Wszyscy doskonale pamiętamy Czarny Protest z 2016 roku, który zaktywizował wiele kobiet i był iskrą zapalną wielu kobiecych projektów. To wydarzenie zainspirowało również Popińską. Generalnie w 2016 roku przez nasz kraj przelała się fala protestów przeciwko zaostrzeniu tzw. kompromisu aborcyjnego.  Dostęp do aborcji jest w Polsce niezwykle utrudniony, kiedy więc rząd podjął próbę kryminalizacji praw reprodukcyjnych, Polki odpowiedziały masowym strajkiem, powstrzymując autorytarne zapędy.

„Obserwowałam, co działo się zarówno w moim własnym kraju, jak i w Stanach Zjednoczonych [wybór Trumpa], i pomyślałam, że warto spróbować przełamać mity otaczające aborcję, fałszywe przekonania o tym, kim są decydujące się na nią kobiety” - mówi reżyserka Joanna Popińska. „Temat jest niezwykle polityczny i aktualny, ale ja chcę poniekąd usunąć z niego tę polityczność, koncentrując się na bardzo osobistych i poruszających historiach. Zapraszam widza do odbycia rozmowy z kobietami i chcę, żeby było to coś więcej niż tradycyjny, pasywny film. Wprowadzam widza w ten świat, dając mu sprawczość i czyniąc go elementem opowiadanej historii. Ważne jest też dla mnie, aby stworzyć poczucie autentycznej, intymnej rozmowy z drugim człowiekiem”.

Stąd też pomysł, by wykorzystać technologię VR. Popińska wraz ze swoim partnerem, Tomem C. Hallem, założyli firmę Tribe of Pan, w ramach której opracowali unikalną technologię rejestracji obrazu. Połączyli stereoskopię z informacją o głębi filmowanego obiektu, czego efektem jest niezwykle realistyczne poczucie przebywania z bohaterką w tej samej przestrzeni. Według Popińskiej jest to najważniejszy aspekt pracy ze stereotypami i uprzedzeniami: osobista, bezpośrednia rozmowa. VR jako medium stwarza tu jedyną w swoim rodzaju możliwość odbycia takiego spotkania niemalże jakby miało to miejsce w „realnym” świecie.  

Popińska i jej zespół sfilmowali sześć wywiadów, zamykając tym samym etap filmowy produkcji. Odbyło się to nie bez wyzwań, jednym z nich okazała się pandemia koronawirusa. W marcu ekipa filmowała w Teksasie w Stanach Zjednoczonych, chcieli sportretować specyficzne okoliczności prawno-społeczne panujące w USA.

Wywiady są niezwykle osobiste. Autorka pozwala bohaterkom dotrzeć do tkwiących nieraz bardzo głęboko emocji - zarówno tych pozytywnych, jak i bolesnych. Najważniejsze jest dla niej zapewnienie kobietom poczucia, że są bezpieczne, że mogą się otworzyć. Ale rozmawiają też o tych trudnych aspektach - innych dla każdej z bohaterek. I ta różnorodność, indywidualizm opisywanych historii, są najważniejsze w sportretowaniu tego, na czym reżyserce zależy najmocniej: na pokazaniu, jak osobista jest to decyzja. Decyzja, którą każda z kobiet powinna móc podjąć samodzielnie.

Jak dotąd, projekt był finansowany z własnych środków twórców, a także za pośrednictwem portali takich jak Kickstarter, Zrzutka i GoFundMe. Niedawno twórcom udało się otrzymać granty od platformy Kaleidoscope, które pozwolą na sfinalizowanie prac nad pierwszą częścią - zespół planuje ukończyć je w ciągu najbliższych sześciu miesięcy. 

1 

Fot. materiały prasowe