Matylda Szempruch: Na twojej stronie można się dowiedzieć, że jesteś konsultantką do spraw dostępności. Jak to się zaczęło?

Emily Rose Yates: W 2012 roku zgłosiłam się jako ochotniczka na Igrzyska Olimpijskie i Paraolimpijskie w Londynie, podczas których spędziłam niesamowity czas. Wiedziałam, że w 2016 roku Igrzyska Olimpijskie i Paraolimpijskie odbędą się w Rio de Janeiro w Brazylii. Było dla mnie jasne, że wiele osób niepełnosprawnych chciałoby nie tylko wziąć w nich udział, ale także je zobaczyć. Nie byłam nigdy wcześniej w Rio i zastanawiałam się, jak jest ono dostosowane do potrzeb osób z niepełnosprawnościami. Udało mi się zostać zaproszoną także do Rio. Spotkałam się tam z wieloma różnymi organizacjami charytatywnymi oraz otrzymałam pracę jako konsultantka do spraw dostępności systemu transportu miejskiego w Rio de Janeiro. Z radością zajmowałam się tym przez dwa lata. Głównie dbałam o to, by podziemne pociągi były dostępne dla osób niepełnosprawnych. To było super. To z tamtych doświadczeń zrodził mi się w głowie pomysł na inkluzywne podróże. Pomyślałam sobie: „Skąd niepełnosprawni turyści będą wiedzieć, gdzie pójść, żeby zjeść dobre jedzenie, napić się lub iść na imprezę? Czy będą wiedzieć, co jest inkluzywne, a co nie?”. Napisałam więc na Twitterze do Lonely Planet i zapytałam, czy myśleli może o stworzeniu inkluzywnego przewodnika turystycznego dla osób niepełnosprawnych. W efekcie czego zaproponowali mi to. I to było to! Od tego czasu po prostu jeżdżę w różne miejsca i pracuję, żeby były bardziej inkluzywne. Ludzie piszą do mnie i pytają, czy mogłabym im pomóc w uczynieniu ich domu/hotelu/linii lotniczej bardziej dostępnymi dla osób niepełnosprawnych. Bardzo mnie to cieszy.

 

Sprawdziłam też twoją stronę Globe Hopper Guides i widziałam, że odwiedziłaś Polskę w lutym 2018.

Polska była jednym z naszych ulubionych miejsc. Odwiedziliśmy Warszawę, Kraków i Gdańsk.

 

Czy zdaliśmy test dostępności?

Tak, było świetnie. Oczywiście pewne rzeczy wciąż nie są przystosowane dla osób niepełnosprawnych. Na przykład w Gdańsku macie wiele zabytkowych i pięknych budynków, które chcecie utrzymać w oryginalnym stanie. Jest wiele brukowanych ulic, które są trudne do pokonania na przykład dla osoby na wózku. Z drugiej strony w Warszawie, chyba dlatego, że całkiem niedawno została odbudowana, budynki są nowe, dostępne. Poszliśmy na przykład do Centrum Nauki Kopernik. Zakochaliśmy się – w mieście i w jedzeniu. W Krakowie zachwyciło nas Stare Miasto, gdzie zwiedzaliśmy m.in. podziemia Rynku. Bardzo dużym plusem tej przygody byli ludzie – okazali się bardzo przyjaźni. Kiedy podróżujesz i potrzebujesz dodatkowej pomocy i wsparcia, poczucie, że ludzie są przyjaźni i gotowi ci pomóc, robi wielką różnicę, oszczędza stresu.

 

Miło to słyszeć. Chciałabym przejść teraz do języka, a dokładniej do słowa „niepełnosprawny”. Obecnie jesteśmy na etapie uczenia się, że wyrażenie osoba z niepełnosprawnością” jest bardziej inkluzywną mową, bo nie sprowadza danej osoby tylko do niepełnosprawności. 

Tak jest faktycznie. „Niepełnosprawna” to negatywne słowo. Oznacza, że nie jesteś wystarczająco sprawna, że jesteś mniej sprawna do zrobienia czegoś niż ktoś, kto jest w pełni sprawny. Uważam jednak, że bardzo ważne jest, abyśmy w tym momencie prowadzili szerszą rozmowę, a nie tylko patrzyli na konkretne słowa. Wiele osób podchodzi do mnie i pyta, czy słowo niepełnosprawna” mnie złości. To, co mnie naprawdę złości, to nie to, że jestem nazywana niepełnosprawną, ale fakt, że ludzie czują, że nie mogą ze mną rozmawiać z powodu mojej niepełnosprawności. Słowo „niepełnosprawny” to drobny problem. Ja bym chciała usłyszeć głośne rozmowy o tym: jak mamy rozmawiać z osobami niepełnosprawnymi; jak mogłybyśmy zatrudnić więcej osób z niepełnosprawnościami; jak sprawić, żeby osoby niepełnosprawne i niepełnosprawność były modne i seksowne. Wszystkie te rzeczy są dla mnie ważniejsze.  Nie zrozum mnie źle, zdecydowanie powinno być lepsze słowo. Myślę jednak, że mamy wiele problemów do omówienia i rozwiązania, zanim pomyślimy o samym języku.

 

Rozumiem całkowicie. Czy możesz mi opowiedzieć o Enhance the UK, zwłaszcza o Undressing Disability i Love Lounge?

Dołączyłam do Enhance the UK w 2014 roku, więc pracuję z nimi już od sześciu lat. To najbardziej niesamowita organizacja charytatywna. Każda osoba w zespole jest niepełnosprawna. Wszyscy mamy różne niepełnosprawności, więc nieustannie się od siebie czegoś uczymy. Ta organizacja charytatywna została założona przez wspaniałą kobietę Jennie Williams, która wcześniej pracowała w branży opieki, w domach dla osób z niepełnosprawnościami. Jej celem było komunikowanie się i szkolenie innych opiekunów, aby wykonywali lepszą pracę i byli bardziej inkluzywni. Bardzo ją rozczarowało to doświadczenie niestety. Jak się przekonała, wszystko wokół tych niepełnosprawnych osób dotyczyło tego, jak jedzą i kiedy mają iść do toalety. Nigdy nie chodziło o nic seksualnego. Nic o tym, czy mogą spać w tym samym łóżku co ich partner. Nic o tym, co by chcieli robić seksualnie ani jak wolni i niezależni chcieliby się czuć. Jennie założyła Enhance the UK i początkowo prowadziliśmy szkolenia dotyczące inkluzywności społecznej oraz kursy języka migowego. Teraz wchodzimy do firm i organizacji i szkolimy je w zakresie komunikacji z niepełnosprawnymi pracownikami, klientami i użytkowniczkami. Prowadzimy również Undressing Disability, czyli kampanię na rzecz integracyjnej edukacji seksualnej w szkołach. Mam 29 lat i kiedy chodziłam na edukację seksualną, to oglądaliśmy filmy. Żadne z ciał ukazanych na tych filmach nie przypominało mojego ciała. Żadne z nich nie wyglądało jak ja. Siadałam na tych lekcjach i myślałam: „no cóż, nadal nie wiem, jak uprawiać seks, co robić, jakie pozycje przyjąć, czy to będzie bolesne, czy nie”. Dlatego tak ważne jest, abyśmy prowadzili integracyjną edukację seksualną dla osób niepełnosprawnych, w ramach której poruszane są tematy takie jak seksualne prawa osób niepełnosprawnych i zdejmowane jest tabu z ich seksualności. Powinniśmy dbać o to, żeby osoby niepełnosprawne czuły się uprawnione do seksu, ale wiedziały też, jak zachować bezpieczeństwo. Ważne jest również, aby były świadome, że niepełnosprawność może być czasami fetyszyzowana, i jak wobec tego zadbać o siebie. Oprócz tego prowadzimy Love Lounge. W pewnym sensie jest to czat online. Piszą do nas niepełnosprawni lub rodzice czy partnerki/partnerzy osób z niepełnosprawnościami mający problem lub pytanie dotyczące seksu i związków. Nazywamy się sekspertami nie-specjalistami. Oznacza to, że jeśli nie znamy odpowiedzi, bo nie zawsze ją znamy od razu, to jej szukamy i prędzej czy później udzielamy rzetelnej odpowiedzi. To naprawdę dobre forum, na którym ludzie mogą zadawać pytania, zdobywać wiedzę i czuć się podbudowani tą wiedzą.

 

Widziałam Love Lounge, niesamowita rzecz. Jako sexpertka nie-specjalistka, jak myślisz, dlaczego seks osób niepełnosprawnych jest tematem tabu?

Problem polega na tym, że w społeczeństwie postrzegamy niepełnosprawność jako niepodniecającą, ponieważ społeczeństwo nie jest stworzone dla osób niepełnosprawnych. Jeśli jesteś z osobą niepełnosprawną w romantycznym związku, będzie to fizycznie trudniejsze, niż gdy jesteś z kimś, kto nie jest osobą niepełnosprawną. Mam chłopaka, który nie jest niepełnosprawny i za każdym razem, gdy gdziekolwiek jedziemy, musi dla mnie wyciągnąć wózek inwalidzki z samochodu. To taka drobnostka, ale to wielka rzecz w naszym związku. Musi mi pomóc. Musimy szukać restauracji i klubów nocnych, które są inkluzywne. Sprawdzić wcześniej na przykład, czy toalety są na tyle duże, żebym mogła z nich korzystać. Zanim więc nawet pomyślimy o seksie, musimy rozważyć wiele różnych rzeczy. Z tego powodu społeczeństwo uważa nas za nieatrakcyjnych. „No cóż, niepełnosprawni – będzie trudniej. Nie przejmuj się. To nie jest seksi”. To jest następnie przyswajane przez osoby niepełnosprawne. Ponadto istnieje problem, jakim jest infantylizacja. Z tego powodu, że niepełnosprawność jest postrzegana jako nieseksualna, ludzie traktują nas prawie jak dzieci. Jest też drugi koniec spektrum. Osoby niepełnosprawne są albo odseksualniane i postrzegane jako dzieci, albo nadmiernie seksualizowane i fetyszyzowane. Wydaje mi się, że rzadko jest coś pomiędzy. Bardzo wymowne jest to, jak społeczeństwo potraktowało również fetysz, zwany „zelantyzmem”*. Zelanci są bowiem postrzegani jako przerażający i szaleni. Zasadniczo wychodzi na to, że nie powinniśmy się z nimi zadawać. W rezultacie ci ludzie również zostali wypchnięci ze społeczeństwa, ponieważ uważają osoby niepełnosprawne za atrakcyjne. Jest to niemożliwa sytuacja.

 

Czy możesz powiedzieć coś więcej o zelantyzmie?

Mówiąc bardzo delikatnie i ogólnie – zelanci i zelantki to ludzie, dla których niepełnosprawność jest podniecająca lub atrakcyjna. Na przykład, gdybym była w pokoju ze 100 pełnosprawnymi supermodelkami, zelant wybrały mnie, bo jestem na wózku. Są dwa główne typy. Są zelanci, dla których niepełnosprawność jest po prostu premią. Więc nadal pociągają ich osoby, które nie są niepełnosprawne, ale osoby niepełnosprawne mają ten dodatkowy urok. Są też ci, których pociągają jedynie osoby niepełnosprawne. Dodatkowo, zależnie od osoby, fetysz ten może być dość konkretny, jeśli chodzi o rzeczy, które ktoś uznaje za atrakcyjne. Może cię pociągać tylko ktoś z jedną ręką, ktoś niewidomy lub ktoś sparaliżowany od szyi w dół. Problem w tym, że niewiele wiemy o tym. Więc kiedy po raz pierwszy natkniesz się na zelantyzm, to może ci się to wydawać dość przerażające i drapieżne. Ale także trochę dziwne, ponieważ nam, osobom niepełnosprawnym nikt nigdy nam nie powiedział: „OMG, jesteś naprawdę atrakcyjna! Czy możesz mi opowiedzieć o swojej niepełnosprawności? Interesuje mnie to”. Jest tak dlatego, że często myślimy, że nikt nie uważa nas za atrakcyjne. Gdyby była o tym powszechna wiedza, to bylibyśmy w stanie sami podjąć decyzję – czy uważamy zelantyzm za wyzwalający, czy też przytłaczający. Oba warianty są całkowicie w porządku.

 

Mówiłaś o tym, że gdy chodziłaś na sex ed, to czułaś się wyobcowana. Czy była jeszcze jakaś szczególna sytuacja, która sprawiła, że ​​chciałaś zmienić narrację dotyczącą seksualnego życia z niepełnosprawnością?

Wydaje mi się, że miałam szczęście w seksie i związkach. Miałam całkiem „normalne” życie. Chodziłam z chłopakami, którzy są niepełnosprawni. Chodziłam i z takimi, którzy nie są niepełnosprawni. Pamiętam, jak byłam w szkole, miałam około 15 lat i wszystkie moje przyjaciółki szukały chłopaków i eksperymentowały z nimi. Mną się niestety nikt nie interesował. Pamiętam, że było to bardzo dla mnie przykre. W wieku 19 lat po raz pierwszy uprawiałam seks, wtedy wydawało mi się, że to bardzo późno jak na inicjację. Poza tym pewne pozycje są dla mnie niemożliwe, ale generalnie szczególnych problemów z seksem nie mam. Prawdziwy problem polega bardziej na tym, jak się czułam w środku. Dopóki nie byłam w bezpiecznych związkach, nigdy nie czułam się seksowna, nigdy nie czułam się atrakcyjna. Założyłam, że nie mogę być postrzegana jako taka osoba. Nabrałam się na poglądy społeczeństwa wobec osób z niepełnosprawnościami. To może być bardzo szkodliwe. Całe szczęście, że jestem dość pewna siebie i szczera, w przeciwnym razie myślę, że mogło by to mieć na mnie zły wpływ. A to ważne, aby każda osoba mogła czuć się atrakcyjna, seksowna i godna miłości. Nie powinnaś potrzebować doświadczenia seksualnego ani partnera, aby się tak czuć. A tak to wyglądało dla mnie kiedyś. Potrzebowałam wparcia od kogoś innego, żeby się czuć seksowną.

 

Cieszę się, że jesteś już teraz w innym miejscu. Jak powiedziałeś, miałaś szczęście, ale wielu ludzi niestety tak nie ma…

To prawda. Tak wielu ludzi pisze do nas, do Love Lounge, że nie wierzą, że kiedykolwiek będą uprawiać seks lub że nie wiedzą, co powinni robić. Musimy wtedy odpowiedzieć: „No cóż, będziemy z tobą szczerzy. Niestety, prawdopodobnie będzie to dla ciebie trudniejsze niż dla osoby pełnosprawnej. Ale nie jest to niemożliwe! Niezależnie jednak od tego, masz prawo czuć się atrakcyjna, pewna siebie i zasługujesz na uznanie i miłość ”.

 

Czy poczucie nieatrakcyjności jest najczęstszym problemem, z jakim ludzie przychodzą do was?

Och, to dobre pytanie. Myślę, że najczęściej jest to jednak brak dostępu i możliwości poznawania ludzi. Dotyczy to wszystkiego, nie tylko seksu. Chodzi o pracę, modę, rodzicielstwo, angażowanie się w społeczność, związki i seks. W przypadku tak wielu osób niepełnosprawnych problem polega na tym, że mają bardzo niewiele możliwości dotarcia do lokalnej społeczności. Jest to dodatkowo trudne, jeśli się nie ma się nikogo zapewniającego wsparcie. Jeśli jednak ma się taką pomoc, to inną komplikacją jest to, że osoby niepełnosprawne rzadko kiedy zostają bez nadzoru. Często mają wokół siebie rodziców lub opiekunów przez cały czas. Cóż, to nie jest bardzo seksowne! Nikt nie chce z tobą rozmawiać o seksie, kiedy twoja mama jest w pokoju, prawda? Gdybyśmy mieli większy dostęp do społeczeństwa, wówczas społeczeństwo traktowałoby nas bardziej jak równych sobie, normalnych ludzi. Wtedy seks przychodziłby łatwiej. Sex workerzy_ki nie byłyby i byli automatyczną odpowiedzią dla osób niepełnosprawnych.

 

Cieszę się, że poruszasz temat pracy seksualnej i niepełnosprawności, bo jest to wciąż budzi kontrowersje. Co ty o tym sądzisz?

W Wielkiej Brytanii toczy się duża dyskusja na ten temat. Na przykład, gdybym była 25-letnim mężczyzną na wózku inwalidzkim bez doświadczenia seksualnego i nadal mieszkała w domu, wiele osób zaproponowałoby mi zatrudnienie pracownicy seksualnej. „To rozwiąże wszystkie twoje problemy”. Zgadzam się, że istnieją sfery dla osób świadczących usługi seksualne i że dla niektórych osób są one dobrym wyborem. Jednak jeśli chodzi o osoby niepełnosprawne, czasami wydaje się jakby były one jedynym wyborem. I myślę, że to jest problem. To powinien być wybór. Tak jak dla każdej pełnosprawnej osoby jest to wybór, czy chce skorzystać z odpłatnych usług seksualnych. To nie powinien być jedyny wybór, jaki masz. Czasami, jeśli chodzi o niepełnosprawność, ludzie myślą, że osoby świadczące usługi seksualne są jak lekarze, którzy rozwiążą wszystkie problemy i poprawią samopoczucie. Tak nie jest. Pomogą ci w tym aspekcie twojego życia, ale nie są cudotwórcami. Musimy również pamiętać o dobrych warunkach pracowników i pracownic seksualnych. Zapewnić, aby czuli się bezpieczni i wzmocnieni, a nie narzucani osobom niepełnosprawnym.

 

Płeć i reprodukcja. Będę szczera, nigdy nie słyszałem, żeby ktoś mówił o życiu seksualnym osób niepełnosprawnych, dopóki nie usłyszałem cię w Woman’s Hour. Na zajęciach z biologii (nie mamy przecież w Polsce sex edu) uczono nas tylko, że osoby niepełnosprawne mogą mieć dzieci, ale istnieje ryzyko, że przekażą swoją niepełnosprawność. Czy takie podejście jest problemem globalnym? 

Och, to jest podejście globalne. To jest naprawdę interesujące. Właśnie skończyłam 29 lat, więc w ciągu najbliższych 3-5 lat prawdopodobnie będę myślała o posiadaniu dzieci. Szukałam i nie mogę znaleźć w internecie żadnych informacji o byciu niepełnosprawnym rodzicem. Jest mnóstwo informacji o osobach, które mają niepełnosprawne dzieci, ale nie o osobach niepełnosprawnych, które chcą zostać rodzicami. Myślę, że odpowiedź znajduje się w tym, co powiedziałaś – nie ma o tym informacji, ponieważ ludzie tak bardzo boją się przekazania niepełnosprawności lub naprawdę wierzą, że osoba niepełnosprawna nie może być w pełni zdolnym i wspaniałym rodzicem.

 

Nasz ostatni papierowy numer był poświęcony orgazmowi. Czy mogłabyś podzielić się wskazówkami dla naszych niepełnosprawnych czytelniczek?

Jedną z moich ulubionych wskazówek, które mogę dać każdemu niepełnosprawnemu, jest przyjrzenie się środkom medycznym, które mogą mieć w domu. Możesz mieć podnośnik, który pomoże ci dostać się pod prysznic lub pomoże ci dostać się do toalety. Przy łóżku możesz mieć poręcze, które pomogą ci poruszać się w łóżku. Zobacz, jak ci pomocnicy mogą stać się sexy. Twój podnośnik może stać się huśtawką seksualną, a na poręczy przy łóżku możesz przypiąć kajdanki i użyć ich do seksualnych zabaw. Myślę, że to dzięki temu poczułam się zupełnie inaczej w swoim ciele i zrozumiałam, do czego jest ono zdolne. Poza tym jest wiele dobrych zabawek erotycznych dla osób z niepełnosprawnościami. Nie jest to jeszcze idealna oferta, ale coś się zmienia na plus w tym kierunku. Na przykład dobrą firmą jest Hot Octopuss. Mają między innymi wibrator dla tych, którzy nie mogą mieć erekcji, ale chcą być seksowni i zmysłowi. Mają też wiele zabawek z długimi uchwytami dla tych, którzy nie mogą w pełni sięgnąć ręką, aby się masturbować. Koniecznie sobie sprawdź!

 

Na pewno to zrobię! Mówimy głównie o widocznej niepełnosprawności…

Myślę, że to bardzo ważne, abyśmy różnie radzili sobie z odmiennymi rodzajami niepełnosprawności. W pewnym sensie czuję się dziwnie szczęśliwa, że moja niepełnosprawność jest tak widoczna. Dlatego, że gdy tylko ludzie mnie spotykają, widzą, że jestem na wózku inwalidzkim i wiedzą, czego potrzebuję, co mogą zrobić, aby mi pomóc. I wydaje mi się, że osoby niesłyszące, czy mające problemy ze słuchem lub z wadą wymowy mogą często czuć się bardziej wymagające. Ponieważ te niepełnosprawności są niewidoczne przez większość czasu, musisz się tłumaczyć. Musisz niemalże trochę się usprawiedliwić. Jeśli chodzi o seks, myślę, że chodzi głównie o nauczenie się komunikowania w sposób, który ci odpowiada. Moja dobra przyjaciółka, która jest słabo słysząca, kiedy jest w łóżku ze swoim partnerem i światła są wyłączone, nie może czytać z ruchu warg. Kładzie więc palec na jego ustach, czuje jego usta i czuje, jak mówi swoim palcem. Mówi, że działa to znakomicie, ale jest też szalenie podniecające. To jest to, o czym mówię: wypracowywanie sposobów, które działają dla ciebie. Jeśli masz zaburzenia mowy i słuchu, może nie umawiaj się w bardzo głośnym klubie nocnym po raz pierwszy. Musisz upewnić się, że poinformujesz drugą osobę, jakie masz wymagania, zanim czasami wejdziesz w relację. O ile obowiązkiem osoby pełnosprawnej jest otwartość i integracja, to naszym obowiązkiem jako osób niepełnosprawnych jest również powiedzenie: „Oto kim jestem i czego potrzebuję. Proszę, czy możesz mi to zapewnić?”. Osoby pełnosprawne nie czytają w myślach. Musimy wyjaśnić, czego potrzebujemy. To sprawia, że ​​wszystko jest trochę łatwiejsze dla wszystkich.

 

Tak, to zasada uniwersalna dla wszystkich, tak mi się wydaje. Szczera komunikacja jest też tym, czym ty i Mik się kierujecie, kiedy rozmawiacie o seksie w Love Lounge. Zachęcacie ludzi do tego, jesteście pozytywni. Jednak, jak wspomniałaś, jesteście również szczerzy, co do rzeczywistości.

Jest to niezwykle ważne. Zawsze mówimy, że komunikacja jest kluczowa. Czasami ludzie chcą idealnej anegdoty, chcą idealnego rozwiązania. Nie zawsze się tak da. Komunikacja na temat seksu i niepełnosprawności może być trudna, może być niezręczna. Seks może być bolesny i nie być przyjemny. Nie inaczej jest w przypadku osób pełnosprawnych. Różnica polega na tym, że musimy być jeszcze bardziej zachęcani, aby dowiedzieć się więcej o naszych ciałach. Co lubią, a czego nie lubią i co mogą, a czego nie mogą. Największa rada, jaką mogę dać każdemu, kto jest niepełnosprawny lub nie jest pewien co do seksu: najpierw zastanów się, co lubisz i czego chcesz. Podobnie jak w przypadku każdego, niezależnie od tego, czy jest niepełnosprawny, czy nie, nikt nie może dać ci tego, czego chcesz, jeśli nie wiesz, czego chcesz. Otrzymujemy wiele pytań pokazujących, że ludzie nie wiedzą, o co pytają ani dlaczego. Po prostu czują, że utknęli. Na tym polega problem naszego społeczeństwa: nie zachęcamy ludzi do zastanawiania się, czego chcą lub co uczyni ich szczęśliwymi. Nie, nie jeśli chodzi o seks. Więc kiedy masz dodatkowy problem, taki jak niepełnosprawność lub masz inną orientację seksualną niż hetero, nawigowanie po swojej seksualności tym bardziej jest skomplikowane. To są rzeczy, które musimy zaakceptować i wypracować. Potrzebujemy, żeby więcej ludzi było uczciwymi ze sobą i z innymi. Wypracowanie tego, czego chcesz i potrzebujesz może być bardzo pozytywną rzeczą! Zaakceptowanie tego, kim jesteś, może być pięknym doświadczeniem, nie musi zawsze być trudne.

 

W Love Lounge przychodzą do ciebie nie tylko osoby niepełnosprawne, ale także osoby pełnosprawne. Co jest świetne, bo oznacza, że im zależy i chcą się czegoś nauczyć. Czy to prawda, że ​​osoby pełnosprawne często są onieśmielone niepełnosprawnością i zachowują się niezręcznie? Jak możemy to zmienić?

Mamy duży problem, szczególnie w Wielkiej Brytanii, bo chcielibyśmy być przez cały czas uprzejmi. Dlatego zmagamy się z zadawaniem pytań, bo moglibyśmy wypaść niegrzecznie lub powiedzieć coś niewłaściwego. To miły problem, ponieważ staramy się traktować ludzi z szacunkiem. Jednak przez większość czasu oznacza to, że zamiast tego nie mówimy nic... A to oznacza, że koniec końców po prostu ignorujemy sytuację. Na przykład, kiedyś robiłam kiedyś zakupy w supermarkecie, w którym były też mama z małą dziewczynką. Dziewczynka podbiegła do mnie i zadała wszelkie frapujące ją pytania, w tym te dotyczące moich nóg i wózka inwalidzkiego. Kiedy jej mama się zorientowała, co się dzieje, syknęła: „Nie bądź niegrzeczna!” i odciągnęła ją. I chciałam krzyknąć za nimi: „Pozwól jej zadawać pytania! Pyta osobę, która zna odpowiedź. Niech będzie ciekawa!”. Jak zawsze, wszystko sprowadza się do świadomości, edukacji i chęci bycia ciekawym bez bycia niegrzecznym lub agresywnym. Dzieci robią to w najlepszy możliwy sposób. Powinniśmy promować świadomość w szkołach, gdy dzieci są jeszcze małe. Jeśli nauczymy je o niepełnosprawności i życzliwości dla wszystkich, a także o akceptacji różnic, z wiekiem można by poszerzyć naukę o tematy intymne. Wciąż rozmawiałyby o tych różnicach, ale zadawanie tych pytań, choćby były trudne, stałoby się łatwiejsze. Boże, myślę, że mielibyśmy znacznie lepszy seks!

 

I lepszy świat! Trudność w otwartej rozmowie na temat seksualności kobiet, osób nieheteronormatywnych i osób z niepełnosprawnościami jest tylko jedną z niewielu twarzy patriarchatu. Jak jeszcze objawia się nierówność płci w społecznościach osób niepełnosprawnych?

Mogę się tylko wypowiedzieć jako nie-specjalistka sekspertka. W dziedzinie seksu myślę, że do pewnego stopnia jest to bardziej zróżnicowane rozłożenie sił niż u osób pełnosprawnych. Jest wiele pozytywów i masa negatywów dla obu głównych płci. Niepełnosprawnym mężczyznom może być czasem naprawdę ciężko. Oczekuje się, że mężczyźni będą w stanie uzyskać erekcję, być w stanie dominować, szybko dojść. Oczekuje się, że będą robić wszystkie te rzeczy i jeszcze zrobią swego rodzaju performens kobietom. A dla wielu niepełnosprawnych mężczyzn jest to niezwykle stresujące. Czują się bardzo osłabieni swoją niepełnosprawnością. Jeśli chodzi o kobiety niepełnosprawne, to kluczowa różnica jest w wyglądzie. Dla wielu mężczyzn atrakcyjność jest to kwestia wizualna. Często kobieta na wózku inwalidzkim w barze może czuć się niewidzialna, chyba że jest piękna tak, że zapiera dech w piersiach. Każdy ma czasem pod górkę, a czasem z górki. Nie wiem, czy nierówność płci jest tak duża, jak w przypadku osób pełnosprawnych. Myślę, że dotyczy innych kwestii. Jeśli chodzi o zatrudnienie i tym podobne, jestem pewna, że to jest to samo. Zakładam, że niepełnosprawni mężczyźni nadal zarabiają więcej niż niepełnosprawne kobiety. Tak samo kobiety niepełnosprawne są znacznie bardziej narażone na wykorzystywanie seksualne niż niepełnosprawni mężczyźni. Więc tego rodzaju luki nadal istnieją.

 

Dzięki trzeciej fali feminizmu mówimy o różnych doświadczeniach bycia kobietą, opartych na klasie, rasie, orientacji. Czy uważasz, że głos niepełnosprawnej kobiety jest wystarczająco słyszalny?

Z biegiem czasu nasz głos staje się silniejszy. Jednak przez długi czas ten głos był bardzo słaby lub wyciszony. Jestem szalenie dumna, że żyję w obecnych czasach, bo są naprawdę ekscytujące. Jako kobiety pokazałyśmy, że będziemy bronić tego, na czym nam zależy. Myślę, że to, co obecnie robią kobiety, jest niesamowite. To samo dotyczy kobiet niepełnosprawnych. Głos zawsze mógłby być głośniejszy, świat zawsze mógłyby być równiejszy. Wydaje mi się jednak, że powoli nam się udaje. Dla przykładu: robię doktorat z Women Studies i wszystkie feministyczne akademiczki, z którymi rozmawiam o niepełnosprawności i feminizmie, mówią mi, że ten temat jest dla nich jeszcze niezbadany. Tak więc pod względem akademickim sprawy dopiero zaczynają się układać. Ludzie rozumieją, że na feminizm można spojrzeć z wielu punktów widzenia.

 

Jakie są twoje plany na przyszłość?

Mieć dużo więcej seksu! Jeśli chodzi o pracę, to jestem naprawdę zadowolona z tego, co robię i chciałbym to kontynuować. Czuję, że to, co robimy jako organizacja charytatywna, zaczyna mieć znaczenie. W życiu osobistym chciałbym pomyśleć o zostaniu mamą i może udzielać informacji osobom niepełnosprawnym, które też chcą zostać rodzicami. Zobaczyć więcej świata, obejrzeć więcej, poznać więcej ludzi. Po prostu robić to, co robię. Trochę nie mogę się doczekać, aby zobaczyć, jak w ciągu następnych 10-20 lat, mam nadzieję, sytuacja zmieni się na lepsze. Żyjemy w coraz bardziej inkluzywnym i dostępnym świecie. Byłoby miło być częścią pionierskiego procesu.

1 Enhance The UK 119

Zdjęcie publikujemy dzięki uprzejmości Emily