Czy uniwersalnym trendem może być brak trendów? My wierzymy, że tak a wartości takie jak otwartość, proseksualność, feminizm czy idea less waste zadomowią się w końcu na dobre w naszym społeczeństwie. W tym duchu właśnie funkcjonuje nowa polska marka odzieżowa Nago, oferująca ubrania, które mają stanowić bazę szafy, pasować na różne okazje. Organiczna bawełna, tencel, cupro czy dobra wełna to materiały, z których je wykonano. Jak czytamy na stronie nago.store: „Wszystko, czego używamy, pochodzi z natury i posiada odpowiednie certyfikaty. Dodatkowo prawie w 100 procentach udało nam się uniknąć sztucznych włókien w materiałach. Niektóre bardziej elastyczne ubrania posiadają ich minimalne domieszki, ale dzięki temu lepiej dopasują się do figury i są bardziej komfortowe w noszeniu″.
Ekipa Nago dba również o to, aby unikać zbędnych opakowań, stawia na naturalne, biodegradowalne materiały, nie stosuje folii. Dzięki temu, że ubrania powstają w Europie, udaje się ograniczyć niekorzystny wpływ transportu na środowisko.
W pierwszej kolekcji Nago znajdziemy T-shirty, golfy, body, proste sukienki, swetry. Minimalistyczne kroje i kolory powinny pasować większości z nas, stanowić codzienny basic, który odpowiednio zadbany, pozostanie z nami na długo, nie tworząc niepotrzebnych odpadów i frustracji, że wydałyśmy/liśmy pieniądze na sezonowe hity, które wyszły z mody.
Czekamy jeszcze na poszerzenie rozmiarówki i oczywiście na kolejne ponadczasowe wzory!
Fot. materiały prasowe