Paulina: Stworzyłyście markę, która wypełnia lukę na naszym rynku – brakowało ładnych i zarazem wygodnych strojów wieczorowo-domowych. Taki był wasz cel, kiedy zakładałyście Vanity Nap?

Alicja: Od początku, czyli momentu podjęcia decyzji o wspólnej, niezależnej działalności, wiedziałyśmy z Paulą, że nie możemy sobie nagle wymyślić całej kolekcji i zostać „projektantkami mody”, bo nie miałyśmy takich środków na zakup materiałów itp. Chciałyśmy poza tym wyspecjalizować się w konkretnych produktach, stworzyć super dopracowane rzeczy.

 

Paulina: Jak wpadłyście na trop szlafroków?

Paula: Alicja uszyła pierwszy szlafrok dla mamy.

Alicja: Moja mama potrzebowała fajnego, lekkiego szlafroka, narzutki, kiedy szła do szpitala w dość ciepłym okresie. Zanim mama go dostała, pokazałam go Pauli i wtedy nas olśniło, że to jest to, coś czego brakuje. Taki dobrze odszyty, porządnie wykończony projekt można w zasadzie nosić w każdej sytuacji.

Paula: Jesteśmy totalnie zafiksowane na perfekcyjnym wykańczaniu, co pewnie nie jest najbardziej opłacalną rzeczą, ale we wszystkich naszych projektach unikamy overlocka – stosujemy lamówki bądź szwy francuskie.

1 vanity nap gosia turczynska 

Gosia Turczyńska dla Vanity Nap

Ola: Wasze przygoda z szyciem zaczęła się jednak trochę wcześniej.

Paula: Z Alicją poznałyśmy się, pracując dla polskiej marki modowej – wprawdzie nie szyłyśmy, ale współpracowałyśmy ze szwalnią, robiłyśmy wykroje, szykowałyśmy wszystko pod szycie. Choć miałyśmy wcześniejsze doświadczenia z szyciem, to panie ze szwalni dużo nas nauczyły, np. na co zwracać uwagę, żeby im się łatwiej pracowało, jak dobrze się przygotować do tego, aby efekt finalny był w pełni satysfakcjonujący. To była bardzo dobra szkoła, a później, pracując nad szlafrokami i kimonami, po prostu próbowałyśmy, uczyłyśmy się na błędach, czasami załamywałyśmy się, że coś nam nie wychodzi, że czegoś się nie da zrobić, tak, jak sobie wymyśliłyśmy. Ale później nagle rozwiązanie przychodzi, choćby w środku nocy.

 

Paulina: Takie kimono na przykład – wydaje się trudną, choć efektowną, formą.

Alicja: Mamy dość skomplikowany proces szycia, zwłaszcza jeśli chodzi o kimono, ale zdecydowałyśmy się na nie, bo ta forma jest bardzo wdzięczna, ładna. Jednak potem stwierdziłyśmy, że kimono nie każdemu leży – sporo zależy od typu figury i samopoczucia w takim fasownie, który jest dosyć masywny u góry. Dlatego później zrobiłyśmy klasyczny model szlafroka. Fajne jest to, że jak się założy go z paskiem, to jest on taki typowo domowo-piżamowy, ale bez paska może pełnić rolę narzutki. Ja mam dwa – jeden jako podomkę, a drugi taki pracowy.

Paula: Ja swój noszę tak po prostu, jako płaszczyk.

 

Ola: Jak wygląda podział ról między wami?

Paula: Na początku było tak, że wszystko robiłyśmy razem, teraz ja bardziej przejęłam internetowe sprawki, typu Instagram [koniecznie zaglądajcie na @vanitynapwarsaw – nie tylko, aby być na bieżąco z nowościami, lecz także nacieszyć oko świetnymi zdjęciami gwiazd w szlafrokach – przyp. red.], Facebook, maile, a Alicja trochę więcej szyje.

Alicja: Po mojej stronie jest proces technologiczny, czyli jak kombinować, żeby jak najbardziej unikać odpadów, strat tkaniny. Razem lagujemy, czyli układamy materiały, a potem wycinamy.

3 vanity nap gosia turczynska

5 vanity nap gosia turczynska

Gosia Turczyńska dla Vanity Nap

Paulina: Jak organizujecie sobie pracę, działacie w trybie „8 godzin”?

Paula: Pracujemy falami, czasem udaje się zamknąć w 8 godzinach, ale nie jesteśmy rannymi ptaszkami, więc raczej siedzimy do późna.

 

Ola: A jak wybieracie materiały?

Paula: Na początku testowałyśmy tkaniny vintage. Potem przyszedł czas na znalezienie idealnego surowca. Marzył nam się jedwab, ale jedwabne kimono musiałoby kosztować majątek, potrzeba na nie dużo materiału. Chciałyśmy znaleźć przyjazny, efektowny materiał w rozsądnej cenie. Wybrana przez nas bawełniana satyna jest w miarę naturalna, świeci się, sprawdza się w noszeniu. 

 

Paulina: Planujecie kolejne produkty?

Alicja: Właśnie wypuszczamy opaski na oczy.

Paula: Alicja ani ja ich nie używamy, ale ludzie dopytywali o nie, więc odpowiadamy na potrzebę. Myślimy też o nowych fasonach, na przykład długim szlafroku, jeden zrobimy oversize’owy, taki uniseks, żeby też faceci mogli kupić go dla siebie.

7 vanity nap gosia turczynska 

Maseczki na oczy od Vanity Nap

Paulina: Właśnie, faceci są trochę zaniedbani, jeśli chodzi o polskie marki „po domu”.

Alicja: Faceci utrzymują, że oni czegoś takiego nie potrzebują. Mimo wszystko kiedyś uszyłam szlafrok dla mojego męża na urodziny. Kiedy go dostał to popatrzył i stwierdził, że spoko, ale odłożył na bok. 

Paula: Alicja zrobiła jeszcze na tym szlafroku haftem lamówkowym logo „Wu-Tang Clan”.

Alicja: Więc było mi trochę przykro, że szlafrok nie wzbudził większego zainteresowania, ale po jakichś dwóch dniach nagle zobaczyłam, że mój mąż zaczął w nim chodzić. I teraz to już normalne, że w domu sobie w nim siada i na przykład gra w PalyStation. Przecież – niezależnie od płci – to jest bardzo przyjemne uczucie, kiedy zakłada się szlafrok na nagie ciało – wybrana przez nas satyna jest milutka, a po praniu staje się jeszcze bardziej miękka. Zresztą podobną awersję do szlafroków miał chłopak Pauli, Szymon.

Paula: Kiedy uszyłyśmy szlafrok dla naszego przyjaciela na czterdziestkę i on go zobaczył, to zaczął dopominać się o własny.

 

Paulina: Może nie wynieśliśmy tego z domu, żeby chodzić w szlafrokach itp. Lata 90. to była w końcu era dresów.

Paula: Wydaje mi się, że nasze babcie zawsze miały ładne szlafroki, taką domową odzież. Potem może faktycznie coś się zmieniło, ale teraz mamy informacje od dziewczyn, które pracują w domu, że potrzebują czegoś ładnego i zarazem komfortowego, co zakłada się po wyjściu z łóżka, po zdjęciu piżamy, żeby się ogarnąć i zabrać do działania.

 

Dziewczyny z Vanity Nap spotkacie 16 i 17 grudnia na Mustache.pl: YARD SALE vol. 26 w Pałacu Kultury i Nauki. 

Vanity Nap na Instagramie

Vanity Nap na Facebooku

Sklep Vanity Nap

Szlafroki, kimona, szorty, torby, maski na oczy Vanity Nap możecie też kupić na Paryskiej 17 na warszawskiej Saskiej Kępie w butiku Cloudmine.

 8 vanity nap gosia turczynska