Spędzili razem blisko pół wieku. Rozstawali się, ranili, a później do siebie wracali. I powtórka. I jeszcze raz. Aż do braku tchu. Poznali się jeszcze jako nastolatkowie. Połączył ich taniec. I to nie byle jaki taniec, bo mistrzowie tanga – Maria i Juan – dzięki talentowi, innowacyjności i wytrwałości awansowali na jedną z najbardziej rozpoznawalnych par w Argentynie. Ich imiona i nazwiska znało właściwie każde dziecko w kraju. Nie będzie przesadą napisać, że tango wyglądałoby zupełnie inaczej, gdyby nie ta para. Ale pod piękną otoczką jest wiele bólu, zgryzoty, zazdrości, samotności. Może nie mogłoby by być inaczej, bo czy Maria i Juan byliby w stanie tak przekonująco tańczyć tango, gdyby nie kochali się i nienawidzili jednocześnie?
Obraz Krala przy pomocy tańca mówi jednak o sprawach uniwersalnych – o naturze związków, o destrukcyjności namiętności, o pogodzeniu się ze sobą i z przeszłością, o starzeniu się, o pasji i sile.
Ich historię postanowił opowiedzieć reżyser German Kral. Podobno już wcześniej nosił się z zamiarem zrobienia filmu o tancerzach tanga, ale gdy tylko poznał Marię, zdecydował, że to właśnie ona i jej wieloletni partner powinni być głównymi bohaterami jego produkcji. Na ekranie zobaczymy Marię Nieves i Juana Carlosa, dziś ponad osiemdziesięcioletnich, którzy spotkali się na planie po latach od rozstania oraz młodszych tancerzy, którzy wcielają się w słynną parę. Retrospekcje, dokumentalne wywiady i nagrania oraz buzujące erotyką, spektakularne sceny taneczne przeplatają się, tworząc opowieść równie wyrazistą i nasączoną skrajnymi emocjami, co tytułowe tango.
Producentem filmu Krala został Wim Wenders odpowiedzialny za „Pinę”. „Ostatnie tango” ze względu na temat i bardzo dobrze zrealizowane sceny taneczne przyciągnie z pewnością wielbicieli tanga i kultury latynoamerykańskiej. Obraz Krala przy pomocy tańca mówi jednak o sprawach uniwersalnych – o naturze związków, o destrukcyjności namiętności, o pogodzeniu się ze sobą i z przeszłością, o starzeniu się, o pasji i sile. Dzięki temu film Krala ma szansę przypaść do gustu nie tylko entuzjastom tańca.
„Ostatnie tango” na ekranach polskich kin pojawi się już 17 lutego. Redakcja „enter the ROOM” objęła patronat nad filmem. Więcej o filmie dowiecie się z naszego wywiadu z Germanem Kralem.
Fot. materiały prasowe