Podziwiam też to, ile potrafimy dać sobie nawzajem i zdziałać razem. Kobiety potrafią udzielić sobie niesamowitego wsparcia. Oprócz historii silnych dziewczyn właśnie to najbardziej mnie motywuje – czas w gronie przyjaciółek i najbliższych mi osób. 

 

Za co najbardziej podziwiasz inne kobiety? Może chciałabyś też o tych kobietach opowiedzieć? 

Zawsze byłam dumna z tego, jak potrafimy się wspierać, mobilizować czy po prostu być razem. Uwielbiam libańską reżyserkę Nadine Labaki za to, jak w swoich filmach pokazuje, ile możemy zdziałać dzięki girl power. Kolejna to Sarah Kay – młoda Amerykanka, autorka projektu V.O.I.C.E. Jeździ po Stanach i uczy dzieci siły i umiejętności wyrażania siebie za pomocą wyjątkowego narzędzia – poezji. Jej wykład można obejrzeć na TED'zie, gorąco polecam! Marzy mi się więcej projektów, dzięki którym dziewczynki nauczą się otwarcie mówić o sobie i swoich potrzebach. To przecież one dorastają potem na dojrzałe kobiety, które potrafią powiedzieć nie bez wyrzutów sumienia, że nie powinny, że kogoś zranią, że to jeszcze nie pora, by postawić granice w relacji. No i oczywiście moja mama i babcia – od dziecka podziwiałam ich niesamowitą determinację i to, jak zawsze dbały o bliskich wokół siebie.

 

Gdybyś mogła zmienić jedną rzecz, która sprawiłaby, że kobietom żyłoby się lepiej, co by to było? 

Chciałabym, żeby każda z nas od dziecka wiedziała, że jest stworzona do wielkich rzeczy. Żeby kobiety już od małego uczyły się myśleć o sobie, własnych potrzebach i odnalazły odwagę, żeby iść własną drogą. Niestety często pewność siebie zdobywamy dużo później, a szkoda, bo każda z nas ma niesamowity potencjał i odwagę, które może odnaleźć w sobie już jako mała dziewczynka. 

Fot. Marcos Rodriguez Velo