Reżyserka zabiera nas na polską prowincję, na Podkarpacie, do rodziny Jacka – młodego chłopaka, który wyróżnia się w najbardziej typowy ze sposobów – ma tatuaże, długie włosy i lubi pobujać się po wsi maluchem z włączoną na cały regulator ciężką muzyką. Dorabia pracując wraz z grupą muzułmańskich imigrantów przy budowie monstrualnego pomnika Chrystusa. Nie brak mu fantazji – pod balkon miejscowej królowej dyskoteki podjeżdża na koniu, a w wolnym czasie marzy o wyjeździe za granicę, mimo że rodzina przekonuje go, że „miejsce Polaka jest w Polsce”.
Bohaterowie Szumowskiej spoglądają na widza z samego szczytu góry polackiej hipokryzji. Pławią się w swoim konserwatyzmie i bezrefleksyjnej religijności, porozumiewają się za pomocą antysemickich, rasistowskich i seksistowskich żartów, a łączy ich niechęć do wszelkiej odmienności. Dzieci bawią się odrąbaną świńską głową, a ksiądz nadmiernie interesuje się szczegółami życia erotycznego parafian. Jest jednocześnie lekko i ciężko – głównie dzięki udanym, naturalnym dialogom.
Punkt zwrotny stanowi wypadek głównego bohatera na budowie, w wyniku którego zniszczona zostaje jego twarz. Lekarze przeprowadzają pionierski przeszczep (historia oparta jest na faktach – w 2013 roku polscy chirurdzy faktycznie przeszczepili twarz mężczyźnie, który uległ poważnemu wypadkowi). Udaje się uratować życie Jacka, niemniej jednak jego nowa twarz jest zniekształcona, a mowa niezrozumiała.
Na rodzinnej prowincji staje się obcym – czyli wcieleniem tego, czego jego otoczenie najbardziej się boi. Obiektem zbiorowego lęku. Odwraca się od niego narzeczona, wyśmiewają go znajomi, z dystansem traktuje ksiądz. Matka interpretuje sytuację jako karę boską i nasyła na syna egzorcystę. Nie spełniły się wigilijne życzenia „żebyś się ogarnął i nie wyglądał jak pizda, żebyś się ożenił, żebym wnuki miała”. Czy ktoś taki może być zbawiony? Czy pan Bóg go rozpozna?
Trudno powiedzieć. Na rehabilitację pieniędzy brak, z datków na tacę się nie uzbiera. Jacek użycza więc swojej nowej twarzy do spotów reklamowych. Z kolei na matkę dawcy twarzy można zagłosować w plebiscycie na kobietę roku, wysyłając SMS o treści „Krystyna”. A Jezus z pomnika? Po zakończeniu budowy okazuje się, że patrzy nie w tę stronę, co trzeba.
„Twarz” to przegląd wiedzy o Polsce dla opornych. Przewodnik po tym zakompleksionym zaścianku Europy, który jeśli cię nie zabije, to zniszczy, oszpeci i wykluczy. Polska u Szumowskiej to jedno wielkie kłamstwo, od którego nawet Jezus odwraca głowę.
Fot. materiały prasowe