Nowa kolekcja HER Natalii Siebuły jest niezwykła zarówno za sprawą dobranych materiałów, przypadkowo odkrytej na Instagramie muzy i modelki, jak i lokalizacji, w której wykonano zdjęcia. Cała estetyka sesji sprawia wrażenie, że są to kadry z lat 80. XX wieku. Niezwykle naturalna Paulina Kowalik, na co dzień artystka, pozująca w socmodernistycznych wnętrzach Domu Chemika w Puławach nadaje szczególnej wyrazistości elementom kolekcji. Wyraźne jest nawiązanie do mody lat 80. – obecne są falbany, spódnico-spodnie, obszerne rękawy i głębokie dekolty eksponujące także ramiona. Jest to kolekcja-hołd dla kobiecości. Jej siłą są eleganckie i proste kroje, jednocześnie zgodne z aktualnymi trendami.
Kolekcja składa się z ponad 30 elementów i możemy wyróżnić trzy dominujące motywy: falbany, marszczenia i grochy. Użyte w niej materiały są jak zwykle najwyższej jakości. Ponadczasowa mała czarna ozdobiona, czarny garnitur z marynarką typu kimono i spodniami z rozcięciami w nogawkach zrobionymi z rozmachem. W kolekcji odnajdziemy również charakterystyczne dla Siebuły kopertowe sukienki: czarną z rękawami w grochy oraz elektryzująco czerwoną. Dopełnieniem kolekcji jest biżuteria wykonana przez Annę Ławską – delikatne naszyjniki, broszki, a przede wszystkim intrygujące kolczyki: lustrzane blaszki i długie pałąki, łamiące się w połowie.
Integralną częścią konceptu HER jest lokalizacja, w której wykonano zdjęcia do kolekcji. Każdy element został stworzony z myślą o inspirującym wnętrzu Domu Chemika w Puławach, którego historia sięga lat 60. XX wieku. W jego wnętrzach wyraźna jest dbałość o detal, wykończenia są spójną i szczegółowo przemyślaną całością. Inspiracją dla malinowo-pomarańczowego kompletu oraz sukienki z falbanami była mozaika zdobiąca jedną ze ścian, a czerwona kopertowa sukienka została stworzona z myślą o krętych schodach w jednym ze skrzydeł budynku. Z kolei detale wykonane ze zwiewnego szyfonu w zamszowe grochy doskonale komponują się z marmurowymi elementami wnętrza.
Eteryczna uroda Pauliny Kowalik (@misskromeczki) razem z burzą czarnych loków na głowie idealnie wpisuje się w klimatyczne wnętrza Domu Chemika. Jej niesamowicie przenikliwe spojrzenie uchwycił w obiektywie Piotr Czyż.
Całe przedsięwzięcie jest niezwykle interesujące i pokazuje nawet największym sceptykom, że tworzenie w Polsce autorskiej mody jest możliwe. Uzyskanie spójności pomiędzy kolekcją, estetyką lokalizacji sesji oraz modelką pozornie udaje się tylko największym domom mody. Natalia Siebuła udowadnia nam, że polscy projektanci potrafią tego dokonać, na dodatek na własnych warunkach, oferując nieszablonowe, autorskie projekty w przystępnych cenach.
Fot. materiały prasowe