„Współczesne przywództwo potrzebuje więcej kobiecej mądrości. Wszyscy potrzebujemy jej w sobie”. O intymności, archiwizacji wspomnień i przekraczaniu granic rozmawiam z Boudewijnem Koole, reżyserem filmu „Niknięcie”.

Magda Wojciechowska: Powrotom do domu zawsze towarzyszy pewne wyobrażenie. Pamiętamy przeszłe wizyty, niesmak, który po nich pozostał, więc postanawiamy, że następnym razem będzie inaczej. Chcemy przekształcić utarte relacje i nagle uświadamiamy sobie, że to niemożliwe, że mamy potrzeby, których nie potrafimy wzajemnie zaspokoić. Chciałabym wiedzieć, dlaczego wybrałeś tę historię?

Boudewijn Koole: „Niknięcie” jest częściowo oparte na osobistych historiach i doświadczeniach. Jolein Laarman, pisarka, która pomagała mi przy scenariuszu do filmu „Kauwboy. Chłopiec i kawka” (org. „Little bird”), pokonała białaczkę. To doświadczenie zmusiło ją do refleksji i przyniosło zmiany w skomplikowanej więzi z jej matką. To dziwne, że bardzo często potrzebujemy śmierci, żeby przełamać pewne schematy, żeby odsłonić prawdę, odkryć miłość, która była w nas przez cały czas pod woalem błędnych przekonań. Ta opowieść ma ponadto swoje korzenie w trudnej relacji, którą widziałem między moją mamą i jej córkami – moimi siostrami. Starałem się je zrozumieć. Przybierałem rolę mediatora, próbując przekazać wiadomość, że ich słowa i gesty wypływały z miłości. Biegałem od jednej osoby do drugiej. Z tej postawy zrodziła się postać Bengta. Może ten film był moją ostatnią próbą wyleczenia ich ran. 

 5 film nikniecie spektator

Magda Wojciechowska: Ważnymi składowymi filmu są cielesność i intymność.

Boudewijn Koole: To siostry nauczyły mnie wszystkiego o intymności. Pamiętam godziny, które spędzaliśmy razem – kiedy się bawiliśmy, spaliśmy w jednym łóżku, dzieliliśmy niepowodzenia i stawaliśmy do walki. Te relacje były najbardziej intymnymi, jakie pamiętam.

 

Magda Wojciechowska: Lubię Roos. Jest silna i odważna, odnosi sukcesy, ale świadomość choroby obezwładnia ją, odbiera sprawczość. Jaką kobietę chciałeś ukazać?

Boudewijn Koole: Postać Roos próbuje być wolna w bardzo szczególny sposób. To podróżująca samotniczka, obdarzona szczególną spostrzegawczością. Jej sposobem na oswojenie świata jest wzrokowość  przez ten pryzmat postrzega życie, naturę, miłość. Ma oko do detali, drobiazgów, takich jak zasłona w łazience albo nożyk leżący na stole obok pokrojonych gruszek. Jest neutralna wobec zasad i rozmów. Słucha niezależnego, innego głosu. Jej silna potrzeba, by być wolną, prowadzi do swego rodzaju samotności, którą zaakceptowała, czyniąc ją częścią swojego życia.

 

Magda Wojciechowska: Według Hansa Beltinga obrazy są tym, czego już nie ma – nienamacalnym i niewidzialnym. W filmie ważne są zdjęcia i nagrania. To one archiwizują momenty, których tymczasowość jest w kontekście fabuły pewnikiem. Roos powtarza, że nie przeżyje. Twoi bohaterowie próbują oswoić się z nieuniknioną śmiercią, z odchodzeniem, które nie jest jedynie tytułowym niknięciem.

Boudewijn Koole: Fotografie w obrębie filmu były obiektem mojego zainteresowania przez długi czas. Chciałem umieścić statyczne ramy pośród ruchomych obrazów i długo myślałem o włączeniu takiej formy wizualnego przekazu. Po projekcjach rozmawiałem z widzami o wpływie tego zabiegu na ich doświadczenie i zauważyłem, że daje on możliwość intensyfikowania emocji. Ruchomy obraz naprowadza nas mocniej, stały  –  pozostawia przestrzeń, by spojrzeć szerzej i stworzyć własną interpretację historii. To bezgranicznie interesująca materia do eksperymentowania. I tak, moi bohaterowie zgłębiają życie i szukają jego krańców, by nauczyć się więcej. Śmierć jest tego częścią. Próbą, by żyć w pełni, by obserwować z intencjonalnością i uwagą. Życie to teraźniejszość, a czas jest krótki, więc przeżyjmy je świadomie. W filmie ważna jest też natura. Wierzę, że ostatecznie to po prostu my. Jesteśmy częścią tego cudu. Łatwo jest kochać przyrodę, to przychodzi naturalnie. Wydaje się, że jesteśmy w stanie zaakceptować naturę w jej pięknie, taką jaka jest. Chciałbym umieć akceptować swoich przyjaciół, rodzinę i siebie w taki sam niewymuszony sposób. Natura jest inspiracją i nauczycielem. Nadaje nowy wymiar rzeczom. Uczy pokory i cierpliwości. I miłości.

 4 film nikniecie spektator

Magda Wojciechowska: Stąd ta Norwegia? Oślepiająca biel, pusty i głuchy krajobraz. Zdjęcia są niezwykle sensualne mój widzowski nos zamarza, a policzki cierpną pod ciężarem rumieńców. 

Boudewijn Koole: Stare historie z północy ostrzegają, by nie zasnąć, kiedy robi się zimno. Roos wie, że śmierć przez zamarznięcie to cudowna śmierć. Królowa Śniegu przyjdzie, by cię uwieść, złożyć na czole chłodny pocałunek i zabrać do nieba.

 

Magda Wojciechowska: Co najbardziej cenisz w kobietach?

Boudewijn Koole: Nie starczyłoby mi czasu, by wszystko wymienić, jest tego całe mnóstwo! Może najbardziej zdolność tworzenia. To sprawia, że czasami czuję zazdrość, ale jednocześnie podziw. Niemniej nie lubię dzielić świata na męski i kobiecy. Widzę siebie jako posiadającego oba pierwiastki. Wierzę, że wszyscy –  mężczyźni i kobiety – mamy obie energie. Mężczyźni mogą być delikatni i wrażliwi, a kobiety twarde i silne. Czy płeć jest w stanie definiować cechy? Czasem wolałbym opisywać te energie jako A i B. Albo nazywać jak kolory. Wszyscy mamy w sobie wszystkie kolory.

 3 film nikniecie spektator

Magda Wojciechowska: Patrzyłam na Roos jako polska dziewczyna. Ten element narodowościowy wydaje mi się istotny z perspektywy chwiejnej sytuacji politycznej w moim kraju. Musimy bronić swoich praw i na bieżąco kontrolować decyzje rządu. Jesteśmy Dziewuchami  koncentrujemy się na tym, co nas łączy, a nie dzieli, przekraczamy wyznaczone marginesy, narzucone role społeczne i konwenanse. Jesteśmy silne i mamy wspólny cel. Robimy to, co chcemy. Myślę, że Roos to Dziewucha

Boudewijn Koole: Polityczny aspekt, który przywołałaś jest bardzo interesujący. Wiele rozmawiałem z naszym poszukiwaczem lokacji filmowcyh, Espen Presbackmo, który jest właścicielem psów występujących w filmie. Opowiadał o wyścigach psich zaprzęgów w Finmarken, które dwa razy z rzędu wygrała drużyna pięćdziesięcioletnich kobiet. Jak udało im się zwyciężyć w tak ciężkim, wymagającym wiele fizycznej siły konkursie? Jego teoria zakładała, że kobiety lepiej znają uczucia psów, mają więcej empatii, która jest bardzo użyteczna. To, że nie przeceniały zwierząt doprowadziło ostatecznie do lepszego wyniku. Obaj wierzymy, że współczesne przywództwo potrzebuje więcej kobiecej mądrości. Wszyscy potrzebujemy jej w sobie. 

6 film nikniecie spektator

Fot. materiały prasowe