Skąd pomysł na wydanie podręcznika?

Anja Rubik: Myślę, że warto zacząć od początku. Najpierw zaangażowałam się w protesty w Polsce, temat potencjalnego zaostrzenia prawa antyaborcyjnego bardzo mocno siedział mi w głowie. W państwach, w których aborcja jest legalna a edukacja seksualna na dobrym poziomie (np. w Szwecji, Holandii, Niemczech), aborcji jest mniej. Tymczasem pamiętałam, że nie miałam edukacji seksualnej w szkole, a moi rodzice, choć są wspaniali i bardzo otwarci, też nie poruszali ze mną tego tematu. Seks był tabu. Kiedy wczytałam się w obecne statystyki, przekonałam się, że wciąż wiele się nie zmieniło. Wracają choroby takie jak kiła albo rzeżączka. Wśród osób zakażonych wirusem HIV w naszym kraju najwięcej jest młodzieży. Około 90% nastolatków nie jest w stanie wytłumaczyć, jak zbudowany jest ich układ rozrodczy. Później obejrzałam w Cannes film „120 uderzeń serca”. Akcja toczy się w latach 90. we Francji podczas epidemii AIDS, która przy cichej zgodzie rządu zbiera ogromne żniwo. Państwo nie upowszechnia wiedzy o wirusie, blokowany jest dostęp do nowoczesnych leków. Powstaje więc grupa aktywistów ACT UP. Ci ludzie zaczynają protestować, domagać się swoich praw, roznosić ulotki do szkół… Wyszłam z tego filmu bardzo poruszona, bo uświadomiłam sobie, że choć czas i miejsce są odmienne, sytuacja we współczesnej Polsce wcale aż tak bardzo się nie różni od rzeczywistości ze „120 uderzeń serca”. Jesteśmy pozbawieni szeroko pojętej, solidnej edukacji seksualnej, a dotyczy ona przecież zdrowia i życia każdego z nas. Jej brak rzutuje na to, czy mamy świadomość własnego ciała, ale również na sposób, w jaki budujemy związki czy jak odnosimy się do osób o różnych orientacjach seksualnych. Stwierdziłam, że mam możliwość zabrać głos i muszę to zrobić. Zaczęło się od kampanii, w ramach której powstało 14 filmów. Zainteresowanie było tak ogromne, że zdecydowałam się kontynuować tę pracę.

 

Do kogo dotarła pierwsza akcja?

Anja Rubik: Odbiór kampanii był bardzo duży wśród różnych grup. Zaczęłam dostawać mnóstwo listów, maili, wiadomości. Oczywiście przeważały te od młodzieży, ale nie tylko. Pisały do mnie matki czy kobiety w wieku 30–40 lat. Szłam ulicami Warszawy i dziewczyny mnie zaczepiały, opowiadając np. o tym, że posadziły rodziców przed komputerem, pokazały im te filmy i nagle temat seksu w domu się pojawił, przestał być tabu. Ich rodziny zaczęły rozmawiać nie tylko o seksie, ale i ciele, akceptacji. A wcześniej bardzo brakowało im tego w rozmowach z rodzicami.

 1 sexedpl anja rubik zuza krajewska ponton

Podręcznik został stworzony przede wszystkim z myślą o młodzieży, ale chyba i starsi powinni po niego sięgnąć.

Anja Rubik: To jest zdecydowanie książka dla każdego. Składa się z wywiadów, które przeprowadziłam ze specjalistami – seksuologami, psychologami, ginekolożką, urologiem itd. Sama w trakcie pracy nad wywiadami bardzo wiele się nauczyłam, więc myślę, że naprawdę w podręczniku znajdą coś dla siebie osoby w różnym wieku. Natomiast zdecydowanie był on tworzony z myślą o młodzieży i we współpracy z nią. Po opracowaniu wywiadów przesyłałam je do młodych osób, a one dawały mi znać, czy wszystko jest dla nich zrozumiałe, czy dobrze się to czyta. Wraz z redaktorką nanosiłam ich uwagi, pokazywałam materiał edukatorom, następnie znów trafiał on do młodzieży. Dlatego proces pracy nad nim był długi, ale również bardzo rzetelny. Chodziło o to, by książka była atrakcyjna i zrozumiała dla nastolatków. W ten projekt zaangażowało się dużo fantastycznych osób, bez których ten podręcznik nigdy by nie powstał. Od strony merytorycznej przy tworzeniu podręcznika bardzo pomagała mi Basia Baran. Bardzo się cieszę, że udało mi się porozumieć z Grupą Wydawniczą Foksal, która zdecydowała się zająć książką non profit – dzięki temu cena jest bardzo przystępna i mam nadzieję, że na zakup książki będzie mogło pozwolić sobie jak najwięcej osób. Super też, że Zuza Krajewska zgodziła się zrobić zdjęcia, bo one sprawiły, że ta książka jest bardzo dynamiczna, pozytywna, kolorowa. Udało mi się zbudować cały zaangażowany w #Sexedpl zespół, dzięki czemu nasze działania nie skończą się na podręczniku, szykujemy kolejne akcje.

 

Wspominałaś o niesamowitej reakcji, z którą spotkała się pierwsza odsłona #Sexedpl. Czy pojawiły się też jakieś negatywne komentarze, do których chciałabyś się odnieść?

Anja Rubik: Najczęstszym zarzutem jest seksualizacja dzieci. Tymczasem dużo osób, które o niej wspomina, nie rozumie, co tak naprawdę oznacza ten termin. „Seksualizacja” to ocenianie kogoś przez pryzmat tego, na ile dana osoba jest seksowna, narzucanie jej, by wpisała się we wzorzec, który dominująca kultura uznaje za „sexy”. Seksualizacją dzieci jest więc np. wysłanie małych dziewczynek przez mamy na konkursy miss – przyklejanie im sztucznych rzęs, malowanie itd. Natomiast dostarczanie edukacji seksualnej nie jest w żadnym razie seksualizacją młodzieży. Edukacja może nawet opóźniać moment inicjacji seksualnej, bo za jej sprawą dzieciaki mają większą świadomość siebie, rozumieją, że to, kiedy rozpoczną życie seksualne, to ich decyzja i nie muszą poddawać się presji otoczenia, są bardziej świadome swoich granic. Bardzo chciałabym podkreślić, że chodzi mi o przekazanie informacji, a nie zmuszanie kogokolwiek do czegoś. Jeśli np. ktoś jest religijny i chce czekać z seksem do ślubu, proszę bardzo, szanuję to. Ale takiej osobie również przydadzą się informacje o tym, jak funkcjonuje jej ciało. Uważam, że wszyscy mamy prawo do wiedzy. Teoretycznie żyjemy w czasach, gdy ta wiedza jest ogólnodostępna, bo mamy internet, ale w sieci jest równie dużo niesprawdzonych informacji co dobrych. To tylko umacnia mity i stereotypy dotyczące seksualności. A nastolatki i nie tylko zasługują na solidną edukację seksualną, dlatego staram się nie przejmować takimi komentarzami, bo bardzo wierzę w to, co robię.

 

Przy okazji pracy nad podręcznikiem miałaś okazję poznać dużo młodych ludzi, jak wspomniałaś. Jak widzisz tę polską młodzież, jej otwartość, świadomość odnośnie seksualności?

Anja Rubik: Bardzo trudno realnie ocenić sytuację na bazie tych doświadczeń, które miałam. Poznałam lepiej tylko te dzieciaki, które same zdecydowały zgłosić się do projektu. Zrobiły to, by interesują się tematem seksualności, mają świadomość, że coś w tej sprawie powinno się w Polsce zmienić, chcą być zaangażowane. Te młode osoby były bardzo otwarte, tolerancyjne, miały już jakąś wiedzę na temat seksualności. Trudno przekładać to na całą Polskę. Oczywiście nie wszyscy młodzi ludzie mają takie podejście, a wiedzy wciąż brakuje. Kontynuowaliśmy rozmowy z młodymi osobami podczas Poland Rock Festiwal. To było naprawdę niesamowite doświadczenie. Mieliśmy tam swój namiot #Sexedpl, a na spotkaniu, które zorganizowaliśmy pojawiło się ok. 4500 osób. Podczas festiwalu kontynuowaliśmy wywiady z nastolatkami, które rozpoczęliśmy podczas sesji zdjęciowej. Te osoby, które zdecydowały się wypowiedzieć podczas Poland Rock Festiwal również były otwarte, chciały zabrać głos. Ale zdarzały się i inne reakcje. Pamiętam np. chłopaka, który przyszedł do naszego namiotu, zapytaliśmy, czy chce się wypowiedzieć, a on stwierdził, że temat edukacji seksualnej nie jest dla niego, bo on ma żonę. Ludzie wciąż często utożsamiają edukację seksualną z nauką o różnych pozycjach z Kamasutry czy sposobach na podryw (śmiech). Sam fakt, że nie wiedzą, czym jest rzeczywiście edukacja seksualna jest bardzo alarmujący. Często gdy wspominam komuś po raz pierwszy o tym projekcie i rzucam hasło „edukacja seksualna”, widzę na twarzy tej osoby specyficzny uśmiech, trochę niewygodny, jakby podręcznik, miał opowiadać, jak komuś dobrze zrobić fellatio. Dlatego trzeba mówić głośno, czym jest edukacja seksualna. I nagłaśniać to w bardzo różnych miejscach, środowiskach. Wiadomo, że łatwiej dotrzeć np. do dziewczyn, które czytają „Wysokie Obcasy”, one są już zainteresowane tematem seksualności, chcą się dowiedzieć więcej. Największe wyzwanie to dotrzeć do osób, które nawet nie mają pojęcia, że brak im informacji. Będę starała się tworzyć różne projekty, które trafią do jak najszerszego grona odbiorców. Wspólnie z „Vogue Polska” przygotowujemy wystawę, która ma skupiać prace młodych fotografek i fotografów dotyczące seksualności. Pracujemy też nad piosenką, hymnem #Sexedpl. Chciałabym, by #Sexedpl stało się platformą, w ramach której dzieciaki mogą nie tylko zdobyć informacje, ale również się zaangażować.

2 sexedpl anja rubik zuza krajewska ponton

3 sexedpl anja rubik zuza krajewska ponton

4 sexedpl anja rubik zuza krajewska ponton

5 sexedpl anja rubik zuza krajewska ponton

6 sexedpl anja rubik zuza krajewska ponton

Zdjęcia: Zuza Krajewska / materiały prasowe Wydawnictwo W.A.B.