Silvia Federici jest współzałożycielką i aktywną działaczką feministycznej kampanii Wages for housework, zwracającej uwagę na problem nieopłacanej i niewidzialnej pracy kobiet. Kwestia zepchnięcia kobiet do sfery domowej i ograniczenie ich aktywności do sfery reprodukcyjnej to centralne zagadnienie ostatniej książki Federici – „Caliban and the Witch” (Kaliban i Czarownica), która radykalnie podważa znane nam dotychczas narracje na temat źródeł dominacji patriarchatu w świecie zachodnim. Federici łączy to zjawisko z kwestiami ekonomicznymi i narodzinami kapitalizmu, którego jednym z głównych fundamentów jest silny wzorzec męskiej dominacji i którego początki sięgają czasów pierwszych procesów o czary.
Zgodnie z powszechnie panującym przekonaniem średniowiecznymi przypadkami praktyk magicznych zajmowała się inkwizycja – kościelna instytucja powołana w celu zwalczania herezji. Jednym z narzędzi walki był wydany w roku 1487 „Młot na czarownice” – podręcznik dla łowców czarownic poprzedzony papieską bullą, czyli oficjalnym dokumentem wyrażającym poparcie dla palenia na stosach kobiet oskarżonych o czary. Federici ujawnia jednak, że za zwalczaniem herezji kryło się coś więcej, niż sam tylko aspekt religijny. Autorka sięga do źródeł historycznych i stara się łączyć ze sobą zjawiska, które zwykło się dotychczas przypisywać do dwóch różnych porządków
Wiek XV to czas, w którym przerwany zostaje dotychczasowy porządek przez tzw. czarną śmierć – wielką epidemię dżumy, która zdziesiątkowała ludność na kontynencie europejskim. W jej wyniku doszło do całkowitej zmiany stosunków sił klasowych, a także genderowych, pojawił się niedobór siły roboczej, który dał szansę na wzmocnienie społecznej roli kobiet. Jednak poprawa sytuacji w warstwie ludowej oznaczała jednocześnie, że dotychczasowa pozycja elit stała się dużo słabsza. Wiek XV to schyłek epoki feudalnej i fala buntów chłopskich, która ogarnęła całą Europę, a zarazem początek wojny z kobietami i pierwsze procesy o czary.
Federici łączy ze sobą te dwa historyczne wydarzenia i tłumaczy, że to właśnie wtedy pojawiła się wartościująca opowieść o różnicy płciowej w celu wewnętrznego poróżnienienia warstwy ludowej. Zbudowano wówczas koncepcję kobiety, która miała spowodować społeczne podziały, a czarownicami ogłaszano najczęściej kobiety-liderki. Niechęć do nich budowano na szerzeniu przekonania o ich lubieżnej i niebezpiecznej naturze. Jedyną rolą, którą pozostawiono kobietom, była rola reprodukcyjna, przy jednoczesnym pozbawieniu ich kontroli nad ową reprodukcją. Federici wiele miejsca w swojej książce poświęca na opis udziału państwa w kontrolowaniu dzietności. Oznaczało to w praktyce, że wszystkie procedury, które były wcześniej kontrolowane wspólnie przez kobiety i wzajemnie sobie przekazywane, takie jak np. kwestia aborcji, antykoncepcji czy nawet odbieranie porodów, zostały im odebrane.
Federici wychodzi z założenia, że aby właściwie opisać historię kobiet należy zwrócić się najpierw w stronę klasowych walk, jakie toczyły się w Europie w okresie dochodzenia do kapitalizmu. Były to wówczas walki przeciwko uciskowi feudalnemu, zainicjowane przez najniższe warstwy społeczne, reprezentowane przez chłopów i drobnych rzemieślników. Dopiero dostrzeżenie tych walk pozwoli, zdaniem Federici, właściwie uchwycić rolę kobiet: „Jedynie przypominając te walki, wraz z ich bogatym bagażem żądań, społecznymi i politycznymi dążeniami, jak również antagonistycznymi praktykami, można zrozumieć rolę, jaką kobiety odegrały w kryzysie feudalizmu i powody, dla których ich siła musiała zostać zniszczona w imię rozwoju kapitalizmu (co nastąpiło w ciągu trzech wieków prześladowań czarownic)”.
Historia kobiet i ich ucisku ma zatem bezsprzecznie związek z pojawieniem się kapitalizmu. Wnikliwe studia Federici nad stosunkami feudalnymi dają zupełnie inny obraz panujących wówczas relacji, niż ten, z którym zapoznawano nas w szkołach. Nie była to bynajmniej rzeczywistość stateczna, ale taka, która nieustannie targana była licznymi konfliktami i zbrojnymi powstaniami. Przyczynkiem do walk i oporu była praca pańszczyźniana, ale także obowiązek służby wojskowej i ograniczone prawo do użytkowania na równych prawach ziem nieuprawnych.
Z czasem daniny zostały zastąpione pieniężnymi podatkami, zmiana ta była z jednej strony symbolicznym aktem zniesienia niewolnictwa, ale z drugiej strony przyczyniała się do rosnącego zadłużenia mniej zamożnych chłopów. To wydarzenie spowodowało wzrost znaczenia pieniądza na wsiach, ale wzrost ich znaczenia w życiu codziennym odbił się negatywnie także na kobietach, których prawo do posiadania i dziedziczenia ziemi na wsiach było ograniczone. Z tego względu kobiety zaczęły masowo migrować do miast, a tam dostęp do zawodów był już ułatwiony ze względu na zmiany demograficzne, które wywołała epidemia dżumy. Równości nie było jednak w sferze reprodukcyjnej i seksualnej, kwestie te były ściśle regulowane przez kościół i tzw. penitencjały, które można by określić mianem podręczników dla duchownych, dających wytyczne odnośnie dopuszczalnych norm. Normy te odbierały kobietom kontrolę nad ich sferą reprodukcyjną, zawierały bowiem odniesienia do kwestii aborcji i stosowania antykoncepcji. Jedynym miejscem, w którym nadzór nad kobiecą seksualnością nie występował, były odłamy heretyckie i dlatego w szeregach tych odłamów odnotowuje się bardzo liczną grupę kobiet. W heretyckich sektach mogły one sprawować funkcje kapłańskie na równi z mężczyznami. Zdaniem Federici to z tego względu prześladowania herezji bardzo szybko przekształciły się w polowania na czarownice i pod pretekstem walki z religijną herezją właśnie udało się przeprowadzić rozłam w warstwie ludowej, osłabiając w ten sposób jej siłę do buntu.
O ile na początku średniowiecza kościół katolicki potrafił bagatelizować kwestie antykoncepcji i aborcji, upatrując ich przyczyny w kwestiach ekonomicznych, o tyle w późniejszych latach jednoznacznie wiązał je z działalnością heretycką i rozwiązłością seksualną, stosując coraz to surowsze kary. To po epidemii czarnej dżumy rozpowszechnieniu uległ pogląd, zgodnie z którym kobieca kontrola nad reprodukcją stanowi zagrożenie dla gospodarczej koniunktury, będącej w złym stanie po kryzysie demograficznym. Średniowieczne ryciny, które przedstawiały sabaty czarownic w formie wyuzdanych orgii, miały na celu napiętnowanie kobiecej seksualności i przekonanie mężczyzn o ich niemoralnym podłożu. Od tej pory to, co święte, zaczęto utożsamiać z wstrzemięźliwością seksualną i ograniczeniem sfery seksualnej wyłącznie do celów reprodukcyjnych. Kobieta stała się symbolem rozwiązłości wodzącym na pokuszenie i była karana za wszelkie próby zaznaczenia własnej autonomii.
Tak, zdaniem Federici, rysują się początki nowoczesnej mizoginii, które niepokojąco rezonują ze współczesnymi próbami pozbawienia kobiet kontroli nad własnymi ciałami. Rok temu, 3 października, odbył się najliczniejszy dotychczas w Polsce protest poświęcony sprawie kobiet, związany z próbami zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej (Czarny Protest). Nowa ustawa miała wykluczyć legalne zabiegi przerywania ciąży bez względu na przyczynę i ograniczyć skuteczność badań prenatalnych. Historia zdaje się zatem przypominać wydarzenia sprzed lat, jest to więc może dobry czas, żeby sięgnąć książkę Federici, której polski przekład ukaże się niebawem.
Fot. materiały prasowe